W pręty klatki w której siedzi małpa ktoś uderza kijem. Małpa szczerzy zęby, miota się po całej klatce, jak ma pod ręką kamień, nie zawaha się go użyć. Niebezpieczne zwierzę. Widzowie są zadowoleni, że ta wściekła małpa jest zamknięta.
Każdy zna tę historię.
Dziś w odpowiedzi na skandaliczne zachowanie państwa izraelskiego, podważającego prawa Polski do stanowienia prawa wedle naszych upodobań i potrzeb, środowiska narodowe planują demonstrację pod ambasadą Izraela. To klasyczny przykład małpy w klatce. Rolę małpy pełnią demonstranci, a kijem w klatę uderza Izrael. Problem polega na tym, iż widzowie, czyli światowa opinia publiczna za niebezpieczną, wściekłą małpę uzna nas Polaków.
Szefowie narodowców, Robert Winnicki i Krzysztof Bosak to nie są głupie chłopaki i doskonale wiedzą jaki skutek przyniesie akcja pod ambasadą. Tym bardziej, że już skrzykują się “obrońcy demokracji” by bronić przed faszystami ambasadę. Dlaczego zatem to robią? Dlaczego pomimo ewidentnie złych skutków jakie przyniesie ten protest się na niego decydują? Ano z powodów politycznych. Widząc autentyczne wzburzenie polskiego społeczeństwa na fakt, że jawnie oskarża się nasz kraj o aktywny udział w Holokauście, panowie widzą w tym szansę na zdobycie paru punkcików poparcia.
Szczerze powiedziawszy to im się nie dziwię. W zasadzie każdy przywódca partyjny tak robi. Jest gotów poświęcić częściowo dobro państwa, na rzecz dobra swojej partii. Wykorzystywanie zjawiska “małpy w klatce” jest na dodatek w Polsce najłatwiejszym sposobem zdobywania żelaznego elektoratu, z powodów prozaicznych. W nasz kraj, traktowany jak klatka, co rusz ktoś uderza w pręty kijem. No i oczywiście z tą nadzieją, że się zachowamy jak ta modelowa małpa. A myśmy go nie zawodzili. Kaczyński tak zdobywał powoli swój elektorat. Ten który dziś stanowi jego betonową część.
Ale jednak w tym przypadku, choć się chłopakom od Narodowców nie dziwię, to ich nie popieram. Sytuacja bowiem nie przypomina tej w której Kaczory zdobywali serca “rozwścieczonych małp”. Wówczas rządziły środowiska dla “establiszmętu” europejskiego akceptowalne i uderzanie w klatki, uderzało tylko w pewną część społeczeństwa, bo reszta już była europejska i nawet światowa. Dziś, w sytuacji gdy PiS-u nie może znieść większość elit zagranicznych, małpie zachowanie uderzy w całe społeczeństwo. Już od czasów francuskiego oświecenia elity światowe o niczym innym nie marzą jak o tym, by ten kraj nad Wisłą wreszcie diabli wzięli. Raz na zawsze. Każde zachowanie na małpi sposób jest tam witane z autentyczną radością.
Panowie poseł Winnicki i K. Bosak powinni zrezygnować z takich metod zdobywania elektoratu. Jednak lepiej nie posiadać dużej partii, niż nie posiadać państwa w którym by ta partia mogła funkcjonować.