No i dupa Jaś. Każden jeden kto chciałby trochę pomyszkować w IPN-ie i sprawdzić to i owo to może se popatrzeć na IPN ... z daleka. Ładny budynek. Nasz Jaśnie Oświecony Trybunał Konstytucyjny myślał, myślał i wymyślił. Nie dla każdego psa kiełbasa. Nie każden może sobie popatrzeć w SB-eckie "papiery narodowej hańby". Nie każdy. Nie każden godzien. Trybunał wie lepiej i dlatego takie zerkanie sobie w papiery SB-eckich komunistycznych zdrajców Polski przez bele kogo (!!!) jest (no jakie?) NIEKONSTYTUCYJNE. I koniec i bomba, a kto sie nie słucha ten trąba. Co innego taki Michnik. Ten może zawsze i o każdej porze. Ale to w końcu Michnik, a nie jakaś przybłęda dajmy na to z ulicy. Bo taki przybłęda z ulicy jakby zobaczył i poczytał sobie SB-eckie kwity i np. dowiedziałby się kto kapuś, a kto nie to jeszcze nie wiadomo co by zrobił. Albo jaki inny dziennikarz. Przecie to nieodpowiedzialne, krwiożercze bydle. I byłoby, jak w przemowie Horodniczego u Gogola w "Rewizorze": "I najgorsze jest to, że później opiszą człowieka ... " A taki Michnik? Ot co! Był, wie i za cholere nie powie. Nikomu. No chyba, że czasem. A w takich Niemczech Panie to jeden wielki skandal!!! Tam każden jeden, jak ma akurat wolne 5 Euro to se może sobie wejść do takiego Instytutu Gaucka dać wspomnianą wcześniej kasę i myszkować, szukać w papierach STASI do woli. No i Panie, czy w takim kraju może być elementarny ład demokratyczny? Dobrze, że u nas nie ma żadnych Gauck-ów. Na szczęście jest Trybunał Konstytucyjny. Ja bym Panie poszedł jeszcze dalej. Rekomendacje, reglamentacyjne prawo do zaglądania do SB-eckich teczek to za mało Panowie Sędziowie z TK. Niezbędna ustawa umożliwiająca szlachetnym sendziom z TK zechlanie SB-eckich kwitów oraz zabetonowanie tychże sendziuf na wieki wieków Amen. A pierwej kopie trza przekazać (no komu?) ... Oczywizda - ADAMOWI MICHNIKOWI.
A każden jeden kto się jeszcze wychyli z pomysłem jakiegoś powszechnego dostępu do akt zgromadzonych w IPN ten (jak mawia majster Jan Kobuszewski) "dostanie w ryj". - Wężykiem Panie majster? Nie Jasiu! Tym razem naprawdę!!! Pulitzer
Żartowniś i wesołek. Z zamiłowania i wykształcenia historyk. Miłośnik muzyki rockowej przełomu lat 60/70-tych i Tolkiena
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka