Uwierzyłbym, gdyby...figura w kościele się poruszyła.
Uwierzyłbym, gdyby Maciek chory na raka wyzdrowiał.
Uwierzyłbym, gdyby wojna ustała na Ukrainie i ludzkiej krzywdy nie było.
Uwierzyłbym, gdybyś...choć raz mnie Panie wysłuchał tak, jak Cię proszę.
Uwierzyłbym, gdybym mógł jak Tomasz niewierny...zobaczyć, dotknąć.
Na Ciebie ledwie dyskretnie obecnego i milczącego, całkiem zgodzić się nie umiem.
Chowasz się? Nie przychodzisz!
Z niewiarą się zmagam jak z opryszczką. Powraca kiedy chce. Nawet przy Twoim grobie. Nad pisankami. W samotności rodzinnych Świąt.
Przyszedłbyś wreszcie! Taki poraniony Bóg. Tak bardzo pasujący do mnie...
Przyjdź mimo drzwi zamkniętych...do swego Tomasza.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo