Jestem zachwycony Łowiczem. Nie dość że znalazłem kompletnie zapomnianą perłę architektury klasycyzmu- kaplicę Wiktorii w katedrze, to jeszcze muzeum jest arcyciekawe po prostu- można zobaczyć taką polską Afrykę, bo czymże innym są te drewniane chaty kryte strzechą, dziś do zobaczenia już tylko na zdjęciach, wspaniałych zresztą? Cała ta Polska naturalna, dzika, przeminęła- nie trzeba było chronić, bo była taka zwykła, nienowoczesna, a dziś już nie ma jej wcale. Więcej tradycyjnych domów krytych strzechą zobaczymy w pierwszej z brzegu niemieckiej miejscowości nadmorskiej niż w okolicach Łowicza.
Łowisz to także żydowski sztetl. Przynajmniej tak było przed wojną, jak pokazuje wystawa o nieobecnych dziś łowickich Żydach, z których wojnę i ludobójstwo przetrwało jedynie 2 % populacji, i tak będącej przedmiotem pogromów jeszcze przed wojną. Niemcy zrobili nawet getto dla nich, a chrześcijańskich mieszkańców do niechęci wobec nich przekonywali równając ich z roznosicielami tyfusu. Wystawa pełna jest rozmaitych urzędowych odezw i obwieszczeń budujących mur między łowickimi chrześcijanami a Żydami. Widzimy niemiecką nazistowską biurokrację w działaniu, jej papierowe groźby, poznajemy jej metody.
Księstwo Łowickie pełne było zamożnej ludności, która wcześnie przeszła na oczynszowanie. Zwani oni są Księżakami. Och, w muzeum są wycinanki. Chata łowicka była ich pełna, wieszano je pod sufitem jako ozdoby. Wycinaki i kredens z malowanymi talerzami to absolutny mus. Wnioskując z jakości kredensów i talerzy, biedni to ci chłopi to za bardzo nie byli. Kolorowo ze hej. Wesoło. A jakie barwne stroje. Dziś powiedzieliby na tak ubranego mężczyznę że jest „drag queen”, transseksualistą. Tak mi się zresztą skojarzył pan w łowickim stroju na obrazie. No cóż, polska Afryka odeszła w zapomnienie, by zobaczyć to co kiedyś, jeszcze 40 lat temu żywe było wokół Łowicza, trzeba dziś jechać do Etiopii, i to na jej północ, tak jak robią to moi przyjaciele.
Chata księżaków (fot. wg nbportal.pl)
Ach, szkoda że tak olano turystykę. Na zapleczu muzeum są niby dawne chaty, ale mają paskudne eternitowe dachy zamiast strzechy, mimo że nawet już tego nie wolno mieć, bo to rakotwórcze, i można nawet dostać refundację wymiany takiego dachu.
Szukam od 30 minut zdjęcia kaplicy Wiktorii z bazyliki katedralnej w Łowiczu, wg mnie najcenniejszego zabytku w Łowiczu i perły architektury jakiej ze świecą szukać w Polsce, i zgadnijcie że nigdzie nie ma…. Do tego Łowicz pełen jest bardzo tandetnie pstrokatych szyldów i reklam. Centrum wygląda jak w Azji, o estetykę i architekturę się tu nie dba…. A ciekawy budynek jakiejś XVII-wiecznej barokowej szkoły poobkładano transformatorami poustawianymi na trawie, że niby technikum elektryczne jest w środku. Dziwne. I nigdzie żadnej tabliczki, żadnych opisów co to za budynek. Ot, turystyka w Polsce…
Inne tematy w dziale Rozmaitości