Jacek Kurski, fot. archiwalne ipn.gov.pl
Jacek Kurski, fot. archiwalne ipn.gov.pl

W TVP Kultura wycięto wypowiedź Smarzowskiego z Gdyni. Kurski: Nie cenzura, tylko głupota

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 132

TVP Kultura transmitowała galę finałową 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni z półgodzinnym opóźnieniem. W relacji nie puszczono wypowiedzi reżysera „Kleru” Wojciecha Smarzowskiego, który opowiedział żart o prezesie TVP. Na uwagi o "cenzurze w TVP" Jacek Kurski odpowiada, że to nie cenzura, a nadgorliwość i głupota.

Gala zaczęła się o godz. 19:15. W TVP Kultura zaczęto ją pokazywać dopiero przed 20.00, co nie uszło uwadze dziennikarzy.

Smarzowski na scenę wychodził dwukrotnie.  Gdy odbierał nagrodę nagrodę publiczności za film „Kler”, powiedział: „Nie ma co tyle klaskać, bo jeszcze ktoś policzy”. To nawiązanie do piątkowej decyzji prezesa Radia Gdańsk, który zrezygnował w tym roku z wręczenia tradycyjnej nagrody Złoty Klakier przyznawanej najdłużej oklaskiwanym filmom. Faworytem do jej otrzymania był właśnie „Kler”. To pokazała na antenie TVP Kultura.

Radio Gdańsk odwołało nagrodę Złotego Klakiera. Obawiano się zwycięstwa "Kleru"

Ale gdy reżyser po raz drugi pojawił się scenie po odbiór nagrody specjalnej przyznanej przez jury dla jego filmu, to w TVP Kultura nie pokazano już jego wypowiedzi. „Ja tak tej swojej pysze myślałem, że może tym razem nagrodę wręczy mi prezes TVP. Uczestnicy gali finałowej wybuchnęli śmiechem, a na sali rozległy się oklaski. – Chciałem tylko podziękować aktorom, ekipie, producentowi, koproducentom, mojej żonie. Dziękuję bardzo - powiedział Smarzowski. Nawiązał tym do sytuacji przed dwoma laty, kiedy odmówił przyjęcia już po gali finałowej nagrody specjalnej za „Wołyń” z rąk Jacka Kurskiego (TVP była koproducentem filmu).

- Zaskoczyło mnie, że pan Kurski nie chciał zrobić tego na scenie, tylko po ceremonii, co wydaje mi się kłopotliwe i dziwne. Nie chciałem uczestniczyć w żadnej innej imprezie - opisywał Smarzowski w TOK FM. - Nieporozumienie wzięło się stąd że dano do zrozumienia, że będę tę nagrodę wręczał w sytuacji, gdy ja zamierzałem po prostu ogłosić jej przyznanie, pozostawiając twórcom filmu swobodę czasu i miejsca jej odbioru. Po gali umówiliśmy się z twórcami, że może to być wtorek w Warszawie - tłumaczył Jacek Kurski. Ostatecznie swoją nagrodę wręczył twórcom „Wołynia” na początku października podczas specjalnego pokazu tego filmu.

Złote Lwy dla "Zimnej wojny", "Kler" z nagrodą publiczności. Dosadny komentarz Pawłowicz

Brak wypowiedzi Smarzowskiego zauważył krytyk filmowy Tomasz Raczek. "Unikowy werdykt jury festiwalu w Gdyni, pomijający »Kler«, który był z całą pewnością wydarzeniem festiwalu, sprawił mi przykrość, ale ocenzurowanie w TVP Kultura podziękowań Wojtka Smarzowskiego wywołało niesmak!" - skomentował na Twitterze.

Do sprawy odniósł się też na Twitterze Rzecznik Praw Obywtelskich Adam Bodnar  oraz wielu dziennikarzy.



Do sprawy po południu odniósł się prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski. Odpowiedział na wpis posłanki Platformy Obywatelskiej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. - Cenzura wróciła do TVP. Jacek Kurski przestraszył się filmowców w Gdyni. Relacja z rozdania nagród 43 FFF nie tylko z opóźnieniem , ale także z cięciami .Nie spodobała się prezesowi wypowiedz Wojtka Smarzowskiego. Może cenzurować TVP, ale z całą Polską nie da rady #wolnemedia - napisała Kidawa-Błońska.

- Przykro mi, że Panią rozczaruję: nie cenzura a nadgorliwość i głupota. Osoba odpowiadająca za samowolne wycięcie zdania W. Smarzowskiego na mój temat poniesie surowe konsekwencje. Ma pani też dość mgliste pojęcie o tym, co mogłoby mnie przestraszyć. A „wycięte” zdanie dziś w „Wiadomościach” - zapowiedział Jacek Kurski.

W "Wiadomościach TVP" rzeczywiście wyemitowano wyciętą wypowiedź Smarzowskiego, z komentarzem jacka Kurskiego: – Nie mogłem wręczyć reżyserowi żadnej nagrody, dlatego że w tym roku telewizja żadnej mu nie dała. Owszem, nagrodziła film „Wołyń”, bo to jest świetny film, pokazujący wreszcie prawdę o ludobójstwie na Polakach popełnionym na Kresach przez banderowców. Natomiast nigdy telewizja nie nagrodzi tandetnej prowokacji, swoistej „Drogówki 2”, w której pan Smarzowski poprzebierał policjantów w sutanny. A patologię marginesu rozciągnął i przypisał całej wspólnocie Kościoła – powiedział przed kamerami.

Transmisja z wręczenia nagród 43. FPFF miała być powtórzona po północy w TVP2, jednak zamiast niej wyemitowano powtórkę koncertu „Roztańczony Narodowy”.

źródło: press.pl, wirtualnemedia.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura