niekompetencja niekompetencja
138
BLOG

(156) Bierność obywateli sprzyja działaniom toksycznej władzy

niekompetencja niekompetencja Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4


Czy jedną z przyczyn bierności, roszczeniowości, zatracania woli bycia wolnym – czyli cech postaw dających się obserwować w jakże zróżnicowanej zbiorowości osób wykluczonych – nie jest obecny, autorytarny, instytucjonalny, paternalistyczny, a bywa panoptyczny model pomocy społecznej, który zakłada, że prawie każdej osobie – niezależnie od jej sprawności, samodzielności, kompetencji, woli, etc. – należy przywracać „społeczności”, rynkowi i uczyć porządku, kultury jaka jest ordynowana tym osobom przez możnych?

Inną przyczyną niskiej efektywności instytucjonalnej pomocy społecznej, której celem jest umożliwienie osobie/rodzinie przezwyciężenie trudnej sytuacji życiowej, której samodzielnie nie jest w stanie przezwyciężyć jest brak woli władzy uznania, że tylko samopomoc, pomoc bliźnim i instytucjonalna pomoc społeczna, czyli sieć podmiotów współdziałających ze sobą, mających interes w osiąganiu celu pomocy społecznej może skutecznie rozwiązywać problemy prowadzące do wykluczenia, ubóstwa, dysfunkcjonalności, etc. A w ustawie o pomocy społecznej NIC o wspieraniu samopomocy przez instytucjonalną pomoc społeczną.

Nie tylko mury muszą runąć. Musi runąć cały system, w tym system pomocy społecznej dziś zawłaszczony przez polskich, ale i obcych psychopatów, charakteropatów, socjopatów, popaprańców wszelkiej maści, w którym to systemie tzw. trzeci sektor bywa zawłaszczany przez różnego rodzaju uzurpatorów, aktywistów, animatorów, sług niejawnych interesów. "Aktywista jest nowoczesny, zna języki, jego strój kosztował fortunę, poglądy ma rzecz jasna postępowe, wszystko wie lepiej, a już zdecydowanie najlepiej wie jak powinien być urządzony świat..." Gorzej, on nie tylko jest nowoczesny..., ale i kreuje się do roli nowego pana, którzy ma czelność radzić sobie/zarządzać nieumnym zasobem ludzkim. Jeszcze gorzej, ci aktywiści łączą się, jak kiedyś łączyli się proletariusze, by wespół w zespół, wespół w zespół walczyć z każdym, który sprzeciwia się ich koncepcjom, planom, działaniom. Czy ktoś pytał mieszkańców Warszawy, czy chcieliby, by ci uzurpatorzy zastępowali ich podmiotowość? Na marginesie - nie tylko lewacy opanowali ten nowotwór. I konserwatywnych aktywistów jest niemało, czego przykładem jest p.G. 

Jak to jest, że coraz większa liczba osób żyje w staniu ustawicznej niepewności, niekiedy w biedzie, a większość posłanek i posłów walczy o podwyższenie swoich uposażeń nie wykazując przy tym żadnego wstydu, żadnego wyrzutu sumienia? Czy nadal ci złoczyńcy będą sprawowali w Polsce władzę? Czy nie jest niezbędnym zorganizowanie się obywateli i danie odporu poczynaniom władzy, które nie mają nic wspólnego ze służbą publiczną?


Poszukując prawdy słucham tego, co mówią osoby odnajdujące w sobie moc dokonywania zmian formy spadania. Bo, że spadamy - to jest oczywiste...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo