Usłyszałem dzisiaj rano w TVN 24, że pasażerka samochodu profesora Geremka „zasłania się amnezją". Na jakie pytania osoba siedząca (obok, czy na tylnym siedzeniu) w samochodzie profesora Geremka mogłaby udzielić odpowiedzi?
Czy był zestaw głośnomówiący w samochodzie? Czy kierowca odbierał telefony? Ile? Z jaką prędkością jechali? O której godzinie wyjechali z punktu A i znaleźli się w punkcie B albo na miejscu wypadku. Można obliczyć prędkość średnią samochodu – wywnioskować w jakim tempie jechali. Czy się spieszyli, czy traktowali jazdę jako przyjemność? Czy słuchali muzyki, czy słuchali wiadomości radiowych? Komunikatu o pogodzie ? Czy kierowca po coś sięgał ręką tuż przed wypadkiem? Czy pasażerka tego nie pamięta?
Czytam: „Kobieta, która jechała z prof. Geremkiem, została już wypuszczona ze szpitala.”
Dwa dni po wypadku? Cierpi na amnezję i została wypuszczona ze szpitala? Na własne żądanie?
W związku z tymi pytaniami przejrzałem informacje z ostatnich kilku dni – i pytań przybywa.
„Zapowiadana na środę publikacja wyników wstępnych oględzin rozbitego samochodu, na prośbę biegłego, została przesunięta o kilka dni.”
Dlaczego? Słyszałem w telewizji, że cały komplet biegłych został powołany – a okazuje się, że na prośbę jednego „biegłego” wyniki oględzin (oględzin samochodu – nie analizy wypadku) zostaną przesunięte o kilka dni. Jeżeli zostaną opublikowane za 10 dni we wtorek, czy będzie to kilka dni? Czy wiadomo, kiedy samochód przeszedł badania techniczne?
Onet:
„Prokuratura we wtorek przesłuchiwała po raz kolejny świadków zdarzenia oraz policjantów i strażaków.”
Informacja z tej samej notki:
„Do prokuratury zgłosili się świadkowie wypadku prof. Bronisława Geremka, którzy jechali za samochodem europosła. - W najbliższych dniach zostaną przesłuchani - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus.”
Jedni świadkowie są przesłuchiwani kolejny raz, natomiast nowi świadkowie wypadku, z auta jadącego (czy bezpośrednio?) za samochodem Geremka - zostaną przesłuchani w najbliższych dniach. Dziwne? Bardzo dziwne, jeżeli nie jest to informacja dziennika, a pochodząca wprost od rzeczniczki prokuratury i jeżeli czytam, że:
„Śledztwo prowadzi prokuratura w Nowym Tomyślu oraz policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Sprawa została uznana za priorytetową.”
Priorytetowa sprawa, a świadkowie zostaną przesłuchani dopiero za kilka dni? Gdy pamięć wydarzenia zleje się z doniesieniami medialnymi, a rozmowy spowodują „ujednolicenie” widzenia przebiegu wypadku? Dlaczego nie zostaną przesłuchani –natychmiast, przypominam, że są bezpośrednimi świadkami.
Na marginesie: Dlaczego żaden dziennikarz nie potrafił dotrzeć do bezpośredniego świadka wypadku? Nawet jeden jedyny tabloid, nie chciał zwiększyć nakładu.
W poniedziałek opublikowano wstępne wyniki sekcji zwłok, która wykluczyła zawał serca. Czy oprócz zawału sekcja zwłok coś innego wykluczyła? Standardem w takich przypadkach, jest podawanie czy uczestnicy wypadku byli trzeźwi. Czy kierowca Ducato był trzeźwy? Przebywa w szpitalu w stanie ciężkim. Dlaczego – jeżeli był trzeźwy – nie podaje się tej informacji?
Podsumowanie – nie chcę pisać, że wypadek jest traktowany w sposób wyjątkowy – gdyż z uwagi na okoliczności, jest wyjątkowym i tak musi być traktowany. Ale czy informacje podstawowe muszą być traktowane w sposób wyjątkowy?
Pytań można postawić bardzo wiele - dokonałem zaledwie kilkuminutowego przeglądu portali i gazet. Jeżeli powodem zbiorowego milczenia jest to, że wszelkie okoliczności wypadku będą ujawnione dopiero po pogrzebie, to powinno to być powiedziane wprost.
Ale, od wypadku minie 10 dni. Czy nie za dużo?
Inne tematy w dziale Polityka