Robin Goodfellow Robin Goodfellow
78
BLOG

"Miasto straszliwej nocy"

Robin Goodfellow Robin Goodfellow Rozmaitości Obserwuj notkę 0
W gorącą sierpniową noc, narrator wyrusza w kierunku Miasta. Księżyc świeci jasno nad śpiącymi mężczyznami, leżącymi jak trupy. Niespokojne dziecko budzi się na dachu i zostaje uciszone przez matkę. Narrator wchodzi do otoczonego murami miasta, gdzie wydaje się jeszcze goręcej i bardziej duszno. Słyszy mężczyzn rozmawiających i ciągnących z fajek wodnych, wysoko nad oświetlonym księżycem miastem muezzin wznosi swój okrzyk do modlitwy, na krótko budząc śpiących mężczyzn________

Nigdy nie było bardziej zdumiewającego obrazu niż ten, wszystko zrobione w czerni i bieli, który nazywa się „Miasto Straszliwej Nocy”. Dyszymy w powietrzu, które nie jest powietrzem, chorujemy na ulotny oddech świtu… Jeśli Jej Wysokość sama… pragnie pełniejszej wiedzy o swoim indyjskim imperium… pragniemy z szacunkiem polecić Sekretarzowi ds. Indii, aby nie umieszczał w królewskich rękach żadnych wiązek depesz, lecz książki pana Rudyarda Kiplinga.

(Margaret Oliphant)

image

W opowiadaniu "The City of Dreadful Night" R. Kipling ( wówczas w 1885 r., dwudziestoletni pracownik redakcji, dziennikarz, reporter i już początkujący pisarz i poeta w jednym) opisuje miasto Lahore. Jednakowoż kilka lat później, po wizytach reporterskich w Kalkucie temu właśnie miastu przyznał "palmę pierwszeństwa" w nazywaniu go "Miastem straszliwej nocy". Opisał Kalkutę w ośmiu reportażach umieszczonych później w zbiorze "Life's Handicap" (1891) pod tym właśnie tytułem.

image

Z tejże Kalkuty  ("złowonnej" Kalkuty, na którą rzucił, jak pisze klątwę) wyruszył w 1889 r. w podróż do Kraju, do Londynu, przez Birmę, Singapur, Chiny Japonię i Amerykę, o czym mowa była w poprzednim wpisie.

Na koniec tej notki refleksja.

W tak bogatej wyobraźni (pisał futurystyczne opowiadania science fiction) i wrażliwości jaką został obdarowany Pisarz - nigdy zapewne nie mieściła się wizja, iż gdyby przeniósł się w czasie i po 130 latach miałby wracać do Kraju z Indii... mógłby doświadczać swoiste Déjà vu i zachodzić w głowę czy aby na pewno wrócił do Kraju.

Cdn





Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj Obserwuj notkę

Chodzi własnymi ścieżkami (w ogrodzie Pana Kiplinga)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości