Uff, długo trwało, przeciwności losu pokonane, więc jest…
Dzięki ludziom dobrej woli, „obciachowcom”, „leśnikom” i innym, na wieniec dla śp. kapitana Arkadiusza Protasiuka udało się zgromadzić sumę 596,50 złotych. Lwia część tej sumy przyszła na sobotnim OB CIACHU, za co należą się podziękowania wszystkim, tym którzy fizycznie i duchowo wsparli akcję, a także liderce – Intuicji, bez której „wszystko byłoby inaczej”. Dziś wieniec został zamówiony. Kwiaty mają być ułożone białoczerwoną szachownicę, napis na szarfie w barwach flagi Rzeczypospolitej: Naszemu Kapitanowi – blogerzy i komentatorzy. Odbieram go w niedzielę, o 10:30 na Mokotowie.
Do miejscowości Szczęsne, gdzie spoczywa dowódca wyjeżdżamy w niedzielę, 20 lutego, około 11:00. Miejsce uzgodnimy poza blogiem i podam je zainteresowanym. Poza moim środkiem lokomocji, dwie osoby zadeklarowały miejsce w swoich pojazdach, koleżanka Walisie (zastąpić może mąż) oraz kolega Wilkołak Bazyli. W moim pojeździe są jeszcze dwa miejsca, bowiem są już dwoje żelaznych pasażerów. Walisie dysponuje 7 miejscami – możliwe nawet dwa auta, w czterokołowcu Wiłkołaka może podróżować 4 chętnych. Może jeszcze ktoś się pojawi?
W okolicznościach niepewnego wyjazdu Polona, mile widziany pasażer z umiejętnościami fotograficznymi. Zadeklarował się Coryllus, oraz Immelman (chce dojechać własnym sumptem wraz z synami – brawo!), ale w tym przypadku od przybytku głowa nie będzie bolała. Zgłoszenia, automatycznie proszę na PW.
To chyba wszystek istotnych informacji, jeśli coś pominąłem – na pewno zainteresowani przypomną. Dziękuję.

...W HOŁDZIE PAMIĘCI TYCH, KTÓRZY PIERWSI UJRZELI PRAWDĘ O SMOLEŃSKU...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości