Jeden z proaborcyjnych argumentów jaki pada to to, że kobiety mają prawo decydować o własnym ciele. Owszem, podobnie jak każdy. Tyle tylko, że tu jest, że w sensie usunięcia ciąży. A to już nie jest własne ciało. Jeden człowiek z zarazem dwoma mózgami i dwoma sercami? Nie sądzę. A nie chwaląc się, trochę znam się na biologii.
P.S. Jestem za zachowaniem obecnego status quo odnośnie obecnego prawa aborcyjnego w Polsce i uważam, że wielu innym krajom mógłby służyć jako przykład.
Inne tematy w dziale Rozmaitości