Ilustracja filmowa, - vide: https://www.youtube.com/watch?v=CUiNCSfrQNU
A teraz do rzeczy.
Moje zwątpienie w mit o zbawcy narodu Jarosławie Kaczyńskim utrwaliło się w kilka miesięcy po tym jak jesienne wybory roku 2015 wygrała PiS-owi Platforma Obywatelska, która pod koniec swych rządów tak się rozbrykała, że część z natury przekornych Polaków zagłosowała na PiS, - do czego przyznaję ze wstydem, - też się jednym głosem przyczyniłem.
Na szczęście, jesienne wybory 2015 Prawo i Sprawiedliwość wygrało z przewagą sejmową. Dlaczego na szczęście?
Bo ta przewaga sprawiła, że Jarosław Kaczyński odsłonił swe kolejne oblicze przeradzając się ze smoleńskiego cierpiętnika w łamiącego prawa konstytucyjne butnego i nieliczącego się z tradycją polskiego parlamentaryzmu oraz opinią społeczną, - bezwzględnego despotę dążącego wzorem Erdoğana do osiągnięcia władzy absolutnej.
Zaryzykuję tedy tezę, że przyczyną tych autorytarnych zapędów Jarosława Kaczyńskiego nie była bynajmniej chęć budowania „lepszej Polski”, lecz wynikająca z kompleksów i osobistych animozji chęć pokazania królowi Europy Tuskowi, który z nich jest lepszy.
I co było dalej?
Jarosław Kaczyński bezkarnie i powiedzmy otwarcie w zawstydzająco chamowaty sposób obrażał, upokarzał i wyśmiewał zdawało się niewierzącą w zwycięstwo wyborcze opozycję, a jeszcze do tego przepchnął kolanem przez Sejm łamiącą Konstytucję, karygodnie drakońską i antydemokratyczną ustawę mającą na celu wyłączenie Donalda Tuska z polskiej polityki nawet na dziesięć lat, którą ochoczo podpisał plastelinowy prezydent Duda.
I tak, w tym kluczowo ważnym momencie, dla zdawało się wszechmocnego Jarosława Kaczyńskiego, - zaczęły się schody.
Dlaczego?
Bo tym razem, kiedy walka przedwyborcza idzie o to, czy będziemy żyli w wolnej i demokratycznej Polsce, czy w Polsce autorytarnej i zamordystycznej, - to Donald Tusk lepiej wyczuł nastroje społeczne i w odpowiednim momencie wezwał Polaków zniesmaczonych draństwem PiS-u do masowego wyjścia na ulicę.
I odniósł polityczny sukces, że tak powiem z nawiązką, - bo, choć mało kto się tego spodziewał, w zeszłą niedzielę Tusk wyprowadził na ulice Warszawy pół miliona, a na ulice całego kraju kilka milionów Polaków, którzy pokazali, że mają już dość drakońskich rządów Kaczyńskiego, - patrz zdjęcie tytułowe.
Słowem Tusk znokautował Kaczyńskiego.
Ja zaś, jako niezależny bloger, który w czasie rządów Platformy Obywatelskiej napisał kilkadziesiąt krytycznych notek pod adresem Donalda Tuska, - dzisiaj muszę obiektywnie i sprawiedliwie powiedzieć, iż per saldo to „król Europy” Tusk okazał się lepszym politykiem niż farbowany „ojciec narodu” Kaczyński, który tak się w swej aroganckiej polityce zakiwał, iż owszem, strzelił gola z przewrotki, - ale do pisowskiej bramki, - patrz zdjęcie pod notką.
Ktoś zaprzeczy?
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Najpaskudniejszy komentarz:
Znany na Salonie24 pisowiec piszący pod nickiem @mr A. skierował pod mój adres następujący komentarz [7 czerwca 2023, 23:50], cytuję:
„ty na serio myślisz że Polacy w swojej większości ...tej aktywnej co chodzą na wybory pozwolą dojść do koryt takiej gawiedzi?...takiej patologii?
Gwarantuje tobie dziś na początku czerwca...że w wieczór wyborczy będziesz w rozpaczy.
Polska zwycięży. Zesrasz się jak się przekonasz z jakim wynikiem…”
Więc tak odpowiedziałem temu pisowskiemu hunwejbinowi [8 czerwca 2023, 07:34], cytuję:
„W jednym zdaniu "Polska zwycięży", a w następnym "zesrasz się".
Czy zdajesz sobie durniu sprawę z tego, jakim jesteś chamem?
Ale najgorsze jest to, że Pan nie jest przypadkiem odosobnionym, bo elektorat partii Jarosława Kaczyńskiego w znakomitej większości się składa z podobnych Panu prostaków. Mówię to Panu dzisiaj, w dniu Bożego Ciała.
Moja śp. Mama często mi powtarzała, że nie ma nic gorszego od chama, który poczuje się Panem. Miałem Jej to za złe, bo byłem młody i niedoświadczony. I dopiero, gdy PiS doszedł do władzy w pełni zrozumiałem do czego są zdolni prostacy, którym Jarosław Kaczyński wmówił, że są lepszymi Polakami od gorszej reszty.
To samo w latach trzydziestych ubiegłego wieku zrobił pewien przywódca narodu niemieckiego i wszyscy wiemy, jak tragicznie się to skończyło dla świata.
Tacy z Was "patrioci" i "katolicy"!
Boże! Uchroń Polskę jesienią przed tą zdziczałą szarańczą ogarniętą wynaturzoną nienawiścią do każdego, kto myśli bodaj odrobinę inaczej niż oni…”
Inne tematy w dziale Polityka