Reset propagandy
Prawdę mówią cisi....
Nie ma sukcesu ale jest głośna propaganda.
Donald Tusk obiecał Polakom, będzie więcej, będzie taniej a Polska będzie arsenałem demokracji.
Wszyscy w UE mieli nam zazdroscić, a Premier Tusk miał okiwać każdego unijnego polityka.
Stadion Narodowy miałbyć zastsawiony paletami Euro, a 100 konkretów miałobyć wprowadzone wciągu 100 dni.
Wybory do Parlamentu RP wygra to ugtupowanie polityczne, które lepiej przedstawi retrospektywe, w obietnicach i oczekiwaniach wyborców w konfrontacji z rzeczywistością. Czyli kiedy było mi lepiej? Teraz czy wcześniej...
Będzie wstanie dobrze zdefiniować adaptacje i dostosowania wyborców konkurencji politycznej.
Nie zrobi tego najlepsza „młotkowa” telewizja, gdzie prowadzący mówią zaproszonym gością, ja powiem Pani/Panu jak jest....To nie przyciąga nowych wyborców.
Dlaczego to co obiecano, nie doszło do skutku?
Sukces polityczny można mierzyć według wcześniejszych oczekiwań, można go mierzyć wcześniejszymi prognozami, można go mierzyć bombastycznymi deklaracjami polityków, można go mierzyć bardziej skromnym wskaźnikiem realistycznych możliwości. W kampaniach wyborczych rzadko kiedy jest prezentowany wskaźnik wyborczych możliwości.
Rząd Donalda Tuska pokazał, że nie jest zdolny spełnić marzenia Polaków. Pomijam historie o czarodziejskich różdkach.
Opadł kurz po igrzyskach i dwóch latach rządzenia.
Przybyły Polakom egzystencjalne zagrożenia: problemy służby zdrowia, rekordowe zadłużenie, odkładana w czasie przymusowa relokacja emigrantów....
Pod rządami koalicji 13 grudnia przeżywamy niezwykły czas moralnej przewrotności. Właściwie to bardziej perwersja.
To, jak zbyt wielu wychwala zło i demonizuje dobro, jest naprawdę oszałamiające.
Dowody na rozbitą moralną jasność są wszędzie.
Prezydent RP Karol Nawrocki ścigany listem gończym przez Federację Rosyjską jest nazywany poplecznikiem Władimira Putina, a Premier RP o którym Putin mówił „nasz człowiek w Warszawie”, jest nazywany największym przeciwnikiem Putina?
W atakach na Prezydenta RP i Prezesa Jarosława Kaczyńskiego niedawno osiągnęliśmy nowe dno. Niekończąca się parada celebrytów w ramach „przemysłu pogardy”, których jedyne czytanie ogranicza się do scenariuszy, za które są opłacani, znów zaczęła działać.
A w mediach publicznych dominuje moralna demencja. Te szumy i fakty stylizowane...
Pisałem o tym wcześniej, ale czuję, że muszę powtórzyć!
Dysonans poznawczy oparty na szumach ma tworzyć alternatywną rzeczywistość. Jest to trudne zadanie ponieważ społeczeństwo polskie z powodu silnej polaryzacji zostało medialnie zabańkowane.
Także w wyniku sprawowania przez dwie kadencje władzy, przez ZP-PiS powstały różne modele kulturowe. W społeczeństwie polskim nie ma już sztucznej elitarności, wszyscy obywatele czują się dowartościowani i nie mają żadnych kompleksów wobec swoich oponentów politycznych.
Nie pomoże już biczowanie i polityka historycznego wstydu lansowana prze GW, TVN i inne mainstreamowe media. Dzisiaj każdy Polak jest szlachcicem na Sejmie Walnym. Tego ludziom nie da się odebrać. Tego nie odbierze nawet opanowany przez lewicowe idee wypaczony system edukacyjny.
Czy normy kulturowe mają wpływ na kształtowanie decyzji w społeczeństwie polskim?
I tak, i nie...
Bańki medialne zaimpregnowały ludzi, idee są wygodne dla sytych i spełnionych ale głodni, niespełnieni i krzywdzeni tradycyjnie postawią na prawo pełnej miski...
Niezbadane w Polsce jest wzajemne oddziaływanie między socjalizacją w dzieciństwie, a środowiskiem dorosłości. Tego nawet głośne krzyki Marty Lempart i szumy Donalda Tuska nie wyjaśnią...
Czy jest w Polsce badana koncepcję dystansu genetycznego?
Nie rozwijam tematu ze względu na możliwości oskarżenia, choćby o różne homofobie i rasizm.
Szumy i plotki szkodzą władzy...bo to mina z opóźnionym zapłonem.
Donald Tusk mobilizuje swój elektorat przez pseudo audyty poprzedników.
Zapewne uważa, że audyty zwiększają zaufanie jego wyborców do sprawowanej przez niego władzy, ale nie jest jasne, które aspekty audytów wpływają na zaufanie publiczne. Audyt nie może być bezpodstawnym oskarżeniem.
Wszyscy wiedzą, że sposób przeprowadzenia audytu jest ważniejszy niż to, co wynika z audytu. Cechy strukturalne audytów, takie jak to, kto je przeprowadza i w jaki sposób ogłaszane są ich wyniki, okazują się mieć większe znaczenie dla oceny wyników niż stwierdzone rozbieżności.
Osobiście uważam, że każda władza podlega ocenie nie tylko politycznej wyborców ale także ocenie prawnej w oparciu o obowiązujący w Polsce system prawny. Także uważam, że każdy audyt wychodzący poza ramy prawne jest przestępstwem przeciwko demokracji.
W społeczeństwie polskim są coraz bardziej podzielone poglądy na temat stanu demokracji w Polsce. Polacy są otwarci na informacje prezentowane na temat audytów i w dużej mierze uważają, że prawidłowe audyty, a nie „szumy” są skutecznymi narzędziami wykrywania błędów ludzi sprawujących władzę. Wszyscy urzędnicy RP koalicji 13 grudnia muszą się liczyć, że kolejna władza zrobi im audyt. I choć będą ich bronić sojusznicy z UE można wobec nich zastosować zawsze nie „szum” ale formułę Radbrucha...

...
Inne tematy w dziale Polityka