Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
345
BLOG

O egotyku (i dobrze!) Trumpie i Polsce, która zastąpiła Amerykanom Niemcy

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Zapraszam do przeczytania wywiadu ,jakiego udzieliłem VOD „Gazety Polskiej”. Rozmowę z cyklu „Rozmowa Niezalezna” przeprowadził red. Jacek Liziniewicz . Tekst jest autoryzowany.  

 Dzień dobry, witam Państwa serdecznie, „Rozmowa Niezależna”, Jacek Liziniewicz, dzisiaj wyjątkowo w koszulach, bo straszny gorąc w Warszawie, ale Pan Przewodniczący dziś pod krawatem – moim i Państwa gościem jest Ryszard Czarnecki, Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego. Panie Przewodniczący, chyba sukces w, bo oglądałem TVN24 nawet i nie ma się do czego przypiąć : Amerykanie zwiększają obecność w Polsce, mamy mieć nowe samoloty, bazę dronów, na Wschodzie słychać wycie, więc chyba znakomicie wszystko?  

 - A kto jest właścicielem TVN? Jaka nacja? Amerykanie. Tak, to jest wielki sukces. Uważam, że ta wizyta w sposób znacząco zwiększyła polskie bezpieczeństwa, a i sam fakt przesłania, które poszło do Rosji, że Amerykanie będą mieli o 2000 więcej żołnierzy, jak mówił Trump, że są to bardzo zróżnicowane siły, jednostki, jednym słowem takie zmaterializowanie się jeszcze bardziej współpracy polsko-amerykańskiej, plus zakup F-35, więc to wszystko pokazuje, że scenariusz ze strony Rosji gruzińsko-ukraiński się oddala. Choć oczywiście niezależnie trzeba armię powiększać, inwestować w polskie fabryki zbrojeniowe czy Wojska Obrony Terytorialnej.  Natomiast ta wizyta prezydenta Dudy w USA to był taki „breaking point”, punkt przełomowy. Można mówić, że Polska od tego momentu ,od tej środy jest krajem bardziej bezpiecznym.  

 Ale w tej samej telewizji, którą ostatnio oglądałem, słyszałem wypowiedź pana Schnepfa, który twierdził, że F-35 to bardzo drogie maszyny, SU-57 są o wiele tańsze i lepsze, jak Pan ocenia taką wypowiedź jakby nie było byłego ambasadora Polski w Waszyngtonie.  

 - To jest mocne, uderz w stół, a nożyce się odezwą.  

 A jeszcze powołującego się na „Sputnika” rosyjskiego.  

 - Jak ktoś doszukuje się opcji prorosyjskiej w polskim środowisku politycznym to proszę- ma, no i to nie w środowisku Konfederacji czy PSL, bo kiedyś tam szukano. Nie, dyplomata związany mocno z opozycją, nawet mówiło się, bo był taki sondaż w listopadzie 2016, gdzie Nowoczesna wyprzedziła PiS o 1% i mówiło się wtedy, że w gabinecie cieni Ryszarda Petru szefem MSZ jest Ryszard Schnepf. To jakby pokazuje, z jakiej wróciliśmy podróży. I to mówił człowiek, który zna USA -i tu taki tekst, to chyba na tej zasadzie, że jak PiS w prawo, to opozycja w lewo, jak PiS zadekretuje, że po wtorku jest środa, to oni ogłoszą, że środa jest przed wtorkiem. To jest po prostu paranoja.  

Ale z drugiej strony podkreślane są te kwestie ekonomiczne i tutaj podnoszą to z kolei politycy Konfederacji, że na F-35 nas nie stać, bo godzina lotu to 40000 dolarów. Jak Pan to ocenia? Bo jeszcze się jedna sztuka nie pojawiła, ale już wiadomo, ile kosztuje jeden przelot.   

- Za bezpieczeństwo warto płacić, jeżeli to jest deal, to warto było go zrobić. Zwracam uwagę, a przez 7,5 roku byłem członkiem SEDE, czyli Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony w Parlamencie Europejskim, że w tej chwili walka militarna decyduje się w powietrzu, kto ma power w przestrzeni, ten wygrywa. To są rzeczy ważne, drogie zabawki, ale kluczowe. Jeżeli jednak to był element transakcji, że bazy stałe i zwiększenie liczby żołnierzy plus w pakiecie to czyli samoloty F-35, to uważam, że warto było. Bycie niepodległym, niezależnym państwem kosztuje. Gdybyśmy byli w sensie politycznym kolonią niemiecką czy francuską, to byśmy nie musieli zbroic armii. Tyle, że taka filozofia to dziwne podejście do rzeczywistości.  

 Wspomniał Pan o Niemczech i Francji, a jak oni patrzą na nasze zbliżenie z Amerykanami?  

 - W wymiarze politycznym patrzą źle, bo to nie Ameryka Obamy, gdzie elity lewackie, lewicowe, liberalne go wielbiły, choć sam Obama miał Europę w nosie, bo nie rozumiał nic, nie czuł bluesa, czuł się dobrze w Azji czy Afryce. Jest antagonizm francusko-amerykański, w pewnym sensie historyczny, plus otwarty konflikt Macrona i Trumpa, a Trump okłada Francuzów cłami za francuskie wina, co jest skądinąd nie tyle wyrazem wrogości, a adekwatna odpowiedzią  do francuskich cel na wina z Kalifornii . A Niemcy nie mogą przeboleć, że za Baracka Obamy Niemcy były krajem, do których można było dzwonić – mówiąc Kissingerem-chcąc rozmawiać „z Europa”, a teraz straciły ten  telefon z Bialego Domu do kanclerz Merkel, teraz te rolę przejmuje Polska. To jest tak, że Polska stała się dla USA sojusznikiem nr 1 w ramach Unii Europejskiej po decyzji o Brexicie, ale też stała się amerykańskim kanałem do Europy, partnerem nr 1 w miejsce RFN-a to jest piekielnie ważne. Stąd Niemcy i Francuzi mogą nas nie lubić, to jest jasne, ale nawet jeśli nas nie lubią, to i tak polityczna pozycja Polski rośnie, bo to nas wybrali Amerykanie. I tu też są podwójne standardy, bo jak Niemcy za Obamy były pasem transmisyjnym USA do Unii Europejskiej , to było cacy i super, pani Merkel była mężem stanu, ale kiedy to jest Polska, to to rzekomo szkodzi relacjom  Unii i USA. A to bzdura.  

 A który moment porozumienia ostatniego był najważniejszy? Decyzja NATO najpierw o ulokowaniu szpicy, później decyzja NATO z początku kadencji PiS ze szczytu w Warszawie, potem szczyt irański, który też był ważnym gestem wobec USA ze strony Polski. Co odegrało kluczowe znaczenie?  

 - To był proces i suma różnych decyzji i właśnie gestów dobrej woli. Ja natomiast zwrócę uwagę na to, o czym Pan nie powiedział. Donald Trump ma bardzo rozwinięte ego – nie krytykuję, sam nie mam małego – ale on bardzo personalnie przyjmuje do siebie różne rzeczy i choć ma mentalność biznesmena, to patrzy też na stosunek do niego samego. Chcę zwrócić uwagę na jedną rzecz: Włochy i Hiszpania mają wyraźnie mniejszy PKB na obronność niż Niemcy. Ale po kim jeździ Trump? Zawsze po Merkel i Niemczech. Dlaczego? Myślę, że dlatego tak robi, bo pamięta wypowiedzi i despekty niemieckie, w tym Merkel, doskonale pamięta, jak został przyjęty na szczycie G20 w Hamburgu, gdzie miasto płonęło, protesty, władze nie potrafiły nad tym zapanować, Melanie Trump nie mogła wyjść z hotelu na swoje przemówienie, a przyjechał Trump z Polski, gdzie był witany jak przyjaciel, co było szczere i tu był kontrast. A przypomnę, że on ma niemieckie korzenie . Ta przyjazna i otwarta , z sercem na dłoni Polska, która szczerze wiwatuje na rzecz Ameryki i Trumpa personalnie, a z drugiej strony Niemcy i lodowate -mimo pożaru -Niemcy od koktajli Mołotowa, gdzie miał takie poczucie dystansu wobec siebie, więc myślę, że także to nasze wtedy przyjęcie też jest jakimś elementem, który mógł mieć jakieś znaczenie . Nie ma co ukrywać Panie Redaktorze, ja mogę powiedzieć coś, czego nie powie minister Błaszczak – to Pentagon był przeciwny, żeby rozszerzać obecność amerykańską w Polsce, a to sam Trump o tym zdecydował. Od lat wojskowi mieli wszystko cacy w Niemczech, przewidywalne działania, a tu wysiłek, relokacja, nowe zadania, więc Pentagon chciał, by było po staremu. To presja polityczna, i choć ja krytykuję te panią za różne rzeczy, tę sprawę pani ambasador USA w Polsce bardzo wspierała .  

No właśnie, mamy we wrześniu zapowiedzianą wizytę Donalda Trumpa, będzie zniesienie wiz, jak Pan czuje na Pański nos?  

- Nie wiem. Powiem tak: dobrze ,ze o tym mówimy, ale nie jest to sprawa numer jeden ani dwa. Bezpieczeństwo jest najważniejsze. Oczywiście, żeby była jasność, to jest ważne, a Trump to obiecał, więc musi to wypełnić, ja nie wiem czy to będzie we wrześniu, bo może być w przyszłym roku, ale mam nadzieję, że tak będzie, bo to jest asymetria szkodliwa dla Polski od wielu lat. Ja tego nie lubię, bardzo lubię być w Ameryce, ale nie lubię do niej wjeżdżać. Czasem stoję w kolejce, czasami mnie wprowadzają, ale jest to rzecz nieprzyjemna, jak widzę moich rodaków stojących w kolejkach do ambasady USA, a potem w kolejkach do urzędników wizowych, którzy decydują o ich losie, wpuszczą, czy nie wpuszczą delikwenta. Ale co ważne, ten kurs, który nadał Jarosław Kaczyński – to nazwisko musi paść- kurs na wyraźny sojusz z  Ameryką , gdzie w pewnych rzeczach nawet przygryzamy, że tak powiem, jezyk , ale tutaj dzięki temu mamy rzeczywiście dobre wsparcie. To zaowocowało tymi efektami, a to, że Trump się w połowie czerwca spotyka z prezydentem Dudą i jego małżonką w Waszyngtonie, a potem przyjeżdża do nas we wrześniu, to jest rzecz naprawdę niesamowita. Przypominam też, gdzie premier Morawiecki stał w czasie uroczystości lądowania aliantów z Normandii, które były w Wielkiej Brytanii, stał tuż obok Trumpa i królowej Elżbiety II, to jest protokół dyplomatyczny, tu nie ma przypadków :  Polska rośnie. Możemy narzekać, ale naprawdę Polska stała się krajem najsilniejszym w swojej historii najnowszej ,ba,nawet od końca XVII wieku.    

 Dziękuję za rozmowę, moim i Państwa gościem był Ryszard Czarnecki, Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.  

- Dziękuję bardzo. 

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka