Zobaczyłem premiera Tuska w telewizorze. Wymięta twarz, zmrużone oczy, zapadnięte policzki, plecy zgarbione, marynarka wisi. Pomyślałem – przepracował urlop.
Zaglądam na stronę - www.premier.gov.pl po infa - „Oficjalny serwis internetowy rządu polskiego informujący o pracy Premiera i Rady Ministrów.”
Serwis informuje o pracy premiera – ostatnia informacja – Expose i przemówienia – „Półrocze pracy rządu 23.05.2008” – mocno nieświeża.
Okazuje się jednak, że na urlopie nie pracował, leniuchował , pozór (nieszczególny wygląd) mylił – ale, gdyby pracował, roztrząsnął jakiś problem, załatwił ważny interes, jakiś deal dla Polski, zakulisowo w Brukseli lub telefonicznie Berlinie na pewno byłoby jakieś info. Nie ma nic.
Kolejna zakładka serwisu internetowego o pracy premiera - Premier w mediach – list z 18 września premiera Donalda Tuska do czytelników „Faktu dla Wielkiej Brytanii” i „Faktu dla Irlandii”, w związku z ukazaniem się pierwszego numeru gazety. Czytamy:
„Serdecznie dziękuję za wiarę w przedstawiony przeze mnie program naprawy Polski. Obecnie szczególnie ważne dla mnie jest Wasze wsparcie przy wprowadzaniu reform w Polsce i zapewniam, że nie zawiodę Waszego zaufania.”
Czy ktoś wie jakie reformy właśnie są wprowadzane? Dwie ? Chociaż jedna?
Porzucam www.premier.gov.pl. Wrzucam do Google – premier na urlopie. I słaby odzew. Brakuje informacji w prasie - kiedy wyjechał i kiedy wrócił i skąd, czy skrócił urlop, czy były to wakacje pod gruszą, wrócił czym? rejsowym czy rządowym, ile zdołał zaoszczędzić pieniędzy w ramach taniego państwa na urlopie, jadł jedną gałkę zamiast dwóch, był z żoną czy bez, czy dopisała pogoda.
Wpisuję do wyszukiwarki – Tusk - premier na urlopie.
Są informacje – ale skąpe i przestarzałe – premier w Alpach. Pozostałe – aktualne powołują się na PAP. Wiadomo, że wrócił w czwartek, czyli wczoraj. Podają dla czego/kogo nie wrócił – nie wrócił dla ratowania stoczni.
Informator z rządu do którego dotarł PAP podał informację: "Sprawa stoczni jest cały czas otwarta. Rząd zajmuje się stoczniami non stop i nie działa od jednej akcji do drugiej". Rozmówca zapewnia – „Premier wrócił z urlopu, bo miał tak wcześniej zaplanowane” .
Czy dziennikarstwo śledcze jest w tak fatalnym stanie, że żaden dziennik, żaden tabloid nie jest w stanie podać infa gdzie premier Tusk był na urlopie? Nie ma żadnej fotki? Premier nad talerzem mlecznej zupy?
Wpisuję w wyszukiwarkę – „Dziennik - życie na luzie”.
O Tusku cisza – infa z ostatniego tygodnia w Dzieniku –„Nocny dramat Jolanty Rutowicz. Do pokoju hotelowego, w którym mieszka Jolanta Rutowicz, dobijał się nocą aktor Jarosław Jakimowicz. Kiedy go wpuściła, zrobił jej awanturę." Rzeczywiście dramat.
I najświeższa informacja – „Polska wstrzymała oddech. Czy Jola wystąpi?” „Miliony telewidzów w całej Polsce obgryzają pewnie teraz paznokcie z nerwów. Potwierdzają się czarne informacje plotkarskich portali, według których Jola Rutowicz zasłabła na treningu i jej występ w dzisiejszym programie "Gwiazdy tańczą na lodzie" stoi pod znakiem zapytania. „
W Dzienniku o Tuska urlopie ani słowa. Jest za to sonda:
„Czy chciałbyś się spotkać z prezydentem Lechem Kaczyńskim? „
Super Express – żadnej informacji, Fakt – „Gdzie bawił się Lech Kaczyński” „U Miśka na imieninach! Jakiego Miśka? – zapytacie”
Nie. Nie zapytamy „Fakcie”. Ja się pytam gdzie na urlopie był premier Tusk.
I pytam dzienikarzy salonowych trzymających rękę mediom na pulsie - Igora Janke z Rzeczpospolitej, Łukasza Warzechę z Faktu, Janinę Jankowską z rady Programowej - czy polskie dziennikarstwo jest tak POdległe? W tak POdłym stanie?
Standardowa informacja Premier Tusk wrócił z urlopu.
Inne tematy w dziale Polityka