rossonero rossonero
309
BLOG

LIGA NASZA JEST CIEKAWA

rossonero rossonero Rozmaitości Obserwuj notkę 4

 

Cztery kolejki Ekstraklasy za nami i jedno po tych kilku rundach można powiedzieć. Liga w tym roku będzie ciekawa. Nie tylko dlatego, że zmieniły się przepisy i to co zdobyte będzie podzielone. Oczywiście, jak co roku ciągle to samo mówi się i słyszy, że poziom fatalny, że równanie w dół, że gwiazd nie ma a myśl trenerska jak się pojawia to tylko dlatego, że ktoś był gdzieś na stażu i trenera przez duże Te mógł popodglądać… A jednak, kibice na trybunach, tłumy przed telewizorami, bo jednak liga mocno dostępniejsza niż przed paru laty. I śledzimy i patrzymy, emocjonujemy się, bo cóż zrobić – innej nie będziemy mieli póki co, więc i taka dobra. Czyż kadrę mamy lepszą niż ligę? Nie, ale i tak co parę tygodni nieśmiertelną wiarą kibica wierzymy.
 
Dominować miała Legia i nie dominuje. Rozbiła słabeuszy, poległa w Chorzowie, w pucharach męczarnie, fanów bolą zęby, bo choć transfery ciekawe, to Urban rotuje tak bardzo, że gotów jestem przyznać, że on sam już nie wie, jaką jedenastkę wystawia i dlaczego akurat taką… Lech nie traci wiele, zwłaszcza, że punkty się podzielą… Kto wie, czy po remisowym starcie wreszcie Kolejorz nie przełamie się i nie zaskoczy tak, jakby nie tylko Rumak sobie tego życzył. W Poznaniu dostał ogromną szansę, oby jej nie spieprzył, ale może trzeba było w tym roku polec z Żalgirisem, żeby w przyszłym tyłki wyżej notowanym rywalom skopać.
 
Nie przegrywa też, choć i zwycięstwami nie podbija na razie ligi Wisła Smudy. Franz próbuje odzyskać twarz, klub z Reymonta daje mu tę możliwość nie dając mu jednocześnie materiału w postaci dużych jak na polską ligę transferów (zresztą, czy nie lepiej, że w klatce stoi Miśkiewicz niż golkiperzyna z którejś reprezentacji Bałtów). I nie jest ów Franciszek na straconej pozycji. Poza tym, czyż fani poznaniaków nie wspominają z rozrzewnieniem Dyzmy, który się zachodnim firmom nie kłaniał, zwłaszcza dziś, gdy ich obecny trener skompromitował siebie i swój team z Litwinami?
 
Śląsk może i słabo w lidze, ale to oni przyuczą się nieco na Sevilli, i kto wie czy to właśnie nie wrocławianie okażą się największym zwycięzcą sezonu (Legioniści ciężaru TME i LE mogą nie udźwignąć). Poza tym, czapki z głów za dwumecz z Brugge, który choć może straszy już tylko nazwą, ale należy pamiętać o laniu zeszłorocznym z Helsingborgiem, więc sukces drużyny Levyego cieszy tym bardziej… Lideruje Górnik, póki co wysoko Piast, ciekawy zespół ma Jaga, Craxa pięknie przegrywa, a Lechia po Barcelonie urosła… Jest tak ciekawie, że aż strach do buka iść (tak słyszałem), bo nic może nie wejść.
 
I wiem, że za jakiś czas psioczyć będziemy dokumentnie, gdyż jesień zagości, więc depresja udzieli się piłkarzom, kadra PZPN przerżnie z przytupem eliminacje Mundialu, selekcjoner Waldek King wyleci, a kapitan Kuba, ksywka Bileter, znów będzie tłumaczył, dlaczego nie wyszło. Ale przynajmniej liga nam zostanie do emocyj, bo liga to zawsze liga. Jest, jaka jest, innej nie będzie. I nawet, jeśli nie pójdzie śladem Pilzna, Borysowa czy Otelulu, to i tak my ją i my bez niej…
rossonero
O mnie rossonero

...W HOŁDZIE PAMIĘCI TYCH, KTÓRZY PIERWSI UJRZELI PRAWDĘ O SMOLEŃSKU...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości