catrw catrw
121
BLOG

Defilada w Pekinie, a możliwości i cele ChAL

catrw catrw Polityka Obserwuj notkę 7

Defilada w Pekinie, a możliwości i cele ChAL

Bardzo ciekawe nowatorskie spojrzenie na Chiny ukazało się w International Security (Vol. 50, NO1), What Does China Want? - David Kang, Jackie Wong & Zenobia Chan

https://direct.mit.edu/isec/article/50/1/46/132729

Według danych Banku Światowego PKB ChRL wyniosło w 2023 roku 17 bilionów dolarów.  Chiny wydają na rozbudowę Chińskiej Armi Ludowej prawie 300 miliardów dolarów rocznie.

W amerykańskich kręgach akademickich i politycznych panuje powszechne przekonanie, że Chiny chcą zdominować świat i poszerzyć swoje terytorium. Na przykład Elbridge Colby, zastępca asystent sekretarza obrony podczas pierwszej kadencji Donalda Trumpa i podsekretarz obrony na drugą kadencję Trumpa pisze: "Gdyby Chiny mogły podporządkować sobie Tajwan,  wtedy mogłyby skierować wzrok na cele znajdujące się dalej... a naturalnym kolejnym celem Pekinu byłyby Filipiny... Wietnam, choć nie sojusznik USA może być również dobrym celem".

Rush Doshi, zastępca starszego dyrektora ds. Chin i Tajwanu podczas administracji Joe Bidena i kluczowy architekt polityki administracji Bidena wobec Chin, pisze, że Chiny prowadzą długą grę, aby "wyprzeć Stany Zjednoczone jako światowego lidera".

Aaron Friedberg, zastępca asystenta ds. bezpieczeństwa narodowego i dyrektor ds. polityki wiceprezydent Dick Cheney podczas administracji George'a W. Busha ostrzega, że "rozszerzające się roszczenia terytorialne Chin to ich agresywnych próba zastąpienia Stanów Zjednoczonych jako wiodącego na świecie kraju. 

 Podobnych ocen jest dużo więcej...

Te oceny intencji Chin prowadzą głównych amerykańskich naukowców i polityków analityków zarówno z lewicy, jak i prawicy do recept politycznych, które są prawie całkowicie skoncentrowane na prowadzeniu działań wojennych, odstraszania i uniezależnienianiu się od Chin. Ci, którzy wierzą w to zagrożenie ze strony Chin, wzywają do zwiększenia wydatków wojskowych USA i pokazanie "determinacji" wobec Chin. Konwencjonalna mądrość opowiada się również za regionalnym rozszerzeniem sojuszy.

Ale czego chcą Chiny?

 Ogólnie rzecz biorąc, Chiny są mocarstwem status quo dbającym przede wszystkim o stabilność reżimu i bardziej skoncentrowany na sprawach wewnętrznych niż zewnętrznych. Na pewno cele Chin są trwałe; ale są ograniczone do tradycyjnej polityki.

Po pierwsze, Chiny dbają o swoje granice, o swoją suwerenność i swoje zagraniczne stosunki gospodarcze. Chiny troszczą się o swoje sporne granice na Morzu Wschodniochińskim i Południowochińskim oraz granicę z Indiami. Prawie wszystkie te spory mają charakter regionalny.

Po drugie, Chiny dbają o swoje suwerenne prawa do różnych części Chin, co do których reszta regionu zgodziła się, że są chińskie – Hong Kong, Tajwan, Tybet i Sinciang.

Po trzecie, Chiny mają coraz wyraźniejszą strategię gospodarczą w stosunkach zarówno z Azją Wschodnią, jak i z resztą świata, która ma na celu rozszerzać stosunki handlowe i gospodarcze, a nie je ograniczać.

Jest też jasne, czego Chiny nie chcą: w chińskim dyskursie niewiele się o tym wspomina ekspansywnych celów lub ambicji dotyczących globalnego przywództwa i hegemonii. Co więcej, Chiny nie eksportują ideologii. Znamienne jest to, że nacisk KPCh na "socjalizm o chińskiej specyfice" nie jest uogólnionym modelem dla świata. Pamiętacie państwo o modelu eksportu demokracji do Krajów Arabskich?

To, czego Chiny również nie chcą, to inwazja i podbój innych krajów; nie ma dowodów na to, że Chiny stanowią egzystencjalne zagrożenie dla krajów znajdujących się u ich granic lub w regionie.

Najwyżsi przywódcy Chin konsekwentnie powtarzają, że Chiny nie dążą do hegemonii regionalnej lub dążą do konkurowania ze Stanami Zjednoczonymi o globalną supremację. Zamiast tego Chiny postrzegają stosunki międzynarodowe jako wielostronne i oparte na współpracy.

Po drugie, cele Chin są odziedziczone i trwałe, a nie nowe. Jest to "transdynastyczna" tożsamość chińska. Prawie każda poważna kwestia, którą Chińska Republika Ludowa (ChRL), o którą dba dziś, sięga co najmniej XIX wieku za panowania dynastii Qing. Nie są to nowe cele, które pojawiły się po zwycięstwie komunistów w 1949 r., a żaden z podstawowych interesów Chin nie został stworzony przez Xi. Są to trwałe obawy Chin, mimo że rządząca władza polityczna Chin zmieniła się dramatycznie i wielokrotnie w ciągu ostatnich dwustu lat.

Po trzecie, to, czego chcą Chiny, jest ograniczone, mimo że ich władza gwałtownie się rozrosła od przeszłego pokolenia. Roszczenia i cele Chin są albo rozwiązywane, albo pozostają statyczny. Rzeczywistość ta stoi w sprzeczności z wieloma oczekiwaniami amerykańskich decydentów i polityków do konwencjonalnej mądrości literatury naukowej dotyczącej stosunków międzynarodowych, która utrzymuje, że interesy państw będą rosły wraz ze wzrostem władzy. Dowody wskazują raczej, że pokazuje, że chińscy przywódcy są zaniepokojeni wyzwaniami wewnętrznymi zagrożeniami zewnętrznymi.

Okazuje się, że Chiny nie stanowią takiego zagrożenia militarnego, jak się powszechnie uważa....




...

 

catrw
O mnie catrw

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka