Czy to ma miejsce...
Rządy koalicji 13 grudnia przyniosły okres zawirowań i kontrowersji, jakich Ministerstwo Sprawiedliwości doświadczyło w mrocznych czasach historii Polski.
Donald Tusk i jego nominaci przebili mury mające chronić najpotężniejszą agencję ścigania przed wpływami politycznymi. Kierując przebiegiem śledztw karnych, otwarcie łamią zasady etyki i doprowadzili do załamania kultury instytucjonalnej w polskim aparacie sprawiedliwości.
Zwalniani są doświadczeni prawnicy, lub sami rezygnują.
Normy w polskim systemie sprawiedliwości nakazują, że zawodowi prawnicy, którzy zazwyczaj są bezstronnymi urzędnikami publicznymi, rzadko rozmawiają z prasą. A próby administracji Tuska, by rozprawić się z przeciekami, sprawiły, że cały czas są przecieki kontrolowane - dziwne?
Wielu prokuratorów i sędziów proszono o wycofanie spraw z powodów politycznych, znalezienie dowodów do słabych śledztw przeciwko przeciwnikom politycznym oraz zajęcie stanowisk w sądzie, które uważali za bezpodstawne. Ustalono inne priorytety, proszono o porzucenie śledztwa dotyczące bezpieczeństwa państwa, korupcji i oszustw w sektorze białych kołnierzyków. W resorcie jawnie stosowana jest doktryna Neumanna.
Ale wszystko jest dokumentowane, wielu urzędników zostawia w postępowaniu administracyjnym stosowne dokumenty notatki w postępowaniu sądowym. Choć nie są przyjaciółmi opozycji, chcą zachować się dobrze lub zgodnie z doktryną „ratuj swoją d***”.
Ludzie przesuwani są na inne stanowiska bez powodu, poza tym, że pracowali nad sprawami, które teraz są niepopularne. Ludzie ci są prawnikami zawodowymi, działają w ramach struktury. Nie mają dużej swobody. Często są „karani” za swoje decyzje, oparte na stricte prawnych działaniach. W ramach naprawy systemu Bodnar i Żurek odwrócili kulturę instytucji. To teraz kultura strachu. Państwo traci, bardzo dobrych prawników-urzedników, którzy przechodzą do prywatnej branży. To ludzie, którzy byli przyszłością polskiego systemu prawa.
Nigdy wcześniej nie widziałem, żeby prokuratorzy byli celem ataków tylko dlatego, że sprawa, którą wnieśli, była czymś, co obecne kierownictwo nie lubi... Jak można podchodzić do tych bardzo trudnych i wymagających spraw dotyczących osób o wysokim profilu, mając świadomość, że w przyszłości ktoś z tego powodu zakończy twoją karierę?
Sposób, w jaki prowadzone są dochodzenia, zmienił się radykalnie. Zazwyczaj aparat śledczy i prawnicy liniowi prowadzą dochodzenia w sprawach i stosują fakty oraz prawo w zasadzie bezstronnej. Jeśli stwierdzono, że naruszono prawo, zalecano pozew prokuraturze. Jeśli nie było, nie znaleziono wystarczających dowodów, nie wnoszono pozew. Tym razem jest często inaczej, jest nastawienie na rezultat. W przypadkach śledztw dotyczących przeciwników politycznych stosowana jest zasada dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie. Już wcześniej nie podobały mi się w sprawach polityków aresztowania na pokaz o godzinie 6 rano, czy wyważanie drzwi w świetle kamer kiedy wystarczyło delikwenta wezwać do prokuratury listownie lub wysłać po niego dwóch brzuchatych sierżantów.
Słyszałem w radiu anegdotę jak jedna z adwokatek została zaangażowana w pracę nad śledztwem. Za każdym razem, gdy Pani adwokat wskazywała kwestie faktyczne, prawne czy etyczne, osoby prowadzące tylko wzruszały ramionami mając prawo w głębokim poważaniu.
W Warszawie chodzi anegdota o znanym mecenasie, który w restauracji na zamkniętej imprezie mówił do znanej Pani prokurator: „Naszym zadaniem nie jest prowadzenie śledztw faktowych; naszym zadaniem jest znalezienie faktów, które pasowałyby do narracji, którą już mamy”.
Prokuratorzy przesłuchują a bywa, że ludzie po przesłuchania chorują i umierają.
W żadnym państwie na świecie nie powinno tak być: - nikt nie powinien być oskarżony o przestępstwo tylko dlatego, że premier lub prezydent mówi "Zrób to", a ludzie, których zatrudnił, robią to, co każe.
Decyzja powinna należeć do osób, które znają dowody i mają doświadczenie w ich ocenie oraz prowadzeniu spraw karnych.
Nie sądzę, żeby ludzie naprawdę zrozumieli, co dzieje się z wymiarem sprawiedliwości w Polsce, dopóki nie dotknie to ich samych.
Czy Ministerstwo Sprawiedliwości w Polsce jest osobistą kancelarią prawną Premiera RP?
...
Inne tematy w dziale Polityka