Faktem jest, że od dłuższego czasu konsekwentnie i bezlitośnie krytykuję poczynania partii Jarosława Kaczyńskiego, a także obozu prezydenta Andrzeja Dudy.
Ta moja krytyka wywołuje każdorazowo lawinę komentarzy ze strony „ortodoksyjnych” pisowców, którzy robią dywanowe naloty na mój blog, i odżegnując mnie od czci i wiary wylewają mi na głowę hektolitry pomyj i fekaliów, - nie szczędząc sobie kierowanych pod moim adresem obelg, hejterskich epitetów, insynuacji i pomówień. Nad iście wynaturzoną nienawiścią wylewającą się z tych komentarzy nie będę się rozwodził, - bo się za Autorów tych nieprzystojnych wypowiedzi po prostu wstydzę.
Nie jest to miłe, bo ci sami ludzie mnie kiedyś wręcz kochali, jak przez osiem lat równie bezwzględnie i bezlitośnie krytykowałem rządy partii Donalda Tuska, - vide: https://www.youtube.com/watch?v=QuYjk9O0XVY .
Nieco mniej nienawistni orędownicy partii Jarosława Kaczyńskiego, w rozżalonym tonie zadawali mi w komentarzach pytania, jak im się zdawało pełne troski o Polskę pisząc:
„Co się z Panem stało, Panie Krzysztofie? ”; „Dlaczego pan wbija nóż w plecy Jarosława Kaczyńskiego? ”; „Czy pan nie zdaje sobie sprawy z tego, że atakuje jedyną partię, która nas może uchronić przed powrotem do władzy polskojęzycznych liberałów? ”. „Czy pan ma świadomość, że stał się stojącym na barykadzie okrakiem agentem partii Donalda Tuska? ”, "Czy pan nie rozumie, że swoimi tekstami podcina skrzydła władzy dobrej zmiany? "… - mógłbym długo jeszcze wymieniać.
Zaś, co bardziej krewcy i nieprzyjmujący żadnej przygany pod adresem PiS-u twierdząc, że "tylko bezkrytyczny hołdownik Prawa i Sprawiedliwości może być dobrym Polakiem ", - zarzucali mi anty-patriotyczną postawę, polityczną głupotę, przemądrzałość, butę, wybujałe ego, brak szacunku dla prostych ludzi, - a ci najbardziej zajadli pisali, że jestem zdrajcą narodowym oraz przekupnym Judaszem piszącym za pieniądze.
Nie było to miłe, lecz brałem to na klatę w przekonaniu, iż jest to cena, jaką niezależny bloger musi płacić za pisanie prawd niewygodnych dla partii rządzącej.
Lecz w ostatnich tygodniach, piszący na Salonie24 hunwejbini Jarosława Kaczyńskiego poszli jeszcze dalej w niszczeniu blogera, który nie chce się poddać presji pisowskiej poprawności politycznej, który na dodatek ogłosił kiedyś publicznie, że w swej działalności publicystycznej będzie się zawsze trzymał zasady, cytuję:
„Wielką zasługą jest iść w stronę przeciwną, niż chmara niemająca świadomości, że podąża w złym kierunku ”.
I tak, w ostatnim czasie piszący na Salonie24 halabardnicy PiS sięgnęli po wyjątkowo nikczemną metodę niszczenia niepokornego blogera, jaką jest moralny szantaż mający go zdeprecjonować, - jako syna Akowca. A konkretnie, szantaż ten polega na uderzeniu w moją niemogącą już zabrać głosu moją najbliższą rodzinę, a dokładniej mówiąc mojego zadręczonego przez ubecję śp. Ojca Akowca, - vide: https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/143605 , a także moich śp. Matki i śp. starszego Brata.
Aż się nie chce wierzyć, że zdawać by się mogło poważni prawicowi komentatorzy, mieniący się wzorcowymi katolikami oraz gorącymi patriotami i piszący pod nickami, których nawet nie wymienię, - poczęli mnie szantażować, żebym, cytuję:
„Określił się po właściwej stronie walki o przetrwanie wiary i polskości, - i stanął po tej stronie, po której stał mimo śmiertelnego niebezpieczeństwa pański śp. ojciec, śp. brat i śp. Mama ”. (w razie potrzeby podam adres tego komentarza)
W odpowiedzi na ten paskudny szantaż, - pragnę zapewnić jego Autorów oraz wszystkich czytelników Salonu24, że moi śp. Mama, Ojciec i Brat, gdyby żyli, - tak samo jak ja krytykowaliby dziś Partię Jarosława Kaczyńskiego.
Co daje mi mandat do takiego twierdzenia?
Ano to, że moi śp. Ojciec Akowiec, Mama i Brat byli przyzwoitymi Polakami, którzy, gdyby żyli, - tak jak ja widzieliby, że obecnie pod rządami PiS mamy w Polsce PRL-bis. Ta sama ideologia, te same metody rządzenia, ten sam brak zasad, ta sama demoralizacja obywateli, to samo centralistyczne kierowanie państwem i tak dalej.
Proszę tedy nie wykorzystywać pięknej, akowskiej karty niepodległościowej mojego śp. Ojca Akowca do podkopywania mojego autorytetu niezależnego blogera, - bo w przeciwnym razie uznam to za pomówienia i insynuacje słane pod adresem mojej nieżyjącej patriotycznej Rodziny.
Kończąc dodam jeszcze, iż wszczepiony w polskie mózgi przez pisowskich ideologów z gruntu fałszywy stereotyp myślowy głoszący, że: „niewspieranie PiS kłóci się z prawdziwym patriotyzmem”, - jest mitem, który kiedyś uleci w niebyt, jak puszek dmuchawca na wietrze.
Mitem, który potwierdziły wypowiedziane na Pl. Zamkowym w Warszawie słowa żołnierza AK, powstańczyni warszawskiej Wandy Traczyk-Stawskiej do lidera narodowców Roberta Bąkiewicza, zagłuszającego jej przemówienie:
„Milcz chamie skończony! Bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu: nigdy nikt nie wyprowadzi nas z Europy! ”.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Inne tematy w dziale Polityka