Rok 2015. Prezydent Andrzej Duda po wyganiu wyborów
Rok 2015. Prezydent Andrzej Duda po wyganiu wyborów
echo24 echo24
869
BLOG

Blogerska prośba do ojca prezydenta Dudy

echo24 echo24 Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 58

Podtytuł: "W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego!"

Memento: Nikt z nas nie wie, czy, a jeśli tak to, kiedy przyjdzie po nas koronawirusowy zegarmistrz światła purpurowy – vide: https://www.youtube.com/watch?v=obvizJRnezA

Piszę tę notkę w Niedzielę Palmową, więc jej ton będzie nieco bardziej podniosły, niż zwykle.

A teraz do rzeczy.

Walka polityczna na śmierć i życie o majowe wybory prezydenckie wciąż przybiera na sile. Opozycja poczuła krew i skoczyła do gardła partii Jarosława Kaczyńskiego, która walcząc o utrzymanie władzy, mimo rozwijającej się pandemii koronawirusa  forsuje na siłę odbycie wyborów w dniu 10 maja, - zatraciwszy zdolność racjonalnego postrzegania rzeczywistości. Zaś to wszystko dzieje się w czasie, kiedy pandemia koronawirusa zagraża utratą zdrowia i życia wielu Polek i Polaków, padło tysiące firm, a setki tysięcy obywateli traci pracę pozostając praktycznie bez środków do życia. Zaś rząd Mateusza Morawieckiego miast bronić tych nieszczęsnych ludzi uwikłał się w walkę o władzę, na zasadzie „po nas choćby potop”.

Pozwólcie tedy Państwo, że najpierw coś Wam opowiem.

Nazajutrz po wyborze Andrzeja Dudy na urząd Prezydenta RP uczestniczyłem w spotkaniu członków krakowskiej sekcji Akademickiego Klubu Obywatelskiego (AKO) im. prof. Lecha Kaczyńskiego z ojcem Prezydenta Elekta - profesorem Akademii Górniczo-Hutniczej Janem Tadeuszem Dudą.

To kameralne spotkanie odbyło się w biurze poselskim dra Andrzeja Dudy przy ulicy Podwale w Krakowie, a ja uczestniczyłem w nim, jako jeden z siedmioosobowej grupy założycielskiej krakowskiego AKO, - z którego nota bene wystąpiłem, po tym jak Jarosław Kaczyński twarzą pisowskiej reformy sądowniczej zrobił peerelowskiego prokuratora Piotrowicza, a ja się zorientowałem, że krakowskie AKO to niemająca nic wspólnego z ratowaniem zapaści polskiego szkolnictwa wyższego fasadowa trampolina służąca li tylko i wyłącznie do umacniania pozycji politycznej prezydenta Andrzeja Dudy - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/991345,list-blogerski-emerytowanego-nauczyciela-akademickiego-do-profesora-jana-tadeusza-dudy.

Nie ukrywam, że uległem wtedy wzniosłej atmosferze tego spotkania szczególnie, że mało, kto wówczas wierzył, że Andrzej Duda rzeczywiści te wybory wygra, co wręcz graniczyło z cudem.

Ojciec Andrzeja Dudy się spóźniał, bo zatrzymali go dziennikarze, aż w końcu przyszedł i z uduchowioną miną wypowiedział następujące słowa o wyborze jego syna Prezydentem RP, które sobie wtedy zanotowałem, cytuję:

Ja, jako ojciec mogłem mu obiecać tylko modlitwę i otuchę. Powtarzałem mu także, iż miliony się za niego modlą w całej Polsce. To go trzymało, dodawało mu sił i wzbudzało nadzieję, że wygra tę bitwę o Polskę. I on w to uwierzył tak mocno, że zaufajcie mi, iż te jego niezliczone przemówienia nie były wcześniej przygotowywane. On to mówił z siebie, a to, co mówił płynęło z niego. My z żoną powierzyliśmy go opatrzności. To, co się wydarzyło dopiero dziś do nas dociera. Ale wierzę, że to było zstąpienie Ducha Świętego. Musimy ludziom o tym mówić…”, koniec cytatu.

Napisałem wtedy o tym notkę, pt. „Co wyniósł z domu prezydent Andrzej Duda” - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/651457,co-wyniosl-z-domu-prezydent-andrzej-duda, w której pod wrażeniem chwili napisałem:

To było spotkanie mistyczne. Tak właśnie czuli wszyscy obecni. To było doświadczenie duchowe, uniesienie i czuwanie zarazem. Zza okna dobiegały strzępy hejnału z Wieży Mariackiej i melodyjny dźwięk kurantów przycupniętej opodal Studenckiej Kolegiaty im. św. Anny. Zebranym towarzyszyła świadomość przeżywania czegoś niezwykłego w sensie uczuć patriotyczno religijnych symbolizowanych obecnością Ducha Świętego. Tacy są Rodzice naszego Prezydenta Elekta, więc i taki będzie nasz Prezydent…”.

Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć, że dzisiaj się wyżej zacytowanych słów muszę się wstydzić.

Ale skoro profesor Jan Tadeusz Duda będący Ojcem Prezydenta RP orzekł, iż wierzy w to, że jego syn jest „posłannikiem Ducha Świętego”, w co orędownicy partii Jarosława Kaczyńskiego święcie uwierzyli, - mam następującą prośbę do ojca pana Prezydenta:

Szanowny Panie Profesorze!
Dziś, w Niedzielę Palmową, robiąc znak krzyża, - W imię Ojca, i Syna i Ducha Świętego, proszę publicznie Pana Profesora, jako Ojca i człowieka oddanego katolickiej wierze, żeby Pan Profesor wpłynął na swojego Syna, by w imię Jego „posłannictwa” nie narażał zdrowia i życia tysięcy obywateli, i nie ulegając presji Jarosława Kaczyńskiego zrezygnował z majowego terminu wyborów prezydenckich, - bo wczoraj pan minister zdrowia właśnie na ten okres zapowiedział szczyt koronawirusowej pandemii. Nie czas na politykę, gdy umierają Polacy!
Z poważaniem,

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Zaklasyfikowanie niniejszej notki do kategorii tematycznej "Rozmaitości - Osobiste" jest niewłaściwe, bo przekazem notki są palące sprawy natury społeczno-politycznej"

Zapraszam Państwa do lektury dyskusji, jak się na temat niniejszej notki wywiązała na FaceBooku - vide: https://www.facebook.com/krzysztof.pasierbiewicz/posts/3203959189622997?comment_id=3204577679561148&reply_comment_id=3204704336215149¬if_id=1586122545666963¬if_t=comment_mention . A zapraszam dlatego, że tu na S24, poza dwoma komentatorami, nikt się do zasadniczego tematu notki nie ustosunkował.

Najlepszy komentarz:

@Tomasz Karwowski [ 5 kwietnia 2020, 20:25 ]

Akademicki Klub  Obywatelski,  czyli  coś typu obecnego KOD.



echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości