|
|
Czy wiecie , że w samej tylko kancelarii Premiera pracuje 459 osób? Tyle co cały Sejm!!!
Oczywiści dochodzą do tego ministerstwa, agendy rządowe i inne instytucje rządowe. Razem parę tysięcy osób, na których wcale, wcale, europejskie pensje płacą nasi emeryci, renciści i większość Polaków zarabiająca aż 800 zł miesięcznie!!!!
Oczywiście mowa tylko o rządzie. Jest jeszcze Prezydent i jego Kancelaria. Jest Sejm i Senat i ich Kancelarie. I całe mnóstwo ( liczone w tysiącach) różnych agencji rządowych i pozarządowych, które nazywa się wprawdzie pozarządowymi, ale są też rządowe, bo utrzymywane z budżetu państwa, a jeśli nie utrzymywane w 100% to szczodrze subsydiowane.
No i są jeszcze Urzędy Wojewodów, dublujące się wspaniale z Urzędami Marszałkowskimi.
E, co tam, ważne, żeby sobie chłopaki (i trochę dziewczynek także) zarobili te parę tysięcy na miesiąc.
Tanie to państwo - prawda?
Wspomniany przez b. ministra Parysa agent, który rzekomo "nie pracuje w rządzie", może pracować przecież poza rządem i mimo to być w "bliskim otoczeniu premiera". Oczywiście nie wiemy którego premiera.
Na dodatek Prezydent jedzie do Anglii i obraża Polaków tam pracujących, ględzi jakieś głupoty i jak zwykle ktoś musi ratować sytuację i tłumacząc z wolskiego na polski, wyjaśniać co prezydent chciał powiedzieć przez to co powiedział. Tym razem etatowego tłumacza słów prezydenckich P.Szczygło, wyręczył sam Tony Blair. Co zresztą na niewiele się zdało, bo manifestujący w Szkocji Polacy domagali się by jakiś (?) dziad spieprzał!
No i ta afera z zabójczym lekiem, o którym już podobno w czerwcu było wiadomo, ale jakoś ani Minister Zdrowia, ani jego Główny Inspektor Farmaceutyczny nie mieli pojęcia - widać bardzo zajęci czymś "bardzo ważnym dla Polski", więc kto by tam zwracał uwagę na to jakie leki sprzedaje się Polakom - tyle nas jest, że nawet jak parę osób umrze w bliżej niewyjaśnionych medycznie okolicznościach, to i tak dużo luda (tego ciemnego) jeszcze zostanie do płacenia podatków na nasze kochane "tanie państwo" pod numerem IV.
Idźmy na wybory!
Czas skończyć z tym cyrkiem!
Bo nie dość, że jest "śmieszno", ale zaczyna być "straszno" |
Dziś ( 9.11.2006) godz.1.14 skończyłam pisać powyższy tekst, w którym podałam dane o zatrudnieniu przytoczone z oficjalnej strony Rządu RP. Publikowaną listę, „tknięta przeczuciem”, że coś się zdarzy, zapisałam w swoim komputerze. Po rewelacjach min. Parysa, że wśród wymienionych tam nazwisk jest nazwisko rzekomego agenta obcych służb, i po odpowiedzi rzecznika rządu, ze owszem jest tam takie nazwisko, ale ta osoba nie pracowała dla rządu -dziś rano pojawiła się nowa, zmieniona lista pracowników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.Bez niektórych nazwisk z poprzedniej listy, ale za to okazuje się, że od godz.1.14 w ciągu nocy na liście przybyły 103 nazwiska!!! Lista pracowników KPRM liczy aż 562 osoby!!!!To więcej niż Sejm i Senat RP razem wzięte.
Najistotniejszy jest jednak fakt, że do godz.1.14 dnia 9.11.2006r RZĄD RP na swojej oficjalnej stronie PODAWAŁ OBYWATELOM NIEPRAWDZIWE DANE zarówno w zakresie danych osobowych osób pracujących jak i ilości zatrudnionych w KPRM!!!!!Chyba, ze wobec wzmożonej troski o Polskę , po godz. 1.14.dnia 9.11.2006r, w ciągu nocy zaistniała pilna potrzeba przyjęcia do pracy dodatkowych 103 osób. A nawet większej ilości, jako, że ze „starej” listy zatrudnienia znikło trochę nazwisk.Ale to już jeśli ktoś chce, może sobie sam przeliczyć dokładnie. W razie potrzeby służę „starą” listą.
I jeszcze jedna "poprawka": W związku z aferą śmiercionosnego leku sprzedawanego pod nazwą corhydron - media podały dziś, że sprawa ma swoje początki jeszcze w styczniu tego roku, kiedy to pojawiły się pierwsze alarmujące sygnały.
Ale przecież to nie jest temat dla Rzecznika Praw Obywatelskich, który ma ważniejsze sprawy na głowie, np. jak ograniczyć możliwości dziennikarzy w przyłapywaniu miłościwie nam rządzących na niegodziwościach.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka