Czas: 24 listopada 2026 roku, godz. 10:30. Miejsce: plac przed wejściem głównym do gmachu Europejskiego Trybunału Praw Człowieków i Opalonych Turystów. Kilkadziesiąt ekip telewizyjnych czeka, aż straż Trybunału zacznie wpuszczać media na salę rozpraw. Za niedługo finał głośnej sprawy: Paweł Ruchcow kontra Polska. Zgromadzeni przed wejściem mogą podziwiać wielką płaskorzeźbę umieszczoną nad wejściem głównym. To Karol Marks z przepaską na oczach, trzymający w jednej ręce nagan, a w drugiej nahajkę. Sentencja pod sylwetką napisana po francusku, niemiecku i cyrylicą brzmi: "Sprawiedliwość wymierzać - każdemu według potrzeb". Przy wejściu pojawił się mecenas Roman Biertych reprezentujący Pawła Ruchcowa w towarzystwie drugiego mężczyzny. Grupa polskich i polskojęzycznych dziennikarzy otoczyła obu mężczyzn wianuszkiem niczym kadrowicze PZPN-u NeoRonaldo. Mecenas odczekał chwilę, aż zostaną włączone kamery i mikrofony. - Szanowni państwo, jesteśmy przed ogłoszeniem wyroku, więc wygłoszę tylko krótkie oświadczenie. Paweł Ruchcow przez wiele lat przebywał na zachodzie Europy, pracując jako dziennikarz pod pseudonimem Pablo Gonzales, ale równocześnie wykonywał działalność społeczną, jakże potrzebną, nawiązując szerokie kontakty z elitą dziennikarską, kulturalną i artystyczną. Można rzec, prowadził otwarty dialog ze środowiskiem lewicowo-liberalnym na temat demokracji, praworządności i praw człowieka. Piętnował i nagłaśniał wszystkie występki każdej władzy wobec europejskich wartości... Niestety, w trakcie pobytu w Polsce został aresztowany pod absurdalnym zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji, przez pisowski reżim. A przecież on był tylko podróżnikiem, turystą i dziennikarzem złaknionym wiedzy o każdym kraju w, którym przebywał i działał. Dlatego pół roku temu złożyłem pozew w imieniu Pawła Ruchcowa, przeciwko Polsce o wysokie odszkodowanie za dziewięć miesięcy pobytu w więzieniu. Dzisiaj Trybunał ogłosi wyrok w tej sprawie i jestem dobrej myśli, ponieważ tutaj w Strasbourgu, sercu europejskiej sprawiedliwości, przestrzega się zasad praworządności i szanuje europejskie wartości... Obok mnie stoi pan Sasza Kagiebajew, który jest oficerem prow...ee...prasowym z ambasady rosyjskiej we Francji i chętnie zgodził się pomóc mi w odpowiadaniu na pytania zagranicznych mediów. Ale to dopiero po ogłoszeniu wyroku. - Dlaczego razem z panem nie pojawił się dzisiaj Paweł Ruchcow ? Spytał dziennikarz telewizji "AmsTerdaVN 24". Twarz mecenasa spochmurniała. - Mój klient Paweł Ruchcow, przebywa obecnie w Rosji i w trosce o swoje bezpieczeństwo nie przybył do Strasbourga, bo znowu Polską rządzi pisowski reżim, który wydał nakaz aresztowania mojego klienta. - Jaki reżim, przecież PiS wygrał wybory i stworzył koalicyjny rząd uznawany przez cały świat. Wtrącił dziennikarz telewizji" W Polsce". Twarz mecenasa wydłużyła się i z trudem zachowując spokój, wycedził: Jesteśmy w wolnym i demokratycznym kraju, ale wszyscy wiemy do czego zdolny jest pisowski reżim, który powrócił do władzy w wyniku nielegalnych przedterminowych wyborów rozpisanych przez nielegalnego prezydenta Odnowickiego. - Dlaczego prezydent Odnowicki jest nielegalny ? Spytała dziennikarka telewizji" Republika". Mecenas uśmiechnął się jadowicie i odpowiedział: My prawnicy walczący nie uznajemy nowego prezydenta ponieważ... został wybrany głosami ksenofobicznych, nacjonalistycznych, niewykształconych, transfobicznych, faszystowskich katolików. Wejścia na salę rozpraw pilnowało dwóch strażników. Obok przy stoliku siedział trzeci strażnik, który sprawdzał, czy wchodzący żurnaliści są umieszczeni na jego liście akredytowanych. - Dzień dobry, telewizja "W Polsce", powiedział po francusku dziennikarz. Strażnik uważnie przejrzał listę. - Niestety takiej telewizji nie mam na liście. - Ale jak to ? Przecież mam akredytację, proszę zobaczyć. Strażnik oglądnął dokument i powiedział: Tak, ale nie mam waszej ekipy na liście. Proszę odejść na bok i nie tamować ruchu. Do stolika podeszła kobieta. - Dzień dobry, Marianne Robespierre z miesięcznika" Laicki Wschód Francji". Strażnik przejrzał listę i odznaczył miesięcznik. - Proszę wchodzić. Kobieta odwróciła się w stronę dziennikarza i powiedziała: Tutaj jest wolność, demokracja i tolerancja. Dla was wstępu nie ma ! Na twarzy kobiety pojawiła się nieskrywana satysfakcja. Zrobiła nagły zwrot i z szybkością spadającego ostrza gilotyny wbiegła na salę. Następnie do stolika podszedł ksiądz z telewizji" Trwam" i dziennikarka telewizji" Republika", ale oni również zostali odprawieni z kwitkiem. Za nimi ustawił się śniady mężczyzna. - Dzień dobry, Adolf-Mohammed Lerhit z telewizji" Nowe Muzułmańskie Niemcy". Strażnik odszukał telewizję na liście i wskazał ręką na drzwi do sali. Adolf-Mohammed obrócił się w stronę obojga niepuszczonych i zadowolony rzucił w ich stronę: Krzyżowców i kobiet nie chcą wpuścić ? Ha, ha. Nie martwcie się, za parę lat zrobimy porządek na zachodzie Europy i wprowadzimy prawdziwe prawo... A potem zabierzemy się za was. Roześmiał się i ruszył lekko, niczym niemiecki dowcip, nucąc pod nosem nowy niemiecki hymn: ... szaaariat, szaaariat, uber alles... - Proszę wstać. Izba Trybunału ogłosi wyrok. Siedmiu sędziów wstało a wraz z nimi reszta zgromadzonych na sali. Sędzia-sprawozdawca Adam Godnar zaczął odczytywać wyrok. ... i zasądza na korzyść Pawła Ruchcowa kwotę 4 milionów euro, którą ma zapłacić strona pozwana, czyli Polska... Oficer prasowy szepnął coś do ucha mecenasa. Po chwili mecenas osunął się omdlały z wrażenia, na podłogę. Tym razem z radości. Sędziowie Izby Trybunału przebierali się po rozprawie, w dużej sali. Komórka sędziego-sprawozdawcy wydała dźwięk informujący o sms-ie. Adam Godnar wziął do ręki telefon i zaczął przeglądać wiadomość. - Meine herren ! ... przeczytam wam wiadomość. Sędziowie przerwali przebieranie. - " Jako szczery demokrata, przywódca wolnego i praworządnego państwa, gratuluję Wam sprawiedliwego i oczekiwanego wyroku wydanego dzisiaj przez Trybunał. Władimir Władimirowicz..."
Inne tematy w dziale Kultura