niekompetencja niekompetencja
507
BLOG

(164) Nie chcemy być świadomi faktu, że spadamy…

niekompetencja niekompetencja Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Ci na transatlantykach, jachtach, w swoich odrzutowcach - w co zainwestują? W koła ratunkowe dla tych na Tratwach Meduzy, czy na zwiększenie liczby dzieł sztuki, biżuterii, rezydencji, jedynek i zer na kontach, czy na zwiększenie liczby szalup i na poprawę komfortu, jaki mogliby zapewnić potencjalnym rozbitkom?  

A może inwestują w pomoc osobom, które nie stwarzają pomocy społecznej nadmiernej liczby problemów. Patrz np. treść art.48a, ust. 5 uops, z której wynika, iż „w noclegowni, schronisku dla osób bezdomnych, ogrzewalni mogą przebywać osoby zdolne do samoobsługi, których stan zdrowia nie zagraża zdrowiu i życiu innych osób przebywających w placówce. KTO I W OPARCIU O JAKIE PROCEDURY USTALA, ZE DANA OSOBA JEST ZDOLNA DO SAMOOBSŁUGI? KTO USTALA, ŻE STAN ZDROWIA DANEJ OSOBY NIE ZAGRAŻA ZDROWIU I ŻYCIU INNYCH OSÓB PRZEBYWAJĄCYCH W W/WYM. PLACÓWKACH, ZWŁASZCZA W CZAS PANDEMII? A CO Z OSOBAMI, KTÓRE NIE SĄ ZDOLNE DO SAMOOBSŁUGI? KTO MA JE WSPIERAĆ? CO Z OSOBAMI, KTÓRYCH STAN ZDROWIA ZAGRAŻA ZDROWIU I ŻYCIU INNYCH OSÓB? CZY NADAL MAJĄ BYĆ „NIEWIDZIALNI”, CZY MA ICH NIE BYĆ?

Jeszcze kilka miesięcy temu widywałem o różnych porad starą kobietę, która z rozwianymi siwymi włosami, w narzuconym na plecy szlafroku chodziła to tu, to tam, jakby szukając swojego Tanatosa. Prawdopodobnie go spotkała, bowiem już jej nie widzę.

Tak dużo mielimy wiele pustych zdań o polskim społeczeństwie, o polskiej wspólnocie. Proszę pójść do dowolnie wybranego szpitala, by przekonać się o tym, jak polskie społeczeństwie, jak wspólnota Polaków i wybrane przez nią władze troszczą się o najsłabsze osoby. Na marginesie gdy przychodziliśmy na świat byliśmy niesamodzielni, zwykle przed spotkaniem z Tanatosem stajemy się coraz mniej samodzielni. O dzieci przystoi się troszczyć w konserwatywnych zbiorowościach. Aliści o tych ludziach starych i ich drodze do matki Ziemi raczej się milczy, choć nikt nie uniknie spotkania z Ziemią. Także ci w swoich transatlantykach, jachtach, rezydencjach wcześniej niż im się wydaje będą skazani na ostatni oddech. Aliści zachowują się tak, jakby nie widzieli, albo nie chcieli być świadomymi, że tworzymy wspólnotę ludzi spadających ku Ziemi. Jedni przeinwestowują swoje „ja”, inni oddają się służbie spadających ludzi, zwłaszcza tych niesamodzielnych w spadaniu, a jeszcze inni próbują łączyć te dwie strony życia.


Poszukując prawdy słucham tego, co mówią osoby odnajdujące w sobie moc dokonywania zmian formy spadania. Bo, że spadamy - to jest oczywiste...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo