Archiwum bloga
Archiwum bloga
Ronin. Ronin.
1128
BLOG

Jak będzie wyglądał świat w roku 2000 , czyli retrospekcje wczesnoszkolne

Ronin. Ronin. Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 90

Pamiętacie sztandarowy temat szkolnych wypracowań dla podstawówek pod koniec lat siedemdziesiątych ?

" Jak będzie wyglądał świat w roku 2000 ?"

Ja doskonale.

Wtedy, pod koniec lat siedemdziesiątych rok dwutysięczny jawił się tak odległą, że prawie niewyobrażalną przyszłością.

Jednak na wyraźne życzenie Pani puszczaliśmy wodze fantazji i ruszaliśmy w podróż do przyszłości.

Czego tam nie było ...

Ruchome chodniki, szklane domy, powietrzne taksówki i obowiązkowe loty w kosmos rakietą z sierpem i młotem na burcie.

Pamiętam jak chyba ze dwa razy w ciągu całej mojej edukacji pisaliśmy listy do dzieci z roku 2000 i potem gdzieś tam je zakopywalśmy

Zresztą już słabo pamiętam o czym traktowały ;)

Dlaczego o tym piszę ?

Wbrew oczekiwaniom nie jest to wstęp do pochwały rządów dobrej zmiany z którą kroczymy wspólnie w świetlaną przyszłość. Bynajmniej.

Choć dziś przyszłość faktycznie nie przeraża. Pierwszy raz od jakiegoś czasu.

Ale nie w tym rzecz.

Wybrałem się ostatnio na spacer.

Nie rower, jogging czy nordic walking.

Zwyczajny spacer do starego parku.

Takiego wiecie z dwustuletnimi dębami, alejkami wysypanymi żwirem i bardziej leśną niż parkową ściółką.

Było po deszczu. Feria barw i zapachów jeszcze świeżej ale już dojrzałej sierpniowej przyrody momentami zapierała dech.

Było jak w Narnii ;)

Ze spokojem oddałem się rozmyślaniom, pozwoliłem aby swobodnie błądziły wraz ze mną po tym bajkowym miejscu.

I tak błądząc wspólnie, doszliśmy do głównej, czyli centralnej alei parku.

Ruch trochę większy. Na ławkach przytuleni do siebie młodzi i nieco starsi małolaci... Gdzieś opodal mamuśki spacerują z wózkami, przejedzie jeden czy drugi rowerzysta.

Niby wszystko ok. Bajka trwa.

Ale wyczulony zmysł rozpoznania wysłał do mózgu zwiadowcy sygnał ostrzegawczy. Coś jest nie tak. Coś tu nie gra.

Niby wszystko wygląda dobrze a z jakiegoś powodu czuję się jak w Matriksie ...

Spojrzałem raz jeszcze.

I jeszcze.

I jeszcze raz.

I już wiedziałem.

Nie uwierzycie.

Piękny park. Eksplodującą, żywa przyroda ...

W zasięgu wzroku może ze dwadzieścia osób. Może trochę więcej. Znajomi, rodziny, dzieci i zakochani ...

I co ?

I każdy, powtarzam każdy, bez ku*wa wyjątku wpatrzony w ekran swojego smartfona. Nawet ku*wa kolarze.

Możecie nie wierzyć, ale gapili się w telefony jakby od nich zależało ich dalsze życie.

Przeszło mi nawet przez myśl żeby zrobić im wszystkim zdjęcie.

Ale zaraz przypomniałem sobie o RODO i mi przeszło ...

Jakoś dziwnie smutno mi się zrobiło i opuściłem ten park żywych trupów jak go od tej pory nazywam ...

I przypomniałem sobie podstawówkę i opowiadania jak chciałbym żeby wyglądał świat w roku 2000.

I mogę powiedzieć jedno.

Nie tak.


Ronin.


Ronin.
O mnie Ronin.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo