W gorącą sierpniową noc, narrator wyrusza w kierunku Miasta. Księżyc świeci jasno nad śpiącymi mężczyznami, leżącymi jak trupy. Niespokojne dziecko budzi się na dachu i zostaje uciszone przez matkę. Narrator wchodzi do otoczonego murami miasta, gdzie wydaje się jeszcze goręcej i bardziej duszno. Słyszy mężczyzn rozmawiających i ciągnących z fajek wodnych, wysoko nad oświetlonym księżycem miastem muezzin wznosi swój okrzyk do modlitwy, na krótko budząc śpiących mężczyzn________
Nigdy nie było bardziej zdumiewającego obrazu niż ten, wszystko zrobione w czerni i bieli, który nazywa się „Miasto Straszliwej Nocy”. Dyszymy w powietrzu, które nie jest powietrzem, chorujemy na ulotny oddech świtu… Jeśli Jej Wysokość sama… pragnie pełniejszej wiedzy o swoim indyjskim imperium… pragniemy z szacunkiem polecić Sekretarzowi ds. Indii, aby nie umieszczał w królewskich rękach żadnych wiązek depesz, lecz książki pana Rudyarda Kiplinga.
(Margaret Oliphant)

W opowiadaniu "The City of Dreadful Night" R. Kipling ( wówczas w 1885 r., dwudziestoletni pracownik redakcji, dziennikarz, reporter i już początkujący pisarz i poeta w jednym) opisuje miasto Lahore. Jednakowoż kilka lat później, po wizytach reporterskich w Kalkucie temu właśnie miastu przyznał "palmę pierwszeństwa" w nazywaniu go "Miastem straszliwej nocy". Opisał Kalkutę w ośmiu reportażach umieszczonych później w zbiorze "Life's Handicap" (1891) pod tym właśnie tytułem.

Z tejże Kalkuty ("złowonnej" Kalkuty, na którą rzucił, jak pisze klątwę) wyruszył w 1889 r. w podróż do Kraju, do Londynu, przez Birmę, Singapur, Chiny Japonię i Amerykę, o czym mowa była w poprzednim wpisie.
Na koniec tej notki refleksja.
W tak bogatej wyobraźni (pisał futurystyczne opowiadania science fiction) i wrażliwości jaką został obdarowany Pisarz - nigdy zapewne nie mieściła się wizja, iż gdyby przeniósł się w czasie i po 130 latach miałby wracać do Kraju z Indii... mógłby doświadczać swoiste Déjà vu i zachodzić w głowę czy aby na pewno wrócił do Kraju.
Cdn
Inne tematy w dziale Rozmaitości