Dziś mija, co do dnia, 15 rocznica opuszczenia Iraku przez wojska USA. A ściślej: ostatnich oddziałów amerykańskich stacjonujących w tym kraju,ponieważ wyjście stamtąd Jankesów było całym nie krótkim procesem.
Amerykanie wraz z Brytyjczykami, Polakami i innymi aliantami przez siedem długich lat okupowali ten kraj. Polacy czynili to w najlepszych intencjach i pod szczytnymi hasłami. AKAPIT. Pretekstem do interwencji Zachodu było kłamliwe, jak się po latach, okazało wystąpienie premiera Jej Królewskiej Mości Tony Blaira, który oświadczył światu, że iracki dyktatora Saddam Hussein, panujący przez przeszło dwie dekady ( a w zasadzie niemal ćwierćwiecze ,bo od 1979 roku) dysponuje arsenałami broni chemicznej i zamierza jej użyć.
Nie jest do końca jasne czy premier z 10, Downing Strett świadomie, cynicznie kłamał czy został wprowadzony w błąd. Nie wiadomo czy była to gra Amerykanów, których interesowały olbrzymie irackie złoża ropy naftowej? Faktem jest, że Londyn z Waszyngtonem znaleźli nie tyle powód ,co pretekst właśnie, aby obalić niewątpliwą tyranię Husseina. Problem polega na tym, że zamiast dyktatury w Bagdadzie zapanowała anarchia, wojna wszystkich(niemal) ze wszystkimi i pełzająca, trwająca faktycznie już dwie dekady destabilizacja i w Iraku i w regionie. Zachód zastąpił więc złą dyktaturę jeszcze gorszym bezhołowiem.
Co gorsza:; Zachód nie wyciągnął z tego katastrofalnego błędu żadnych wniosków. Po siedmiu latach wsparł „Arabską Wiosnę” ( 2010-2012), która jeszcze bardziej zanarchizowała szeroko rozumiany Bliski Wschód ,ale także kraje Afryki Północnej (państwa Maghrebu) . W efekcie czego region ten stał się jeszcze bardziej antyzachodni, jeszcze bardziej podatny na wpływy radykalnych islamistów i jeszcze bardziej objawił się jako arena walki z chrześcijanami, którzy przecież w tym regionie świata byli parę wieków przed powstaniem religii islamu !
Pomijając kwestię interesów stricte gospodarczych (ropa i usiłowanie uzyskania kontroli nad jej wydobyciem, zwłaszcza przez USA, ale po części przez niektóre państwa Starego Kontynentu) interwencja militarna w Iraku i późniejsze bezrefleksyjne wsparcie dla "Arabskiej Wiosny" były charakterystycznym przykładem ,jak Zachód traktuje inne regiony świata : niczym nauczyciel, prokurator i sędzia w jednej osobie. Narzucanie swoich interesów ,ale także swoich standardów i modelu demokracji (życia politycznego) prowadziło do jeszcze większego zantagonizowania tych krajów z Zachodem i długofalowo zaszkodziło, jak się wydaje, euroatlantyckim interesom.
*Artykuł ukazał się na portalu "DoRzeczy.pl"
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka