Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
387
BLOG

O Persach i kulisach budżetu UE

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Pociąg TGV z Paryża do Brukseli przemieszcza się w styczniowy zmierzch niemal bezszelestnie, ale i tak się w końcu spóźni. Utknie w Lille, gdzie część pasażerów będzie się przesiadać na EUROSTAR do Londynu. O ile pociąg do Paryża był zapchany, niczym PKP za komuny, to ten powrotny jest już pustawy i umożliwia luksus rozmyślań. Zatem myślę o moim spotkaniu z liderami irańskiej opozycji, irańskiej emigracji od lat konsekwentnie walczącej z „reżimem mułłów”. Ale też i o zachodniej hipokryzji, która w imię biznesu jakoś chętnie zamyka oczy na fakt, że Iran – kraj skądinąd o tysiącach lat historii i wielkiej kulturze ‒ ma największą na świecie ,w przeliczeniu na jednego mieszkańca, liczbę wydawanych i wykonywanych wyroków śmierci. Myślę też o podwójnych standardach bardzo znanego polityka PO, byłego ministra przekształceń własnościowych, byłego reprezentanta Polski w Komisji Europejskiej, który dziś przewodniczy delegacji UE‒Iran, a któremu jakoś specjalnie nie przeszkadzają ani te wyroki śmierci, ani drastyczne łamanie praw człowieka, w tym także łamanie praw mniejszości narodowych.


Onarodzie Persów – jako historyk – myślę z wielkim szacunkiem. Jako Polak również, bo przecież to właśnie ówczesne władze Iranu i społeczeństwo tego kraju wsparły polskie dzieci – sieroty, które wyrwane wraz z Armią Andersa ze Związku Sowieckiego znalazły na parę lat bezpieczne schronienie i dobre warunki w mieście Isfahan. Po kilku dekadach w Londynie czytałem wydawnictwa przygotowane przez dzieciaki z tamtego obozu, które w międzyczasie dorosły i zajęły ważne pozycje w życiu gospodarczym szeregu krajów zachodnich, ale też i polskiej emigracji niepodległościowej.


Tak, to ten sam Isfahan, w którym doszło do masowych protestów na przełomie grudnia i stycznia. Ciekawe, że o ile protesty przeciwko władzom radykalnych islamistów objęły w 2008 roku największe miasta – w tym stolicę, o tyle teraz owa fala gniewu rozlała się po irańskiej prowincji. Charakterystyczne też, że miały one narodowy, jeśli nie nacjonalistyczny charakter: zwłaszcza młodzi ludzie pokazywali, że mają w nosie religijno-ideologiczne zaangażowanie własnego państwa w Syrii czy Libanie. Ciekawa to nauczka.

W dawnej Persji byłem jeden jedyny raz. Było to w 2002 roku podczas obchodów 60-lecia ewakuacji Armii gen. Władysława Andersa. Teraz, w lutym, wybieram się z oficjalną delegacją Komisji do Spraw Zagranicznych po raz drugi. Ciekawe, jak władze w Teheranie zareagują na te moje słowa, ale także na mój ostry artykuł na temat ich kraju opublikowany w amerykańskiej agencji prasowej UPI? Jak to jest w Teheranie z respektowaniem wolności słowa, wolności ekspresji, prawa do krytyki przez cudzoziemców? Choć wiadomo, że i tak najgorzej mają ci, którzy mieszkają tam na miejscu i nie mają paszportu dyplomatycznego innego państwa.


Przed wylotem do Polski na lotnisku Zaventem w belgijskiej i unijnej stolicy oglądam BBC. O Iranie. A ściślej: o cenach ropy. No, właśnie.


Persja Persją – Unia Unią. Jest decyzja odnośnie budżetu wieloletniego UE poczynając od 2021 roku. „Jedziemy” dotychczasowym trybem – czyli budżet 7-letni, a nie 5-letni, jak mocno sugerowali Niemcy. To oznacza, że nasi zachodni sąsiedzi, choć mogą w Unii bardzo wiele, to jednak nie mogą wszystkiego. Skądinąd decyzje o tym, jak długo będzie trwała „nowa perspektywa finansowa UE” ogłosił … niemiecki komisarz. Niemcy lubią zajmować się budżetem. Nie tylko swoim. Pamiętam, jak pracowicie konstruowali budżet Grecji. Pamiętam również,jak w czasie kryzysu w Irlandii tamtejsi deputowani ze zdumieniem dowiedzieli się, że „naprawczy”, z cięciami budżet ich kraju przygotowywany jest … w Bundestagu.

Także w europarlamencie na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat to właśnie Niemcy mieli kierownicze funkcje w Komisji Budżetowej oraz w jej administracji.


Takie mają hobby – i już...


*tekst ukazał się w tygodniku „Wprost” (z tytułem „O Persach i Teutonach”15.01.2017)


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka