Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
145
BLOG

Frakcja liberałów z PO idzie drogą bezideowości SLD

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Polityka Obserwuj notkę 3

Z ambon, radia Maryja czy od prezydenta Lecha Kaczyńskiego można się dowiedzieć jakoby Platforma Obywatelska była liberalna. Znajomi liberałowie na takie stwierdzenie oburzają się- że gdzie tam, że to partia która idąc ku pełni władzy i wyborcy centrowego swój liberalizm porzuciła. Że dziś platformiarski liberalizm, jeśli w ogóle był, to jest faux pas, że jest odgórnie tłumiony z centrali, i publicznie pokazywać go nie należy.

 

Liberałowie z innych formacji niż Platforma w ogóle twierdzą że liberałów w PO w ogóle nie ma. Zresztą w 2004 na uwagi prof. Winieckiego iż PO zerwała z liberalizmem odpowiedziano: „Prof. Winiecki proponuje platformie rolę podobną do tej, jaką odgrywa FDP w Niemczech. Owszem, FDP nie ma problemu z wchodzeniem w koalicje, ale ma problem z wchodzeniem do parlamentu. A PO jest jak na polskie warunki potęgą.”

 

Ale wg znajomego członka Platformy, takowi platformiarscy liberałowie ponoć istnieją nie tylko w sferze mitów. Idąc na piłkę mówią o sobie „my, liberałowie”. Ale publicznie tego nie okazują, na pokaz już liberałami nie są. Swój liberalizm zamienili na ciepłe posady. Nawet nie tworzą nieformalnej sieci w rodzaju Wspólnoty Samorządowej czy SKL (Stronnictwo Ludowo-Konserwatywne, jedna z partii które weszły w skład PO), nie mają tej mniej jawnej, ale sprawnej struktury jakie mają inne frakcje wewnątrz PO.

 

Frakcja liberałów z PO może tak samo przeputać sprawę jak zrobił SLD za swoich rządów ze swoją własną ideologią lewicy, dla niego chyba zbyt akademicką i radykalną. Ideologię lewicową odłożono na śmietnik bo przecież władza byla w ich rękach. Tematu nie podnoszono nawet w mediach, które SLD opanował. Efekt miało to taki że SLD wyborców nie wychował ani nie związał, przekonał do siebie. Mimo swojej odmienności politycznej nie utrzymał żadnych znaczących liczb wyborców, bo ci szybko odbiegli gdy ich roszczeniową postawę zagospodarował PiS. SLD sprawę kształcenia swoich wyborców zaniechał, okazał się partią oportunistyczną a nie ideową, dziś jest już raczej na wylocie mimo że możliwe że i działa już inaczej.

 

Frakcja liberalna z PO idzie tą samą drogą. Ci ludzie nie zauważają że polska polityka ma w swojej historii ogromne zwroty- narodowokatolicki, postkomunistyczny. I że zapracowawszy na niełaskę ludu, mogą skończyć podobnie, a o liberalizmie jako idei politycznej gros zapomni, pamiętało będzie może ze 200-300 akademików i w zasadzie nikt więcej.

 

Zresztą nawet owi akademicy…Ich się w ogóle nie kształci. Nauki ekonomiczne w szczególności to w porównaniu np. z Czechami tragedia, o Europie Zachodniej nie wspominając- nader często byle lepszy student po zagranicznej uczelni wie więcej niż polski wykładowca akademicki z tytułem profesora. W Czechach przynajmniej mają świetny program szkolenia doktorantów-ekonomistów i jakieś perspektywy zawodowe dla nich, a w Polsce tylko opadają ręce- tu ta nauka to raczej deficytowe hobby w dekoracjach rodem z ciężkiej komuny. 

 

Badania ekonomiczne? Takie pytania chyba wywołują tu paroksyzmy śmiechu. Jeśli ktoś badałby coś, jakieś branżowe rozwiązania, to chyba polska gospodarka stałaby nieco lepiej. Nieliczne raporty sponsorują prywatne firmy, a wszystko jest na bardzo bardzo ogólnikowym poziomie. Na Zachodzie tymczasem kwitną branżowe nauki ekonomiczne, wąskie specjalizacje dające szczegółowe recepty reform sektorów gospodarki, od służby zdrowia po teatry czy szkolnictwo.   

 

Ewentualni młodzi adepci nauk ekonomicznych poza biznesem pracy bez znajomości nie znajdą- w rozdziale posad panuje zasada zakulisowej kooptacji, a nie jawnego współzawodnictwa, do tego niskie stawki skuszą hobbystów raczej. Uczelnie są chyba mocno kontrolowane przez rząd, bo akademicy niechętnie wypowiadają się na tematy polityczne. Gdy zapytałem jednej szacownej Pani Ekonomistki czy nie powinno być więcej gospodarczego liberalizmu w polskiej polityce, ta tak cudownie szybko zmieniła temat że poczułem się jakby wciąż panował komunizm, a ona, jakby nauczona doświadczeniem, na niebezpieczne tematy polityczne się nie wypowiadała. Ciekawe dlaczego?

 

Liberalizm w Polsce? Pewien ekonomista na spotkaniu o kryzysie gospodarczym napomknął iż 20 % wytwarzanego w Polsce produktu (nie wiem czy chodziło mu o PKB?) to transfery socjalne, i jest to najwyższy wskaźnik na świecie, wg niego nawet Szwecja ma mniejszy, a inne kraje notowały po 3- 5 %. Transfery sztywne to 85-90 % owych świadczeń. A oto fragment postu autorstwa kebira (forum GW, z dnia 17.09.08): „W najnowszym rankingu Banku Światowego dotyczącym warunków prowadzenia działalności gospodarczej znaleźliśmy się na 76 miejscu, za Kazachstanem, Meksykiem i ukochanym przez premiera Peru. Pod względem wymaganych formalności budowlanych zajęliśmy 158 miejsce na 178 możliwych, daleko za Malawi i Burkiną Faso.” 

To już nawet nie 3-ci świat, tylko 4-ty. Ja na warunki zabudowy dla działki w zachodniej Polsce czekałem pół roku. A to tylko początek papierowej udręki. Tymczasem platformiani liberałowie nie są albo wcale liberałami, albo schowali głowy w piasek. Robią swoje po cichu, zza kulis, sądząc że tak więcej zdziałają. Powtarzają błąd SLD- przyjdzie bowiem inna moda, polski wyborca centrowy zdegustowany brakiem sukcesów postawi krzyżyk gdzie indziej, i cała owa ideologia, i gospodarcza, a może i społeczna (choć o liberalizm społeczny panów z PO nie podejrzewam) odleci w zapomnienie, podobnie jak odleciała lewicowość w kwestiach społecznych po zejściu ze sceny SLD.

Przy czym oba te ruchy nie były i nie są za bardzo bliskie owym ideologiom politycznym, to czas wg mnie dobitnie pokazał że porzucanie ideologii, zaniechanie edukowania wyborców, bynajmniej ich do danej partii czy ruchu nie wiąże. Frakcja liberałów w PO ma tym gorzej, że jest tylko frakcją, a możliwe że nawet nie. Owszem- podnoszenie niepopularnej, krytykowanej ideologii jest trudne, ale to liberałowie z dwóch bynajmniej nie konserwatywnych partii mają 53 % głosów wyborców w Estonii, i mimo że można nie lubić ich neoliberalnej polityki mającej głęboko gdzieś sprawy ochrony środowiska, to trzeba im przyznać że grają w otwarte karty, otwarcie przekonując wyborców w liberalnym kierunku zamiast chować swoją ideologię i działać zza kulis. PO wybrało inną drogę, choć ci Panowie winni przypomnieć sobie ile to lat liberałowie w Polsce władzy w ręku nie mieli. Dziś tracą szansę nawet tylko na edukację swoich wyborców i odróżneinie się od PiS.

 

A na koniec- kilka złotych myśli podsumowujących ową partię i jej wymieszane ideologie.

 

Liberałowie udowodnili, że nie mają żadnych, najmniejszych kwalifikacji ekonomicznych, i nigdy w żadnej koalicji – gdyby do takiej kiedykolwiek doszło – nie mogą obejmować resortów ekonomicznych, bo zrujnują kraj.

Autor: Stefan Niesiołowski, Poseł PO, Gazeta Wyborcza

 

Do biznesu idzie się dla pieniędzy, a do polityki dla naprawdę dużych pieniędzy.

Grzegorz Schetyna, polityk PO, minister w MSWiA (cytat mu przypisywany, przy 5 minutowym googlaniu nie mogłem znaleźć źródła). 

 Literatura:

Igor Zalewski, "10 milionów liberałów", [w:] Tygodnik "Wprost", Nr 1119, 09 maja 2004

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka