Dwie doskonałe wiadomości dla wyborców i sympatyków Platformy Obywatelskiej.
1. Rosyjscy agenci podjęli próby wpłynięcia na opinię publiczną w celu wzmożenia jej sprzeciwu wobec budowy elementu amerykańskiej tarczy antyrakietowej - podały służby kontrwywiadu. Rosyjscy agenci kontaktowali się w ubiegłym roku w sprawie tarczy z organizacjami pozarządowymi, politykami i mediami. Rosja zdecydowanie sprzeciwia się rozmieszczeniu części tarczy w Czechach i w Polsce. Informacyjna Służba Bezpieczeństwa podała, że rosyjscy agenci mają nadzieję na wzmożenie sprzeciwu społeczeństwa wobec budowy radaru amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Na szczęście wszystko się dzieje w Czechach, w Polsce od dziewiętnastu lat odnotowano pojedyncze przypadki występowania agentów Rosji. Policzono ich na palcach jednej ręki.
2. Platforma Obywatelska od trzech lat programowo głosi konieczność pełnego otwarcia archiwów IPN.
Ile razy słyszeliśmy z ust Tuska i Rokity, że Jarosław Kaczyński i Prawo i Sprawiedliwość nie chcą pełnego dostępu społeczeństwa do teczek. Działacze niższego szczebla wprost sugerowali, że Kaczyński ma coś do ukrycia. Działaczka Platformy pytała rok temu w salon24:
Co zawierają teczki – że PiS chce ich zawartość ukryć przed społeczeństwem?
Pani Renata się nakręcała:
"Dziś istotne jest jedno: oto PiS staje się na naszych oczach partią PRZECIWNĄ przeprowadzeniu prawdziwej lustracji a SLD jej rzecznikiem."
I oto Prawo i Sprawiedliwość mówi – SPRAWDZAMY.
Dotychczas na przeszkodzie stał Trybunał Konstytucyjny, który powołując się na konstytucję lustrację i otwarcie archiwów blokował.
Uznał za sprzeczne z Konstytucją między innymi:
- zaliczenie do bezpieczeństwa państwa PRL-owskiej cenzury i Urzędu ds. Wyznań oraz organów i instytucji obcych państw;
- włączenie do katalogu osób lustrowanych: rektorów i członków władz niepublicznych szkół wyższych, dyrektorów szkół niepublicznych, pracowników naukowych, właścicieli, członków władz i redaktorów naczelnych mediów prywatnych, dziennikarzy, członków władz podmiotów podlegających Komisji Nadzoru Finansowego (m.in. szefów spółek giełdowych), biegłych rewidentów, doradców podatkowych, członków władz związków sportowych;
- utworzenie rejestru oświadczeń, który miał być publikowany w Internecie;
- publikowanie przez IPN katalogów osób współpracujących z organami bezpieczeństwa;
I oto Prawo i Sprawiedliwość mówi – SPRAWDZAMY. Zamierza zmienić Konstytucję.
„Prawo i Sprawiedliwość proponuje dodanie do konstytucji art. 61 a, który ostatecznie rozwiązałby kwestię lustracji. „Jasno by powodował możliwość otwarcia archiwów, stwarzałby powszechną dostępność do archiwów IPN i powodowałby, że IPN byłby instytucją wzmocnioną w konstytucji, aby uniemożliwić zamachy na tę instytucję”
Naprawdę – dobry jest dzień dla Platformy. Agentów ani jednego, i nadarza się okazja zajrzenia do teczek. Wystarczy złapać PiS za rękę. Niestety nadeszła zła wiadomość. Otóż marszałek Niesiołowski zaczął kręcić nosem.
Zdaniem polityka PO, zapisanie w konstytucji otwarcia archiwów IPN, to "czysta propaganda". Jak dodał, taki zapis już jest w ustawie o IPN. Powiedział: "Co taki pomysł w konstytucji ma oznaczać? Że każdy ma prawo wejść do archiwum IPN jak do kawiarni?".
Inne tematy w dziale Polityka