(poproszono mnie o ukrycie danych finansowych- ale K. Mruczek jest proszony o podesłanie CV).
Jakoś dziwnie mi się zrobiło gdy kandydat na dyrektora, żądający ponad xxx rocznie, olał nas. Gdy on po prostu nie pojawił się dziś rano na swoim nowym stanowisku pracy. Email z trudnym do uwierzenia wytłumaczeniem nieobecności nadesłał dopiero po telefonie od „szefa szefów”.
Jako kwitkowy po pieczołowicie wykonanym procesie rekrutacji miałem wysłać podziękowania innym uczestnikom procesu rekrutacyjnego, ale, nauczony doświadczeniem, wolałem poczekać aż nie zobaczę parafy kandydata na kontrakcie menadżerskim. Jest mi teraz jakoś dziwnie. Sądzę że takich rzeczy: zawalania pierwszego dnia pracy, się nie robi. Nawet jeśli nie podpisał jeszcze kontraktu. Nie wiem, czy ci ludzie, z racji swojej wiedzy, mogą tak niedotrzymywać słowa?
Kandydat długo uzgadniał swoją kafeterię (ubezpieczenia zdrowotne dla jego i rodziny, samochody i wszelki sprzęt), a teraz podesłał mało prawdopodobne usprawiedliwienie nieobecności i dalsze roszczenia finansowe. Hmmm. Czy ktoś chce zarabiać tak grubą kasę? xx tysięcy brutto miesięcznej pensji podstawowej, xx tysiący brutto miesięcznej premii, xxx tysięcy premii rocznej brutto, do xxx tysięcy bonusu od emisji akcji, kafeteria. Miejsce pracy- zachodnia Polska, przy granicy niemieckiej. Firma może kandydatowi udostępnić luksusowe dwupoziomowe 3-sypialniowe mieszkanie firmowe na początkowe miesiące po podjęciu pracy.
Sieć kilku marketów, kilku hurtowni, zakład produkcyjny, działki pod kolejne zakłady wraz z biznesplanami i technologią. Trzeba mieć za sobą kilkuletnie doświadczenie dyrektorskie (mile widziane w firmach z obrotami pow. 5 mln euro), mile widziani kandydaci z doświadczeniem zawodowym zdobytym w konsultingu (stopień starszego managera, dyrektora, partnera etc.), mile widziana wiedza techniczna, wykształcenie wyższe, ew. MBA. Praca dotyczy wprowadzania spółki na giełdę i emisji akcji, zarządzania systemami motywacyjnymi, reformowania i rozbudowy sieci sprzedaży (sieć marketów oraz sieć hurtowa). Możliwość kariery na stanowisko CEO. Można mi wysłać CV: rekrutacjadyrektor@10g.pl tudzież prosić o sprecyzowanie wymagań.
Można też komentować, co jako kwitkowy zrobiłem źle w procesie rekrutacyjnym. Ja tego przyznam się że do końca tego zdarzenia nie rozumiem i chętnie posłucham waszego zdania. Czy ci ludzie są tak niezastąpieni, że mogą sobie pozwolić na takie traktowanie pracodawcy?
Inne tematy w dziale Gospodarka