Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
614
BLOG

Dumni z Polski, czyli jak wstaliśmy z kolan

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Patriotyzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

Duma – ważna rzecz. Chodzi oczywiście o poczucie dumy, a nie izbę niższą rosyjskiego parlamentu. Odwoływanie się do narodowej dumy – ale też po prostu do dumy czy godności każdego Polaka z osobna – było jednym z najcenniejszych pomysłów obecnego obozu rządzącego. Polacy mieli dosyć „pedagogiki wstydu”, którą karmił ich establishment medialno-polityczny. Zatem hasło: „Polska wstała z kolan” nie odnosi się bynajmniej tylko do naszej polityki międzynarodowej, choć znalazłbym za tą tezą wiele mocnych argumentów, ale obrazuje również proces, który dokonał się i dokonuje wśród zwykłych Polaków w ostatnich pięciu latach. Przy czym dotyczy to choćby poczucia niższości wobec innych narodów wmawianego Polakom nie tylko w ostatnich trzech dekadach, co w całym okresie PRL.

Żeby było jasne, okres rządów obozu patriotycznego w naszym kraju, a więc ostatnich niespełna 60 miesięcy nie był wcale pierwszym momentem odrodzenia narodowego poczucia wartości. W jeszcze większym stopniu – choć nie w wymiarze stricte politycznym, jak teraz – był to czas wyboru Polaka na papieża i cały okres pontyfikatu Jana Pawła II. Dotyczyło to zresztą nie tylko Polaków w kraju, ale także tych na emigracji. Gdy polski papież pojechał w swoją trzecią w sumie, po Dominikanie i Meksyku oraz Polsce, pielgrzymkę – do USA, to nasi rodacy w USA witali go w koszulkach z napisem: „I’m proud to be Polish”. Gdy ostatnio mądrzy ludzi puścili w obieg koszulki z napisem „Dumni z Polski”, pomyślałem właśnie o polskiej „action” w Stanach Zjednoczonych sprzed ponad 30 laty (jesień 1979).

Duma vs. brak dumy. Godność – vs. brak godności. Obóz patriotyczny vs... No, właśnie. Kosmopolici? Targowica? Na pewno nie można, przed tym przestrzegam, mechanicznie odmawiać poczucia patriotyzmu przeciwnikom obecnej władzy, choć można się za głowę łapać, jak każda krytyka Polski z obcych ust, obcych mediów, obcego urzędu jest przez szereg osób tu, w kraju, odbierana jak suplement do Biblii.

Co zaś do dumy w wymiarze indywidualnym, to żydowska maksyma głosi,: „Dumny człowiek ma niewielu przyjaciół, nawet we własnym domu”. Cóż…

Ale tak w ogóle być dumnym z własnego kraju – dobra i słuszna rzecz. Ale jeszcze lepiej, gdy Twój kraj jest dumny z Ciebie. Jak stwierdził prezydent USA Abraham Lincoln: „To pięknie, gdy człowiek jest dumny ze swojego miasta, lecz jeszcze piękniej gdy miasto może być z niego dumne”. Otóż to…


*tekst ukazał się na portalu Wprost.pl (06.07.2020)

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo