Notka poezjowa (jak ten blog).
Lipa, Bolesław Leśmian*
Na lipcowej lipie od Popielca, od rana
wisi sobie wisielec, oj da-dana, da-dana!
Obezdolił go rozbrat, cały ksobny z żalu
by zakwitał na lipie niby kwiat z perkalu.
Tak ci wisi wisiołek, tak ci dynda dyndała
tak się zlipił z tą lipą, aż się gawiedź zebrała.
Przyczłapała z bezdroża, z bezrybia, i z bezdna
sfora lepkich upiorów, nocnicowa rozgwiezdna
trupiszydła skomlące z lochów i dziupel
za kuśmidrem kuśmider, przy kurduplu kurdupel;
Zezownice ukosem wyskoczyły ze źrenic
by się wlec przez pszenice aż do podłych niedopszenic;
Cwałem goni Przysmrodek z Ulęgałkiem - Michałkiem
i Świdryga z Midrygą, i Koszałek z Opałkiem
tylko Gnidosz nie przyszedł, tylko Gnidosz się przeląkł,
powędrował w zaświaty i zaginął jak szeląg;
ale przyszła Nietota z Nietotamtą i dyga
aż jej z lipy oddygnął piszczelami dziadyga
drepce rzygoń Wymiotek z wieńcem maków na głowie -
czemu płakał po drodze, o tym nikt się nie dowie
zakuśtykał o kusi kalinowy Dyrdymał
by zobaczyć czy obwieś swego słowa dotrzymał
przytańcował Mogilec z kurhanową Padliną
oj da-dana, da-dana! na osiebkę, a ino ---
Wtedy ujrzał ich Pan Bóg i wychmurzył się z cicha
w niebnej dumie zadumie: skąd się wzięły te licha?
Czyżby on ich upiersił, wytułowił i zudził?
Czyżby on, oj da-dana! rozdadanił i wludził?
Kiedy stworzył tych wszystkich? w poniedziałek, czy w środę
gdy wymyślił chimerę, filodendron i wodę?
Zafrasował się Pan Bóg, bo odgadnąć nie może,
więc się tylko przeżegnał i powiedział "Mój Boże..."
*a raczej Artur Marya Swinarski
@velero: mujborze! nie znałem. teraz już znam. thx :D
W sumie pasuje na podsumowanie tego i owego..
spróbuję:)
-
Komentarze