Był, czy może jest nadal, taki program w TV pt. “Fachowcy”, czy jakoś tak. Chodziło w nim w skrócie o krytyczną ocenę “fachowców” wzywanych do przeróżnych domowych napraw. Ukryty, tym razem rzeczywisty fachowiec, oceniał pracę tych ludzi. Zdecydowana większość owych “fachowców” okazywała się kompletnie nieprzygotowana do wykonywania zawodu, a ich pracę można określić jednym słowem, fuszerka. Ten upadek etosu pracy, jest widoczny na świecie od lat siedemdziesiątych zeszłego stulecia, kiedy to weszła w życie postawa którą można określić mianem “pozytywnego myślenia”. Jesteś zajebisty i stać Cię na wszystko, to dewiza która przyświeca postawom wielu osób. Czyli, “chęć szczera”. Owa “chęć szczera”, zawarta w powiedzeniu; “Nie matura lecz chęć szczera zrobi z Ciebie oficera”, to również znana z czasów komunistycznych zasada promowania specjalistów, u których ich szczera postawa socjalistyczna była przepustką do kariery.
Dziś to obserwuję po prawej stronie. Mieszanka pozytywnego myślenia ze słusznym poglądem. Jeśliś jest miłośnikiem Becka, Powstania Warszawskiego i Żołnierzy wyklętych i jesteś przy tym katolikiem, to kariera w Polsce rządzonej przez PiS stoi otworem. Świrski jest tu modelowym przykładem. Dał dowody na słuszne poglądy, jest bardzo wierzącym katolikiem, uwielbiającym Powstanie Warszawskie i Żołnierzy wyklętych. Znaczy się spełnia warunki by dostać 250 baniek na obronę dobrego imienia Polski. Rezultatem jest całkiem dobra pensja i trzy ćwierki po angielsku związane z żydowskim kryzysem, w tym jeden z gramatycznym błędem. Podobnie pani Bugała dostaje stanowisko w spółce Skarbu Państwa i pierwszą czynnością którą wykonuje jako szefowa pijaru, jest deklaracja prawnego ścigania wszystkich którzy podważają jej kompetencje. Czyli dokładnie takie działanie, które potwierdza jej słuszne poglądy, lecz jest podstawowym błędem pijaru. Chwała jej chociaż, że się podała do dymisji, w odróżnieniu od Świrskiego, do którego chyba ciągle nie dociera, że jest nieudacznikiem.
Zbliża się kolejny kryzys związany z rocznicą 68 i antysemicką nagonką jaką ówczesny komunistyczny rząd sprokurował Żydom. Po stronie przeciwnej trwają intensywne przygotowania, mające winą za tamte wypadki obarczyć naród polski. Ale ja jakoś jestem spokojny, że nikt w rządzie i mediach związanych z prawicą, nie ma żadnego pomysłu na zaradzenie, bądź choćby ogranicze kolejnych wizerunkowych strat. Nie ma zaś z prostego powodu, z pustego i Salomon nie naleje ( jeśli już jesteśmy przy starszych braciach w wierze), zatem bezmyślni “oficerowie” których do stanowisk wyniosła chęć szczera, nie są w stanie nic wymyślić.
Brak kadr to smutna prawda o prawicy. Nie ma tu ludzi od mediów na poziomie, nie ma polityków, nie ma pijaru, nie ma ludzi od kultury i sztuki. Ba, nawet nie ma kabaretu, bo to co prezentują ci “słuszni” to tragedia, a nie kabaret. Nawet Think tanków nie ma. Kiedyś w latach dziewięćdziesiątych powstawały jak grzyby po deszczu restauracje. Na własny użytek opisałem to zjawisko tak. Spotyka się dwóch kumpli, mają kasę i zastanawiają się jak ją zainwestować. No to co robimy? - pyta jeden. Otwórzmy se knajpę - odpowiada drugi. No, ale skoro knajpę, to oczywiście najlepszą knajpę - razem dochodzą do porozumienia. No i powstawały knajpy jak grzyby po deszczu, a każda najlepsza. W rezultacie goście dostawali za niebotyczną kwotę, potrawy przygotowane przez kucharzy kształconych na mrożonkach i popijali sikaczem francuskim za 2 tysiaki, bo sprytni kelnerzy podawali lewy sikacz za kilkadziesiąt złotych zamiast oryginalnego francuskiego. Kiedy przyglądam się powstającym od kilkunastu lat jak grzyby po deszczu zbiornikom myśli, to mi się tamte restauracje przypominają. Dwóch gości ma studia i zero pomysłów na życie, no to co se założą? Ano zbiornik mysli, bo co jak co ale myślenie jest za darmo, nie boli, a zarobić się da. To, że w tym zbiorniku nic mądrego nie ma, to już mały szczegół. Zatem nawet gdyby ktoś chciał korzystać z think tanków, to nic tam nawet przyzwoitego nie znajdzie. Może przez pomyłkę co najwyżej.
Kiedy zatem to całe towarzystwo deliberuje nad polityką historyczną, to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Muzeum w New Jorku otworzą! O! Ale sukces!!!! Pieją zachwyceni dziennikarze. No i co, siłą tam będą ludzi zaprowadzać? A Chicago, a Paryż, a Londyn, Dublin, Waszyngton, to co będą pozbawione prawdy o nas??? A miliony małych miasteczek? Prof. Zybertowicz po dwóch latach rządów odkrywa, że trza by zjednoczyć siły i dać odpór wrogim siłom. Kupą mości panowie. Ale nie dość, że to spóźnione propozycje, to już słychać zastrzeżenia, a kto to będzie koordynował i dlaczego nie ja? ( myślenie pozytywne) Na hasło “Nie matura lecz chęć szczera zrobi z Ciebie oficera”, mądry lud odpowiedział; “Nie pomogą dobre chęci, z gówna bicza nie ukręci”.
I tym mało optymistycznym stwierdzeniem kończę dzisiejsze narzekania.
Komentarze