catrw catrw
232
BLOG

Reforma Trybunału w USA - propozycja

catrw catrw USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Reforma Trybunału w USA - propozycja

Sąd Najwyższy jest uprawnionym do narzucania swojej woli niemal w każdej spornej kwestii politycznej. W zależności kto ma arytmetyczną przewagę w Sądzie Najwyższym jest zadowolony, a druga strona zawsze wysuwa propozycje reformy.

Tym razem dwóch ekspertów Sądu Najwyższego, Daniel Epps i Ganesh Sitaraman, zaproponowało dwie ambitne reformy instytucjonalne w Yale Law Journal.

Jedna z propozycji dotyczy zmiany wyboru składu Sądu Najwyższego poprzez losowanie sędziów z puli sędziów sądów okręgowych na zasadzie rotacji.

Druga polega na powiększeniu i zrównoważeniu Sądu Najwyższego. Skład z 9 zostałby powiększony do 15 członków poprzez nowy proces mianowania, z jedną trzecią jego mandatów mianowaną przez Republikanów, jedną trzecią przez Demokratów, a ostatnia trzecia wybierana jednomyślnie na okres jednego roku przez tych 10 wybranych.

Niektóre szczegóły tych planów są dość problematyczne, ponieważ są one wyraźnie zaprojektowane, przynajmniej częściowo, w celu obrony „postępowych” świętych krów, które mogą być zagrożone przez konserwatywny sąd.

Niemniej jednak rdzeń każdej z tych propozycji, reforma procesu selekcji sądowej, może przyczynić się do złagodzenia dwóch powiązanych zarzutów, które konserwatyści mieli od lat wobec Trybunału a teraz mają je liberałowie….

Po pierwsze, że jest on zbyt aktywistyczny, decydując o pytaniach, które powinny być przedmiotem demokratycznych obrad.

Po drugie, że opiera swoje decyzje konstytucyjne na subiektywnych, amorficznych wartościach pięciu sędziów wybranych przez Demokratów lub Republikanów, a nie na obiektywnych standardach prawnych.

 Konserwatyści od dawna utrzymują, że Trybunał jest zbyt aktywistyczny, narzuca swoją wolę szerokimi decyzjami, które jednym kliknięciem zmieniają krajobraz konstytucyjny i polityczny. Aktywizm sądowy jest oczywiście terminem nieco amorficznym. Sędzia podejmujący decyzję może być zdefiniowany jako ten, który ignoruje tekst pisany lub jako ten, który unieważnia precedens lub ten, który zbyt pochopnie korzysta z kontroli sądowej, obalając akty prawne bez wystarczającego uzasadnienia.

Pomimo sporów dotyczących tego, na czym dokładnie polega aktywizm, od dawna panuje konserwatywna zgoda co do tego, że Trybunał powinien korzystać ze swoich uprawnień (zwłaszcza kontroli sądowej) w bardziej powściągliwy i ostrożny sposób.

Aktywizm ten jest często możliwy dzięki orzecznictwu oderwanemu od obiektywnych standardów prawnych, zwłaszcza normy znaczenia tekstowego. Jak napisał Keith Whittington w swojej książce „Interpretacja konstytucyjna”.

 „Wymóg sądowy stałego tekstu nie tylko dopuszcza kontrolę sądową, ale także ogranicza ją w kontekście określonego znaczenia”. Wolność od tekstu konstytucyjnego i innych obiektywnych drogowskazów pozwala sędziom odgrywać rolę mężów stanu, tworząc politykę w wielu kwestiach, w tym wielu niewymienionych w Konstytucji USA. Te dwie tendencje, w połączeniu, skutecznie wykluczają republikański konstytucjonalizm przewidziany przez „ojców założycieli” USA.

Tendencje te są również przyczyną upolitycznienia Trybunału i powodem, dla którego wszystkie nominacje sądowe, nie tylko nominacji sędziego Kavanaugha, stały się cyrkami opozycji. Jak zauważył sędzia Antonin Scalia, moc kształtowania Konstytucji zgodnie z własnymi preferencjami sędziów nieuchronnie rodzi „nowe zjawisko wyboru i potwierdzania sędziów federalnych ... na podstawie ich poglądów dotyczących całej serii propozycji dla ewolucji konstytucyjnej ”. Kiedy zaakceptujemy Trybunał jako niekwestionowaną władzę, zdolną do natychmiastowego przepisania najwyższego prawa kraju, stronnictwo i upolitycznienie są nieuniknione...

Ale co z tym wszystkim zrobić?

Jedna strategia to - po prostu próba wypełnienia Trybunału sędziami, którzy są zobowiązani do powściągliwości i tłumaczenia tekstowego.

 Amerykanie postrzegają Sąd Najwyższy jako kolejną instytucję polityczną egzekwującą to lub inne stanowisko ideologiczne lub opozycyjne. I tak jak partie wchodzą i wychodzą z władzy w Białym Domu i w Kongresie, tak wahadło ostatecznie skręci w przeciwnym kierunku w Sądzie Najwyższym, pozostawiając instytucję, która nie tylko porzuciła neutralność sądową, ale która może już nawet nie odczuwa potrzeby wypowiedzenia się na ten temat…..

Bardziej dalekowzroczną odpowiedzią na to pytanie może być reforma instytucjonalna, dlatego warto poważnie rozważyć propozycje selekcji wyszczególnione przez Eppsa i Sitaramana. Obie przedstawione przez nich nowe metody zachęcają do neutralności, powściągliwości sądowej i bardziej obiektywnego podejmowania decyzji.

Ponieważ jednak obecnie działa w odniesieniu do Konstytucji, mocna doktryna precedensu, służąca promowaniu aktywizmu sądowego poprzez umacnianie prymatu określonego zestawu sędziów we wszystkich sprawach konstytucyjnych. Trybunał głosi quasi-metafizyczne twierdzenie, że jego oświadczenia nie są jedynie wiążącymi i autorytatywnymi interpretacjami najwyższego prawa kraju, ale że same są najwyższym prawem kraju. Skąd My w Polsce to znamy?

Takie podejście „nostrum vox est, vox Dei” dało poczucie, że ktokolwiek siedzi na ławie Trybunału, ma absolutną i niekwestionowaną władzę do rozstrzygania wszystkich najbardziej palących kwestii konstytucyjnych w Ameryce. Taki autorytet stanowi silną pokusę dla sędziów, by zapisali w tym prawie swoje własne poglądy polityczne i etyczne.

catrw
O mnie catrw

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka