Zaremba określając swój artykuł o „wyciszaczach” traktatem, być może miał w pamięci „Traktat o gnidach” Wierzbickiego, ale łatwo dostrzec, że zatrzymał się w pół kroku. Wierzbicki z kolei – obecnie na emigracji w Wyborczej - pisząc Traktat o gnidach był zapatrzony w Tyrmanda i zaczytany w jego „Życie towarzyskie i uczuciowe”. Jednym z głównych bohaterów swego romansu z kluczem Tyrmand uczynił pryncypała Michnika, „poetę reżymowego” Słonimskiego. Wydanie książki w Polsce zablokowano, Tyrmand wyemigrował, ale do Ameryki.
Zaremba pisze – „Nie chcą wiedzieć.Klasykiem tego sposobu myślenia jest Piotr Najsztub. Gdy podczas kampanii wyborczej 2005 roku zastanawiano się… „– czy aby na pewno nie chcą wiedzieć ? Wątpliwa teza, bardzo wątpliwa. Czy nie chcą wiedzieć ? Czy zasługuję na taki zbytek łąski ?
Bez wątpienia klasykiem nie jest Najsztub - a podanie jako klasycznego przykładu z roku 2005 jest ucieczką – jest zatrzymaniem się w pół drogi Pana Piotra. Klasykiem mógłby być Michnik, klasykiem stadnym „eleganckie towarzystwo” które co i raz daje o sobie znać. Towarzystwo Tyrmanda z Życia towarzyskiego, towarzystwo z traktatu o gnidach Wierzbickiego, to towarzystwo które dzisiaj jest obywatelsko nieposłuszne, to z którego usług nie potrafi skorzystać Tusk, z tego towarzyskiego pełzającego protestu, więc na gwałt szuka się jego następcy.
Zaremba kolejny raz zatrzymał się w pół drogi pisząc nader asekuracyjnie – „Wyciszacze obecni są po wszystkich stronach ideowych barykad.”.
Czy o to chodzi ? Czy jest jakakolwiek symetria ?
Czy Pan Piotr nie potrafi czy nie chce rąbnąć na odlew ? Pisałem dawno temu na forum GW „Obecne polemiki prasowe to jest letni barszczyk, chłodniczek, gdy się czyta i porównuje z ówczesnymi polemikami.” – jakie polemiki miałem na myśli ? Przedwojenne, emigracyjne, miałem na myśli Tyrmanda – który nie zwykł słów owijać w bawełnę i pisał o "tzw. dziennikarzach zrzeszonych w spółdzielni kłamstw przy ulicy Foksal", nie wahał się by w o0lemice użyć słowa prostytucja. W gwarze młodzieżowej ściema to tyle co kłamstwo, ściemniacz to oszust. I nazywajmy rzeczy po imieniu.
Pan Piotr pisze „Sprawa taśm Oleksego pokazała, że we współczesnej Polsce plenią się "wyciszacze".” – Narzuca się pytanie - od kiedyż to się plenią ? Jest wręcz odwrotnie – pleniący się są pieleni. Dzięki internetowi, dzięki blogom – chociaż nie za bardzo wiem, czymże jest blog. Fora internetowe mają wielki udział w pieleniu kłamstwa i manipulacji.
Kilka tych zdań dedykuję Pani Joannie Lichockiej, która uwiodła mnie swym dziennikarstwem w Pulsie, a zdobyła ….. zresztą przypomnę co pisałem w petycji do Gospodarzy:
"PETYCJA - proszę poprosić Panią Joannę Lichocką, by zechciała zaszczycić swym piórem oraz niezaprzeczalnym wdziękiem osobistym salon.
Dzisiaj zobaczyłem Joannę Lichocką w nowej roli, w skanerze politycznym doszło do starcia Joanna Lichocka vs Janina Paradowska. Joanna Lichocka, ku mej radości - poniosła publicystkę Polityki na tarczy. Ach co to był za widok :))"
Inne tematy w dziale Polityka