Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
67
BLOG

AUTORYTARNA MOŁDAWIA NA DRODZE WIELKIEGO ZEŚLIZGU

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Polityka Obserwuj notkę 0

Po raz piąty w ostatnich kilkunastu latach byłem w Mołdawii. Jestem zdegustowany tym państwem, które z jednej strony jest coraz bardziej skorumpowane, z drugiej coraz bardziej się wyludnia, a z trzeciej nie tyle kroczy, co pędzi w kierunku autokracji ! Odwiedzałem to jedno z najuboższych państw Starego Kontynentu zarówno jako członek specjalnej Delegacji UE-Mołdawia , która funkcjonowała i funkcjonuje w Parlamencie Europejskim, ale także jako wiceprzewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego EURONEST (Unia Europejska - kraje Partnerstwa Wschodniego) ,które obok Ukrainy ,Gruzji, Azerbejdzanu , Armenii i -na papierze tylko- Białorusi obejmowało także Mołdawię.


Ostatni raz tam byłem nieco ponad półtora roku temu jako oficjalny obserwator z ramienia europarlamentu wyborów lokalnych w tym kraju. Skądinąd była to pierwsza w historii- i z tego co wiem to ostatnia - sytuacja ,w której parlament z siedzibami w Brukseli i Strasburgu wysyła misję obserwacyjną nie na wybory prezydenckie czy parlamentarne, jak zawsze, tylko na wybory komunalne. Świadczyło to zresztą o wadzę jaką ten jeden z dwóch największych na świecie obok chińskiego i największy w Europie parlament przywiązywał do Mołdawii. Spowodowane to było uznaniem, że właśnie tam toczy się geopolityczny mecz między Wschodem a Zachodem.


Niestety, skorumpowane na rożnych szczeblach władze tego coraz bardziej wyludniającego się kraju (jedna z największych procentowo emigracji, zwłaszcza ludzi w młodym i średnim wieku do Europy Zachodniej) cynicznie wykorzystuje niewątpliwie prozachodnią orientację własnego społeczeństwa do załatwiania własnych partykularnych interesów. Chodzi o utrzymywanie się u władzy za wszelką cenę kosztem łamania demokracji, praw człowieka, mordowania wolności słowa poprzez cykliczne zamykanie opozycyjnych telewizji czy bezwzględną walkę z pluralizmem politycznym ( naklejanie wszystkim partiom i politykom opozycyjnym wobec prezydent Mai Sandu i jej rządzącej partii łatek prorosyjskości). Z mojej wizyty na wizytę w Mołdawii (to lepsza, zgodna z historią i duchem języka polskiego nazwa niż forsowana na siłę przez lata przez nasz MSZ i w niektórych polskich mediach "Mołdowa") widzę, że jest coraz gorzej. Kiszyniów znalazł się na równi pochyłej od słabej wątłej demokracji do systemu, który coraz bardziej pachnie sowiecką przeszłością, choć jest sygnowany przez ludzi, którzy maja pełna gębę demokracji i wolności odmienianej przez różne przypadki. A tak w ogóle :skąd my to znamy ? Czy czasem nieprzypadkowo jest tak, że rządząca Mołdawią formacja polityczna, mająca drugą kadencje swojego prezydenta (a raczej swoją prezydent...) oraz większość parlamentarną należy do ...Europejskiej Partii Ludowej? I zasiada w niej razem z PO i PSL...

Cóż, to nie pierwszy i pewnie nie ostatni przypadek w historii , gdzie bojownicy o demokrację stają się totalnie antydemokratyczni. Witamy w Mołdawii !

* Artykuł ukazał się na portalu "Innapolityka.pl"

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka