Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
60
BLOG

Polskie dramaty olimpijskie

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Olimpiady Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Na Igrzyskach XXXII Olimpiady (taka jest oficjalna nazwa ostatnich letnich igrzysk w Tokio) Polska zdobyła najwięcej medali w XXI wieku – 14, wyrównując osiągniecie z IO w Sydney 2000. W porównaniu z Igrzyskami w Rio de Janeiro przed 5 laty awansowaliśmy aż o 16 pozycji: z miejsca 33. na miejsce 17. W klasyfikacji krajów Europy, którą zrobiłem na prywatny użytek zajęliśmy miejsce 8, a w klasyfikacji państw-członków UE miejsce szóste. W Europie z krajów od nas ludnościowo mniejszych wyprzedziła nas Holandia i tradycyjnie już Węgry (na ostatnich 11 igrzysk aż 10 razy byli w tabeli medalowej przed nami!). Za to my wyprzedziliśmy kraje od nas na naszym kontynencie ludniejsze, jak Hiszpania i Ukraina.

Moc pokazała polska lekkoatletyka, która wywalczyła 9 medali, plasując się w czwórce największych lekkoatletycznych potęg świata, obok USA, Kenii i Włoch. To, co postrzegam jako minus, to spadająca z igrzysk na igrzyska liczba dyscyplin sportowych, w których zdobywamy medale. Oto ilustracja: Pekin 2008 – 8 dyscyplin, Londyn 2012 – 7, Rio de Janeiro 2016 – 6, wreszcie Tokio – już tylko pięć. I to musi martwić. Obok lekkoatletyki medale dla Biało-Czerwonych zdobywało kajakarstwo (2) oraz dwa inne sporty wodne – wioślarstwo i żeglarstwo, ale również zapasy (po 1).

O naszych medalistach było w mediach głośno – i słusznie. Jednak ja chciałbym zająć się tymi, którzy mimo ciężkiej pracy i walki znaleźli się poza podium. W ich przypadku chciałoby się wypowiedzieć: „Chwała pokonanym”.

Kajakarka górska Klaudia Zwolińska miała rewelacyjny przejazd i już witała się z medalem, co byłoby sensacją, bo na razie jej największym sukcesem było 4. miejsce w tegorocznych mistrzostwach Europy i zwycięstwo w Pucharze Świata. Zawodniczka z Nowego Sącza pomyliła się jednak na jednej z bramek, co spowodowało, że zajęła „dopiero” piąte miejsce. Po zawodach rozpaczała cały dzien...

Marcin Lewandowski – jeden z najbardziej doświadczonych polskich lekkoatletów – najpierw został przewrócony przez rywala w biegu eliminacyjnym na 1500 metrów, a gdy po proteście polskiej ekipy dano mu wystartować w półfinale, to odniósł w nim kontuzję. Tymczasem ten trzykrotny mistrz Europy w hali, były mistrz Europy na stadionie i medalista mistrzostw świata zarówno w hali (srebro), jak i na stadionie (brąz), startujący po raz trzeci na igrzyskach był uważany za jedną z polskich nadziei na medal w Tokio. Sympatyczny, mądry i skromny chłopak zasługuje na to, aby w przyszłości Opatrzność wróciła mu to, co zabrała w Japonii...

Oszczepnik Marcin Krukowski jechał na igrzyska z drugim wynikiem na światowych listach. Jednak fatalne przygotowana rzutnia preferowała zupełnie inny typ oszczepników niż on i lider światowych rankingów – Niemiec. Rozpadający się na rozbiegu tartan dał sensacyjne zwycięstwo Hindusowi (pierwszy złoty medal dla Indii w historii igrzysk ! ) oraz medale dwóm Czechom, ale nie 29-letniemu warszawiakowi trenowanemu przez własnego ojca.

Byliśmy o włos od medalu w debiutującym na igrzyskach taekwodoo. Pochodząca z Hrubieszowa Aleksandra Kowalczuk to aktualna mistrzyni Europy – w finale pokonała Brytyjkę, kopiąc ją w głowę 6 sekund przed końcem pojedynku! Z ta samą Brytyjką -kontrowersyjną decyzją sędziów-przegrała w walce o brąz mistrzostw świata i tez z tą samą zawodniczką (!) minimalnie przegrała walkę o medal w Tokio. Płakała schodząc z maty.

I nie były to jedyne polskie łzy w Tokio. Płakała też ta, która przegrała medal w judo, ewidentnie skrzywdzona przez sędziów: Agata Ozdoba-Błach. Urodzona w Opolu, reprezentująca Wrocław, trenowana przez męża Łukasza, indywidualna wicemistrzyni świata i brązowa medalistka MŚ, a także czterokrotna medalistka Mistrzostw Europy (raz złoto) miała medalowe aspiracje, tyle, że brutalnie przerwane przez arbitrów.

Pamiętając o polskich sportowcach, dzięki którym słyszeliśmy Mazurka Dąbrowskiego i dzięki którym polska flaga łopotała na maszcie – wspomnijmy też tych, którzy nie wygrali, nie zdobyli medalu, ale walczyli do końca...

*tekst ukazał się w „Nowym Państwie” (wrzesień 2021)


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport