Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
194
BLOG

Rok Wielkich Zmian

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Polityka międzynarodowa A. D. 2021 staje się coraz bardziej ciekawa.

Unia Europejska wydaje się być w defensywie związanej już nie tylko z Brexitem, który przecież nie do końca się w wymiarze gospodarczym dokonał, ale głównie z fatalnie prowadzoną akcją szczepieniową.

USA skupione na sobie, Chiny na ekspansji?

 Stany Zjednoczone Ameryki w pierwszych tygodniach prezydentury Josepha Robinette’a Bidena – a może raczej należało powiedzieć duetu Biden-Harris – wydają się mocno fokusować na polityce wewnętrznej, a politykę zagraniczną traktują raczej jako płaszczyznę pokazywania różnic między obecnie rządzącą ekipą Demokratów a republikańskimi poprzednikami.

Chiny znając zasadę, że „natura nie znosi próżni” – także w polityce zagranicznej – starają się poszerzać strefę wpływów tam, gdzie jest to możliwe ,nie tylko już w Afryce, która w sposób spektakularny staje się obszarem gospodarczym zależnym od Pekinu, ale też tam, gdzie dotychczas natrafiały na polityczny opor, jak w przypadku Starego Kontynentu.

Pożegnanie z Merkel, COVID-owe kłopoty Macrona…

W ramach państw Unii Europejskiej Niemcy – najbogatszy kraj z najbardziej konsekwentną polityką zewnętrzną, są w przededniu jesiennej zmiany i kanclerza i, co bardzo prawdopodobne, układu politycznego (choćby częściowo). Znając niemiecką dbałość o ciągłość, pożegnanie po 16 latach (sic!) rządów kanclerz Merkel nie będzie trzęsieniem ziemi, ale siłą rzeczy wymusi skupienie większej uwagi na sprawy wewnętrzne (wszystko idzie w kierunku powstania koalicji Schwarz-Gruen czyli CDU-CSU- Zieloni).

Drugi „motor” Unii Europejskiej czyli Francja, która ustami prezydenta Macrona chętnie poucza bliższych i dalszych sąsiadów w UE odnośnie tego, jak powinni funkcjonować, a także ogłasza plany daleko idących reform Unii – ma teraz gigantyczny problem z totalnie nieudaną akcją szczepionkową oraz największą liczbą zachorowań na COVID-19 na Starym Kontynencie: w dniu, w którym piszę te słowa – 20 tysięcy dziennie, co stanowi trzeci wynik na świecie po USA (115 tysięcy) i Brazylii (34 tysiące).

Z kolei Wielka Brytania ma „życie po życiu” poza Unia Europejska i na razie radzi sobie całkiem nieźle, skoro to ona pomaga Unii gdy chodzi o szczepionki, a nie odwrotnie. Skądinąd jeszcze niedawno miała aż pięciokrotnie większą liczbę osób zaszczepionych niż średnia unijna(!). Dodajmy znaczące zwiększenie aktywności Londynu nie tylko w obszarze „Commonwealthu”, ale na przykład w Azji, gdzie w relacjach choćby z Japonią i Koreą Południową Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej usiłuje nie tylko zrekompensować sobie brak możliwości – po Brexicie – wykorzystania instrumentów i polityk unijnych, ale wręcz traktuje to jako szansę nawiązywania, zwłaszcza w sferze gospodarczej, ambitnych planów kooperacji i ekspansji.

Polska – wielki beneficjent, a nie uczeń w kącie

Gdzie na tej mapie jest Polska? W oczach opozycji jesteśmy dla zagranicy popychadłem – w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Przykładem sukces w postaci uzyskania największych środków finansowych z UE w historii Polski – a nie będzie to możliwe do powtórzenia z racji faktu, że zapewne jeszcze w tej dekadzie Polska stanie się płatnikiem netto czyli więcej będzie wpłacać do kasy w Brukseli w formie składki członkowskiej niż stamtąd brać na różnego rodzaju projekty (staniemy się więc wtedy sponsorem Unii tak, jak teraz są nim np. Niemcy, Francja, Szwecja, Holandia czy Austria, choć na pewno nie w takiej skali). Ten sukces pokazał mocną ,w praktyce politycznej, pozycję Polski w Europie, w której jakoś nie podważają cykliczne debaty w Parlamencie Europejskim, których celem jest postawienie naszego kraju pod pręgierzem za wszystkie popełnione, a zwłaszcza niepopełnione winy i grzechy. Charakterystyczne, że nie jesteśmy już w sposób zasadniczy atakowani przez Komisję Europejską, nie mówiąc już o Radzie Europejskiej (słynny artykuł 7 nie jest już unijnym „kijem bejsbolowym” na Polskę). Charakterystyczna jest także reakcja rzecznika KE oficjalnej konferencji prasowej na doniesienia o podatku medialnym w Polsce. Ogólny, bardzo wymijający komentarz, który na pewno nie był oskarżeniem przy jednoczesnym bardzo ostrym potępieniu Budapesztu za zamknięcie tamtejszego prywatnego radia. Zatem odsiewając propagandowe plewy od ziarna faktycznych relacji Polski z UE to są na pewno znacznie lepszej jakości niż to było półtora czy trzy lata temu. Czyżby zdecydowały o tym wygrane po raz kolejny przez formacje Jarosława Kaczyńskiego wybory – i parlamentarne i prezydenckie? Zapewne tak, bo Europa, choć staje się coraz bardziej ideologiczna, pozostaje wszak bardzo pragmatyczna.

W relacjach polsko-amerykańskich skończył się „Honeymoon” czyli „miesiąc miodowy”, który trwał od 2016 roku czyli objęcia urzędu przez Donalda Johna Trumpa. Jednak i tutaj proponowałbym patrzeć przez pryzmat nie tyle niemądrych enuncjacji kandydata na prezydenta Josepha Robinette’a Bidena, porównujących Polskę do Białorusi ,a raczej przez pryzmat amerykańskich interesów geopolitycznych, gospodarczych i militarnych, które wymagają dobrych i konkretnych relacji z rządem w Warszawie. I to obojętnie od tego, jaki to byłby rząd. USA eksportuje do Polski w znaczących ilościach uzbrojenie, na potęgę gaz – jest to dla obu stron korzystne. W związku z tym nie sądzę, aby pamięć o bliskich relacjach polskich władz z wrogami Demokratów czyli prezydentem Trumpem i republikańskim „consortes” miałaby wysadzić w powietrze czy osłabić amerykańskie interesy z, „sojusznikiem numer 1” USA w Unii, jakim stała się po w ostatnich latach, po Brexicie – i pozostanie – Rzeczpospolita. Amerykanie też są pragmatyczni i wiedzą, że ideologiczne dąsy nie mogą zaszkodzić realnym, bieżącym i w przyszłości, interesom gospodarczym oraz geopolitycznym.

Koniunkcja – tak, alternatywa – nie” czyli polsko-chińskie lewarowanie

Prezydent Biden nie zadzwonił do prezydenta Dudy, ale natura nie znosi próżni… Nagle okazało się, że prezydent Rzeczpospolitej rozumie, co oznacza nie tylko w logice, ale też w polityce pojęcie „koniunkcja”. Przedkładając to na język politycznego konkretu, Głowa Polskiego Państwa po rozmowie z prezydentem Chińskiej Republiki Ludowej przedstawiła możliwości szerokiej współpracy w zakresie gospodarczym Warszawy i Pekinu, ale też nie wykluczyła sprowadzenia stamtąd szczepionek, gdyby Unia Europejska brnęła dalej w swoje szczepionkowe „harakiri”, w efekcie czego dalej nie byłoby szczepionek w krajach członkowskich UE.

Koniunkcja oznacza w logice czy matematyce zaprzeczenie alternatywy. Zatem zamiast „albo -albo” Polska proponuje „i to - i to”. Może to da do myślenia stronie amerykańskiej, ze jednak warto zabiegać o Polskę i kontynuować linię najlepszych z możliwych relacji bilateralnych między dwoma krajami, która miała miejsce w latach 2017-2021...

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (04.03.2021)


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka