Czy nowa strategia bezpieczeństwa narodowego USA Trumpa przywraca doktrynę Monroe?

Dokument nie przewiduje wyraźnie wycofania się USA ze świata, ale wzywa do zwiększenia podziału obciążeń między sojuszników, podniesienia amerykańskich interesów gospodarczych i dostępu do kluczowych łańcuchów dostaw oraz "uwolnienia" amerykańskiej produkcji energii.
Poniżej cały dokument:
https://www.whitehouse.gov/wp-content/uploads/2025/12/2025-National-Security-Strategy.pdf
Kilka cytatów z dokumentu
NSS określa jako swój cel
"...Aby zapewnić, że Ameryka pozostanie najsilniejszym, najbogatszym, najpotężniejszym i najbardziej udanym krajem świata przez kolejne dziesięciolecia, potrzebuje spójnej, skoncentrowanej strategii w relacjach ze światem. Aby to zrobić dobrze, wszyscy Amerykanie muszą wiedzieć, co dokładnie próbujemy osiągnąć i dlaczego.
"Strategia" to konkretny, realistyczny plan, który wyjaśnia istotny związek między celami a środkami: zaczyna się od dokładnej oceny tego, czego się chce i jakie narzędzia są dostępne lub można realistycznie stworzyć, aby osiągnąć pożądane rezultaty.
Strategia musi oceniać, sortować i ustalać priorytety. Nie każdy kraj, region, kwestia czy sprawa — choćby godna — może być w centrum uwagi amerykańskiej strategii. Celem polityki zagranicznej jest ochrona podstawowych interesów narodowych; To jest jedyny cel tej strategii....".
"...Amerykańska polityka powinna koncentrować się na pozyskiwaniu regionalnych liderów, którzy pomogą stworzyć znośną stabilność w regionie, nawet poza granicami tych partnerów. Te państwa pomogłyby nam powstrzymać nielegalną i destabilizującą migrację, zneutralizować kartele, produkcję przybrzeżną oraz rozwijać lokalne gospodarki prywatne, między innymi. Będziemy nagradzać i wspierać rządy, partie polityczne oraz ruchy regionu ściśle zgodne z naszymi zasadami i strategią. Ale nie możemy pomijać rządów o różnych poglądach, z którymi mimo wszystko dzielimy interesy i które chcą z nami współpracować....".
"...W przyszłości zrównoważymy relacje gospodarcze Ameryki z Chinami, stawiając na wzajemność i sprawiedliwość, aby przywrócić amerykańską niezależność gospodarczą. Handel z Chinami powinien być zrównoważony i skoncentrowany na czynnikach niewrażliwych. Jeśli Ameryka pozostanie na ścieżce wzrostu — i będzie w stanie ją utrzymać, jednocześnie utrzymując prawdziwie korzystne dla obu stron relacje gospodarcze z Pekinem — powinniśmy zmierzać od obecnej gospodarki wartej 30 bilionów dolarów w 2025 roku do 40 bilionów dolarów w latach 30. XXI wieku, stawiając nasz kraj w godnej pozazdroszczenia pozycji do utrzymania statusu wiodącej gospodarki świata. Naszym ostatecznym celem jest położenie fundamentów pod długoterminową żywotność gospodarczą.
Co ważne, musi to być połączone z zdecydowanym i ciągłym skupieniem na odstraszaniu zapobiegającym wojnie na Indo-Pacyfiku. To połączone podejście może stać się cyklem cnotliwym, gdy silne amerykańskie odstraszanie otwiera przestrzeń dla bardziej zdyscyplinowanych działań gospodarczych, podczas gdy bardziej zdyscyplinowane działania gospodarcze prowadzą do większych amerykańskich zasobów do utrzymania odstraszania w dłuższej perspektywie....".
Na Salonie24 dyskusję wywołała sprawa Europy...
Zacytuję analizę z The Hill:
"...Trump krytykuje Europę za to, że nie radzi sobie z Rosją
NSS krytykuje "brak pewności siebie" Europy w pogarszaniu się relacji z Rosją — ale nie odnosi się do decyzji prezydenta Rosji Władimira Putina o inwazji na Ukrainę w latach 2014 i 2022 ani do kampanii sabotażu, ingerencji w wybory i podsycania niestabilności na kontynencie.
NSS twierdzi, że USA są jedyną potęgą zdolną do mediacji między Europą a Rosją, aby "przywrócić warunki strategicznej stabilności na terenie Eurazji i zmniejszyć ryzyko konfliktu między Rosją a państwami europejskimi."
Dokument dodatkowo deklaruje, że USA muszą "promować europejską wielkość", nawiązując do przemówienia wiceprezydenta Vance'a wygłoszonego w Niemczech w lutym.
"Waszyngton już nie udaje, że nie będzie ingerował w wewnętrzne sprawy Europy" – napisał w analizie Paweł Zerka, starszy ekspert ds. polityki w Europejskiej Radzie Stosunków Zagranicznych.
"Teraz przedstawia takie ingerencje jako akt dobroczynności ("chcemy, by Europa pozostała europejską") oraz jako kwestię strategicznej konieczności USA. Priorytet? 'Kultywowanie oporu wobec obecnej trajektorii Europy w krajach europejskich.'"..."
.........................................................................................................................
Część strategii poświęcona Europie stanowi bardziej dramatyczną eskalację, ostrzegając, że narody europejskie stoją w obliczu „upadku gospodarczego”, który może zostać „przyćmiony przez realną i bardziej drastyczną perspektywę zagłady cywilizacyjnej”.
W dokumencie argumentuje się dalej, że „w dłuższej perspektywie jest więcej niż prawdopodobne, że najpóźniej w ciągu kilku dekad niektórzy członkowie NATO staną się w większości państwami spoza Europy”, co stawia, jak to określa, „otwarte pytanie” o to, czy kraje te będą nadal postrzegać swój sojusz ze Stanami Zjednoczonymi w ten sam sposób.
Strategia administracji stwierdza również, że „wojna na Ukrainie miała odwrotny skutek w postaci zwiększenia zależności zewnętrznych Europy, a zwłaszcza Niemiec” i twierdzi, że „zdecydowana większość europejska pragnie pokoju, ale to pragnienie nie przekłada się na politykę, w dużej mierze z powodu podważania przez te rządy procesów demokratycznych”.
Strategia obwinia europejskich urzędników za blokowanie wspieranych przez USA wysiłków na rzecz zakończenia konfliktu i stwierdza, że zakończenie „działań wojennych” jest niezbędne do ustabilizowania europejskich gospodarek, zapobieżenia wojnie i przywrócenia stabilności w stosunkach z Rosją: „W podstawowym interesie Stanów Zjednoczonych leży wynegocjowanie szybkiego zaprzestania działań wojennych na Ukrainie, aby ustabilizować europejskie gospodarki, zapobiec niezamierzonej eskalacji lub ekspansji wojny oraz przywrócić strategiczną stabilność w stosunkach z Rosją, a także umożliwić odbudowę Ukrainy po zakończeniu działań wojennych, aby umożliwić jej przetrwanie jako samodzielnego państwa”.
Istotny punkt w części strategii dotyczącej Europy idzie dalej, wyraźnie popierając wysiłki mające na celu wpływanie na politykę wewnętrzną sojuszników USA, stwierdzając, że szeroko pojęta polityka amerykańska wobec Europy powinna priorytetowo traktować „kultywowanie oporu wobec obecnej trajektorii Europy w państwach europejskich”.
„Jeśli obecne trendy się utrzymają, za 20 lat lub krócej kontynent będzie nie do poznania. … Chcemy, aby Europa pozostała europejska, odzyskała cywilizacyjną pewność siebie i porzuciła nieudane skupienie się na regulacyjnym duszeniu” – czytamy w dokumencie.
1.USA nie będą popierać wszystkich państw Europy na tych samych zasadach.
2.UE ingerowała w wybory w USA, USA będą to samo robić.
3.Kraje Europy nielojalne wobec USA, będą odpowiednio traktowane.
4. Ameryka rozpoczyna krucjatę w celu przywrócenia Europy Europejczykom.
5. Obawiam się o Ukrainę, jeśli politycy Ukraińscy oprą się w negocjacjach na strategi niemieckiej stracą wszystko, zostaną wrzuceni pod pędzący autobus.
6. Dyskusje fotelowy generałów z UE są śmieszne, Donald Trump mówi sprawdzam i przestaje dokładać do UE.
Co będzie zobaczymy?
...
Inne tematy w dziale Polityka