Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
150
BLOG

Sport i historia: dzieci z Wrześni, kryptolodzy od „Enigmy”, Dywizjon 303...

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

A więc stało się, pandemia na wojnie z polskim sportem odhacza kolejne, niestety, sukcesy. Wybierałem się, będąc w Wielkopolsce w minioną sobotę na mecz I Tauron Ligi (czyli de facto ligi II) we Wrześni, gdzie miejscowy Krispol (poprzednik Turonu w sponsorowaniu tej klasy rozgrywkowej) podejmował spadkowicza z PlusLigi Visłę Bydgoszcz. Ale się nie wybrałem, bo zafunkcjonowała zasada domina. Zachorowania na COVID-19 wykryto w krakowskim zespole AGH, którego wtorkowy mecz miał być pokazany w nieocenionej dla promocji siatkówki – tej naszej „dyscypliny nordowej” – telewizji Polsat. Ponieważ AGH zawiesiło siatkarskie buty na kołku z powodu koronawirusa, to czas ich meczu jutro, we wtorek 6 października stał się „slotem”, na który przeniesiono ów sobotni mecz Września konta Bydgoszcz.  

A we Wrześni byłem w lutym na ich meczu z Siedlcami. Z zadumą pochyliłem głowę pod pomnikiem wrześnieńskich dzieci, które w latach 1901-1902 roku stawiły opor potędze niemieckiego państwa, bo chciały modlić się po polsku i mówić w szkole w języku ojczystym. Pamiętam z czasów swojego dzieciństwa opowieści o moich rówieśnikach, którzy nie bali się opresyjnej machiny Berlina. Niedawno od prezesa klubu z Wrześni Roberta Wardaka dostałem koszulkę, na której przypomniano właśnie (brawo!) najmłodszych naszych rodaków, którzy przed ponad 100 laty „zachowali się, jak trzeba”.    

Zaś co do koszulek to zapytał mnie ostatnio prezes mistrza Anglii w siatkówce i reprezentanta Wielkiej Brytanii w siatkarskiej Lidze Mistrzów – polskiego klubu Polonia Londyn – Bartek Łuszcz, o to do kogo, do jakich polskich bohaterów, ale o międzynarodowych zasługach należałoby odwołać się właśnie na ich siatkarskich t-shirtach? Dywizjon 303 już był, a teraz? 

Mądrej głowie dość po słowie. Nie namyślając się wiele odpowiedziałem, że może warto wspomnieć tych Polaków, którzy oddali kolosalne przysługi aliantom, a zwłaszcza Anglii, łamiąc niemieckie szyfry podczas II wojny światowej. Chodziło oczywiście o słynną Enigmę i trzech naszych rodaków: Mariana Rejewskiego, Jerzego Różyckiego i Henryka Zygalskiego. Prezes Łuszcz pomysł przyjął z entuzjazmem i koszulki z polskimi bohaterami II wojny stały się ciałem – i od razu hitem!  

Wracając jeszcze od klubu z Wrześni to trenerem jest tam Marian Kardas. Tak, ten sam Marian Kardas, który w swoim czasie był jednym z dwóch najstarszych debiutantów-libero w polskiej kadrze narodowej. Gdy jeszcze nie było tej pozycji w siatkówce, grał jako przyjmujący z atakiem, a do reprezentacji powołał go trener Ireneusz Mazur równo 20 lat temu, przed turniejem kwalifikacyjnym przed IO w Sydney, rozgrywanym w Spodku, w Katowicach.          

Pisałem o COVID-19. Zaatakował też ośmiu z dwunastu, a więc dwie trzecie zawodników Verwy Warszawa Orlen Paliwa. No i od razu parę meczów maja w plecy. Pewnie nie wrócą szybciej niż… w drugiej połowie października. To pokazuje, jak bardzo ciężki, dramatyczny, pełen niespodziewanych zwrotów akcji na tej wojnie „sport kontra pandemia” będzie ten sezon. 

Po raz kolejny ostatnio bylem na Stadionie Narodowym. Niestety, nie sport był tego przyczyną. Nie sport, lecz sztuka. A ściślej biorąc – koncert. W ciągu niespełna 1,5 miesiąca po raz drugi byłem na tej arenie zmagań Biało-Czerwonych, żeby zobaczyć niestety nie mecz, a „tylko” muzyczny event. Pierwszy raz z okazji 100-lecia wygranej w wojnie polsko-sowieckiej, drugi - w związku z koncertem, który odbył się w zeszły weekend: „Solidarności z Białorusią”. Ne będę pisał w tym miejscu o polityce międzynarodowej ani o Białorusinach (tamtejsi sportowcy podzielili się na tych, którzy chcą występować w barwach Czerwono-Zielonych i na tych, którzy chcą grać dla barw Biało-Czerwono-Białych). Wspominam o tym tylko dlatego, bo chcę dokończyć temat COVID-19. Właśnie na tymże Narodowym miałem rozmowę z Głównym Inspektorem Sanitarnym – ministrem Jarosławem Pinkasem, który powiedział mi, że do połowy października liczba zachorowań będzie na podobnie wysokim poziomie co teraz, potem ma spaść, aby znowu, niestety, bardzo mocno zapikować do góry przez cały grudzień. Szczepionka – na razie do testów, a nie do aptek – ma być dostępna już w lutym. Dobrze wiedzieć – ale przecież sport nie może czekać cztery miesiące. Musimy grać mecze, walczyć o medale czy o to, żeby nie spaść...    

Bardzo dobrze zaczęli siatkarze E-Winner „Gwardii” Wrocław, którzy odnieśli dwa zwycięstwa w pierwszych dwóch meczach. Dokładnie odwrotnie niż siatkarki Volley Wrocław (dawnej: Impel), które pierwsze trzy mecze przegrały. W zeszłym roku „Gwardziści” byli w górze tabeli, chcieli bić się o Plus Ligę, ale COVID zamroził rozgrywki i niejako awansował do najwyższej kasy rozrywkowej automatycznie, z pierwszego miejsca Stal Nysa. Wrocławianki były w tabeli przedostanie i to wystarczyło do utrzymania się w ówczesnej LSK, bo do meczu barażowego z druga drużyną I ligi już nie doszło. Oby w tym sezonie było lepiej, choć o awans do pierwszej Tauron Ligi będzie gwardzistom niełatwo, mimo nowego sponsora. Volley natomiast ma też nowego potężnego sponsora (KGHM), ale skoro „fundraising” udało się zorganizować, teraz czas skupić się na sportowej walce do upadłego. 

Zwłaszcza, gdy rewelacyjnie grają kluby, które w zeszłym sezonie były w zasięgu wrocławianek, jak Radom, Bielsko-Biała, Piła czy Kalisz. Nawet Beniaminek Joker Świecie wygrał na wyjeździe z niedawnym wicemistrzem Polski Budowlanymi Łódź.   

Z kronikarskiego obowiązku odnotuję, że byłem Patronem Honorowym organizowanych w Polsce po siedmiu latach przerwy żużlowych mistrzostw świata na długim torze (w Rzeszowie, gwoli ścisłości), a dwa dni potem patronowałem meczowi żużlowych reprezentacji Polski i Rosji w Bydgoszczy (już piąty rok z rzędu patronuje wszystkim towarzyskim spotkaniom). O wynik nie pytajcie, nie denerwujcie Rysia…. 

*tekst ukazał się w tygodniku „Słowo Sportowe” (05.10.2020) 


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura