Po publicznych informacjach na temat wypłaty nagród dla ministrów gabinetu poprzedniego rządu premier Beaty Szydło spadło poparcie dla rządu PIS.
Według różnych sondaży spadek społecznego poparcia wyniósł od 8 - 12%. Sądzę, że spadek aż o 12% jest mocno przesadzony i faktycznie poparcie wyborców PIS dla rządu mogło spaść do około 6%.
W mojej ocenie jednak nie tylko wypłacone premie dla rządzących wywołały negatywną reakcję wśród wyborców PIS co również i ich wysokość. Przypomnijmy więc o jakich sumach pieniędzy tutaj mówimy:
Obawiam się, że wśród wyborców partii rządzącej mogło powstać pewne podejrzenie a nawet i przekonanie, że zmiana na stanowisku premiera była przeprowadzona po to, aby móc wypłacić premię poprzedniej ekipie rządowej.
Należy pamiętać o tym, że PIS pod naciskiem opinii publicznej wycofał się z wcześniejszych planów wprowadzenia podwyżek dla ministrów. Dlatego też wypłata nagród dla ministrów mogła u części wyborców wzbudzić podejrzenia, że wypłata tej premii jest niczym innym jak wprowadzeniem podwyżek dla rządzących, tylnymi drzwiami - co oznacza zlekceważenie głosu opinii publicznej w tej sprawie.
Dlatego, że w tej sprawie również i w obozie rządowym pojawiły się głosy uzasadniające wypłatę premii w rządzie konkurencją płacową ze strony biznesu. Powstaje tutaj pytanie - czy pracę w rządzie można w jakikolwiek sposób porównać do pracy w firmach sektora prywatnego - pod względem osiąganej płacy?
Moim zdaniem - praca w rządzie, podobnie jak w parlamencie - jest pracą na rzecz dobra publicznego i nie można w żadnym wypadku stosować tutaj porównań do pracy w biznesie ani w zakresie prowadzonej działalności ani też i pod względem płacowym.
Jestem przekonany, że w Polsce nie brakuje osób o patriotycznych poglądach oraz kompetencjach, którzy mają podobny głos w tej sprawie.
Jeśliby uznać, że wypłacone nagrody są związane z wypłatą 13 przysługującej pracownikom sfery budżetowej to ich wysokość jest zdecydowanie za wysoka.
http://kadry.infor.pl/wynagrodzenie/premie-i-nagrody/303900,Kiedy-wyplaca-sie-pracownikowi-trzynasta-pensje.html
Z drugiej zaś strony trudno wycenić działalność ministrów - jeśli ich praca trwa kilkanaście godzin dziennie.
Moim zdaniem ministrowie rządu nie powinni otrzymywać dodatkowych nagród - oprócz corocznej wypłaty "13" na warunkach i w wysokości określonej w ustawie. A jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii?
Zdaję sobie sprawę z tego, że premier Beata Szydło chciała na koniec wynagrodzić swoich ministrów za nie tylko ciężką pracę na rzecz Polski, ale też i za widoczne efekty tej pracy. Jednak ani skala tych podwyżek oraz argumentacja nie spodobały się większości wyborców PIS co potwierdziły prowadzone na ten temat później sondaże.
Dlatego też trudno się dziwić , że wyborcy nie zaakceptowali wypłaconych premii co skwapliwie wykorzystała radykalna opozycja nie mając nic wyborcom do zaoferowania, prócz systematycznej krytyki działalności obozu rządzącego.
Dlatego też bardzo dobrze, że premier Mateusz Morawiecki rozwiał wszelkie wątpliwości w sprawie pracy w rządzie.
Z pewnością wyborcy PIS nie zapomną ogromnych sukscesów tego rządu na polu podatkowym - (najniższy dług budżetu państwa od 1990 roku pomimo wydatków z programu Rodzina 500 plus) , czy prowadzonej polityki społeczno- gospodarczej ( wspieranie wielodzietnych rodzin, niska stopa ubóstwa, najniższa stopa bezrobocia od 25 lat) czy też wprowadzenia niezbędnych, dobrych zmian organizacyjnych w działalności wymiaru sprawiedliwości.
Jednak w kwestii wypłacania wysokich dodatkowych nagród dla rządzących pozostają bardzo krytyczni o czym rządzący nie powinni zapominać!!!
