Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
171
BLOG

Krotochwile i budżet UE

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Z Księgi (Nowych) Przysłów Polskich: „Gersdorf świeczkę, Nowakowi zegarek”. A jak nazwano obstrukcję posłów totalnej opozycji w Komisji Sprawiedliwości? „Liberum Bełkot”. Oczywiście to tylko dla tych, co choć trochę wiedzą o dziejach I Rzeczpospolitej. Od historii przejdźmy do finansów. „Ściepa” na ekslidera KOD-u Kijowskiego. W Warszawie mówi się, że jak trafi na Trzaskowskiego, to Kijowski 20 groszy ma na bank. Od finansów przejdźmy do kinematografii. Pamiętamy „Scooby Doo”? To właśnie ten film stał się kanwą tego, co dzieje się w partii „Nowoczesna”. Odszedł Fred – filmowy dandys z apaszką. Teraz jest Velma w okularach i podkolanówkach. W rezerwie kadrowej pozostają – Shaggy czyli ktoś taki jak Misiło z bródką i Daphne, mała, z głosem niczym pani Gasiuk-Pihowicz. A co z Petru? Propozycja, by został szefem „rady mędrców” jest świetna, pod warunkiem, że ogłoszą to w Święto Sześciu Króli. A wiadomość o tym dotrze do wszystkich – 130! państw na świecie. Gorszym wariantem jest zesłanie mojego imiennika na jakąś wyspę. Napoleon tkwił na Elbie, Petru pewnie wolałby Maderę, bo już troszkę ją zna.


Porzucając historię, geografię, życie polityczne, kinematografię, itd., przejdźmy do wyborów. Szef Państwowej Komisji Wyborczej oświadczył, że propozycje odnośnie logistyki wyborczej AD 2018 wymyślił „Mały Kazio”. Skoro tak, to wyborami samorządowymi AD 2014 zajmował się,toutes proportions gardées, „Duży Wacek” (i nie chodzi o pisarza Wacława Sieroszewskiego). Od wyborów tylko krok do działalności charytatywnej i to na forum międzynarodowym. Tu okazało się, że muzyk Bono jest trochę mało „pro publico”. Ale zostawmy Irlandczyka i Afrykę w spokoju – wróćmy do rozrzutnego Trzaskowskiego i kampanii wyborczej. Podobno ogólnopolskim hasłem Platformy Obywatelskiej w przyszłorocznych wyborach samorządowych i to hasłem ogólnokrajowym ma być: „żeby było tak, jak było”. Ale szansę ma również drugie hasło: „żeby było tak, jak gdyby nigdy nic nie było”.


Zostawiając te krotochwile, ruchem konika szachowego jesteśmy w Brukseli. A tutaj europarlament uroczyście klepnął budżet UE na Rok Pański 2018. Polska dostanie tyle, ile było w planie i ani euro mniej. Zatem wszystkie te pohukiwania na Rzeczpospolitą, tupanie, straszenie, szantażowanie, że jak nie przyjmiemy muzułmańskich gości spoza Europy, to nam szanowna Unia przykręci kurek z pieniędzmi - na nic się nie zdały. Strachy na Lachy. Jakoś nie przykręciła. Przykręciła za to Turcji, która dostanie aż o 105 milionów euro mniej. Można powiedzieć, że nic nam do tego, co nad Bosforem i że nasza chata z kraja. Jednak w dzisiejszym świecie jest tak, że , gdy oni w Konstantynopolu kichną, to my nad Wisłą, Wartą, Odrą i Bugiem możemy mieć co najmniej katar, a nawet i zapalenie płuc. Cóż, w kontekście Ankary przypomina się stare polskie powiedzenie: „Słowo się rzekło, kobyłka u płotu”. Skoro UE obiecała Turkom 6 miliardów euro, a teraz robi wszystko, żeby tej rzeki szmalu tam nie wysłać, to musimy mieć świadomość, że oni z kolei, po złości, mogą podnieść szlaban i zafundować nam inwazję muzułmańskich imigrantów z Iraku i Syrii, póki co koczujących jeszcze w azjatyckiej części Turcji. Coś za coś.„Oko za oko, ząb za ząb” jak w Kodeksie Hammurabiego.


Z polskiej perspektywy bitwa o budżet na AD 2018 została wygrana. Ale na horyzoncie nowy polityczno-ekonomiczny mecz o kolejny budżet wieloletni UE. Trochę to randka w ciemno, bo wciąż jeszcze nie wiadomo czy będzie to budżet 7-letni, jak dotychczas, czy 5-letni – co forsują Niemcy. Jedno jest pewne: nasz kraj otrzyma mniej pieniędzy. Nie wynikać to będzie wcale z jakiegoś unijnego gniewu na przywracanie Polsce normalności, tylko z dwóch całkiem obiektywnych powodów. Pierwszym z nich jest pożegnanie się Wielkiej Brytanii z UE i spora wyrwa unijnym w budżecie. Drugim zaś fakt, że Polska staje się krajem coraz zamożniejszym – za rządów PiS wyprzedziliśmy Grecję, gdy chodzi o PKB per capita.


*tekst ukazał się w tygodniku „Wprost” (04.12.2017)


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka