"Łżeeuroobligacje"

Wysłuchałem dziś w Radio Zet wywiadu z ministrem Kownackim. Po raz kolejny usłyszałem sugestie, że Tusk euroobligacje sobie wymyślił. Zapewne po to, żeby epatować opinię publiczną nieistniejącym zagrożeniem a potem móc chwalić się sukcesem polegającym na odsunięciu nieistniejącego zagrożenia. Co prawda minister Kownacki nie słynie z wyjątkowej prawdomówności ale jak wiadomo kłamstwo wielokrotnie powtarzane bywa niezwykle żywotne. Najwyższy czas sprawę wyprostować.

20 lutego 2009, Forbes pisze:
"Idea wspólnych obligacji strefy euro powoli nabiera kształtu..."
http://www.forbes.com/feeds/afx/2009/02/20/afx6077140.html

21 lutego 2009, Forbes cytuje szefa Miedzynarodowego Funduszu Walutowego:
"Mamy dużego gracza jakim jest UE i nie ma powodu dlaczego nie mógłby on mieć własnego sposobu finansowania i obligacje są na to znakomitym pomysłem (...) Popieram tę inicjatywę, to zależy tylko od Komisji Europejskiej, ale nie widzę powodu dla którego UE nie mogłaby tego zrobić"
http://www.forbes.com/feeds/afx/2009/02/21/afx6079418.html

Ostatecznie okazało się, że najwyraźniej znalazły się powody by od pomysłu jednak odstąpić. 23 lutego 2009 Barroso przyznał na konferencji prasowej w Tallinie:
"Były prowadzone rozmowy i czarno nia białym widać, że nie ma konsensusu w tym zakresie"
http://gielda.onet.pl/0,1921848,obligacje.html

Ale widać nie do wszystkich to dotarło bo dwa dni póżniej, 25 lutego 2009, nie byle kto, sam Romano Prodi na swojej stronie internetowej pisze:
"Niemiecki minister finansów ostatnio zgodził się, że może pojawić się potrzeba wkroczenia w przypadku ryzyka problemów ze spłatą zobowiązań przez któreś z państw. Najlepszą drogą do tego byłoby działanie wyprzedzające polegające na stworzeniu rynku obligacji na europejskim poziomie"
http://www.romanoprodi.it/wordpress/articoli/estero/fight-the-crisis-with-eurozone-bond-market_526.html

***

Teraz niech sobie każdy sam wyrobi opinię na temat prawdomówności albo ewentualnie kompetencji panów Kownackiego i Tuska. Zresztą Monika Olejnik też mogłaby trochę pogooglać przed wywiadem...