http://www.aim.org/wp-content/uploads/2015/11/20151116_shariainfranceparismuslims.jpg
http://www.aim.org/wp-content/uploads/2015/11/20151116_shariainfranceparismuslims.jpg
RadekSzczygiel RadekSzczygiel
3555
BLOG

Na co komu Francja?

RadekSzczygiel RadekSzczygiel Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 103

Drodzy Państwo, nie ma się już co łudzić, Europa umiera. Nie powoli i godnie w łóżku ale niczym ojciec zamarzający pod płotem przepędzony z domu przez wyrodnego syna. Chociaż w kontekście Europy lepszym porównaniem byłby płonący dom. Tak czy inaczej, nie chodzi tu o to, żeby zastanawiać się jak ale przede wszystkim dlaczego. 

Wbrew pozorom i temu co pomyślała spora część z Was nie chodzi o zamachy, przecież takie rzeczy zdarzały się i wcześniej a poza tym regularnie powtarzają się na Bliskim Wschodzie i nikt nie robi wielkiego dramatu z 600 czy 700 zabitych Egipcjan czy Pakistańczyków. Problem Europy i jej starcia z napływowymi kulturami z Afryki leży zupełnie gdzie indziej. 

Europejczycy przestali po prostu potrzebować swoich państw a przynajmniej przestali taką potrzebę zauważać. Żyje im się nieźle, wszysycy dookoła mówią o tym, że powinni spełniać swoje marzenia, chrześcijaństwo właściwie przestało podnosić swój "reakcyjny" łeb. Można powiedzieć, że kraina mlekiem i miodem płynąca a raczej słodkim, dekadenckim porubstwem. Walka o kolejne "wykluczone" grupy czy mityczną i na poły mistyczną demokrację ma zapełnić dziurę, która zieje w europejskiej duszy. Czy jest to groźne? Każdy, kto uważał w szkole na podstawowym kursie historii bardzo szybko zauważy analogię z Cesarstwem Rzymskim.

Wracając do pytania z tytułu: na co komu Francja? Otóż na nic i nikomu. Francuzów nie ma, przynajmniej w takim wydaniu w jakim mogliśmy ich zaobserwować chociażby w roku 1914 czy podczas wojny w Indochinach. Ale brakuje też Belgów, Włochów, Niemców i Holendrów. Rozpływając się w liberalnym raju, stracili z oczu to czym jest Europa. Wybory są zwykłymi plebiscytami a wszechwładna Unia Europejska coraz bardziej pilnuje tego co jemy, pijemy, mówimy czy myślimy. W istocie odrodził się Związek Radziecki tyle, że w o wiele bardziej demoniczej formie. Rosjanie wiedzieli czym jest "dwójmyślenie", Europejczycy jako, że od kilkudziesięciu lat żyli w dostatku łatwo dali sobie wmówić, że to co mówi władza jest jedyną prawdą a promowane wartości jedynymi słusznymi. 

Konkluzja jest chyba dość smutna: państwa narodowe, ekspansywne i silne wolą swoich obywateli zostaną zastąpione przez społeczeństwa słabe, wierzące w złotego cielca demokracji, który okazuje się być mirażem. Państwo powszechnej szczęśliwości nie prowadzi do zaniku konfliktów społecznych. Czy są to jednak argumenty za nieprzyjmowaniem uchodźców czy imigrantów? Zdecydowanie nie. Wolałbym raczej wzmocnienie europejskiego ducha, dzięki czemu przybysze podziwialiby i bali się cywilizacji do której przybyli a tym samym staraliby się dostosować a przynajmniej nie wychylać zanadto. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka