Ponowoczesna polityka skierowana na ukształtowanie zdolnej do życia wspólnoty politycznej kierować się winna trójjedynym hasłem:
– wolności,
– zróżnicowania,
– solidarności;
w tej formule trójjedynej solidarność jest nieodzownym uzupełnieniem i warunkiem niezbędnym wolności i zróżnicowania. 1/
1/ Zygmunt Bauman – Ponowoczesność jako źródło cierpień SIC! Wyd.III W-wa 2013 s. 416
Jest kwestią, czy władza działa na rzecz tworzenia i umacniania wspólnoty politycznej. Jest kwestią, czy pominięcie przez filozofa bezpieczeństwa rozumianego także jako security/zabezpieczenie od negatywnych konsekwencji zagrożeń nie daje władzy możliwości autokratycznego zarządzania masami.
Co się tyczy solidarności, to w RP mamy do czynienia z sytuacją, w której ta wartość nie skupia dostatecznych sił i środków, czego przykładem jest jeden z zapisów tarczy antykryzysowej, ale i przykładem może być sonda, jaką stacja Polsat przeprowadziła 20 kwietnia 2015 r. wśród telewidzów programu, w którym występował poseł Wipler i p. Ikonowicz. Poseł Wipler opowiadał o wyższości rozwiązań opartych na zniesieniu podatków, a p.Ikonowicz mówił o potrzebie poprawy wskaźników sprawiedliwości i solidarności społecznej. Telewidzowie, prawdopodobnie głównie młodzi poparli tezy p.Wiplera - 95% ogółu uczestników sondy. Zatem młodzi Polacy nie maja woli wzięcia na siebie odpowiedzialności za tych, którzy w nich „inwestowali”. Mit solidarności międzypokoleniowej właśnie pryska…
Jeśli teza p.Z.Baumana, iż solidarność jest nieodzownym uzupełnieniem i warunkiem niezbędnym wolności i zróżnicowania, to należy sądzić, iż dla większości Polaków, zwłaszcza młodych nie jest atrakcyjnym inwestowanie w poprawę wskaźników sprawiedliwości i solidarności zapewnianą przez państwo, a tym samym nie uznają za racjonalne „utrzymywanie państwa, w którym rządzą cwaniacy i nieroby”, choć cenią sobie wolność i zróżnicowanie, które zamierzają osiągać indywidualnie. Młodzi nie chcę być głównie podatnikami, nie chcą ponosić kosztów związanych z utrzymywaniem starszych osób, chorujących, niepełnosprawnych, etc., ale i niewydolnego państwa, zwłaszcza, gdy rynek (w tym głównie pracodawcy szukający możliwości obniżania kosztów pracy) spycha młodych w szarą strefę rynku pracy (np. śmiecziowe, umowy okresowe, o działo, praca bez umowy, etc.). W rezultacie tych procesów młodzi bardzo często nie znajdują ani stabilnej ani dobrze płatnej pracy i perspektyw, by być także beneficjentami ofert państwa. Jeśli to się nie zmieni, to narastać będzie konflikt interesów między młodymi i starszymi, a młodzi nie przestaną wyjeżdżać z kraju…
Prawdopodobnie są różne czynniki skłaniające młodych Polaków do wyjazdu z Polski. O jednym z nich napisał młody emigrant z Polski – „brakowało mi choć grama szacunku mojego państwa do mnie samego”.
http://natemat.pl/140001,iii-rzeczpospolita-to-twor-ktory-okupuje-ludzi-i-ziemie-polak-z-uk-gorzko-o-tym-dlaczego-nie-wroci
Czy może władza wyrażać szacunek do osoby, gdy ta nie widzi osoby? (patrz np. treść misji MPiPS, patrz tarcza anykryzysowa, która nie wprowadziła minimalnego dochodu gwarantowanego).