echo24 echo24
79
BLOG

Dlaczego Donald Trump nie powinien dostać Nagrody Nobla

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 9
(panegiryk ku przestrodze potomnych, napisany tonem podniosłym, lecz z przymrużeniem oka)

W dziejach Imperium Amerykańskiego, szeroko rozpostartego od Atlantyku po TikToka, nastały czasy wielkiej konsternacji. Oto bowiem wieść się rozeszła, że Cesarz Donald z rodu Trumpusów miałby dostąpić zaszczytu — Nagrody Nobla.

Nie może na to pozwolić ani historia, ani zdrowy rozsądek, ani nawet sam Duch Imperium, który już i tak wiele wycierpiał.

I. O 28-miu punktach planu pokojowego niczym z tablic rachunkowych legionisty

Cesarz Donald przedłożył światu 28 punktów planu pokojowego dla Ukrainy, dokument tak monumentalny, że przypominał spis zakupów senatora wracającego z targu: trochę zbrojeń, trochę pokoju, trochę grochówki dla legionów i odrobina chaosu „dla smaku”.

Niektóre z tych punktów brzmiały, jakby spisano je podczas uczty, gdy patrycjusze prześcigali się w żartach:

• „Pokój nastąpi szybko — jeśli wszyscy się zgodzimy, że już jest.”

• „Ukraina powinna negocjować odważnie, a Rosja — rozsądnie.”

• „Obie strony powinny zrozumieć, że czas to pieniądz, a pieniądz to Trump.”

O, gdyby tylko Tacyt to widział — dopisałby trzecią księgę „Kronik Absurdów”.

II. O rzymskich obyczajach, których nawet Trumpus nie przebił

W starożytnym Rzymie nagrody przyznawano za:

• bohaterskie czyny,

• mądrość stanu,

• lub przynajmniej za to, że ktoś nie strącił cesarza ze schodów Kapitolu.

Tymczasem Trumpus, choć bez wątpienia zapisał się w annałach, wykazał się talentem nie tyle dyplomatycznym, co cyrkowym. Jego 28-punktowy plan bardziej przypominał program walk gladiatorów, w którym teoretycznie obie strony mogą wygrać, — lecz na arenie i tak rządzi lew.

Co więcej, w Rzymie wprowadzono kiedyś zasadę, że jeśli ktoś chce pokoju, to najpierw musi rozumieć, z kim ten pokój robi. Trumpus natomiast zdawał się liczyć, że konflikt skończy się sam, jeśli odpowiednio donośnie ogłosi jego koniec podczas konferencji prasowej.

III. Dlaczego Nagroda Nobla nie dla niego

Powody są oczywiste niczym marmur na Forum Romanum:

1. Jego plan pokoju ma więcej punktów niż sensu.

2. Nie przystoi, by nagrodę za pokój dostał ktoś, kto wierzy, że pokój robi się tweetem.

3. Rzymianie zwykli mawiać: „Festina lente” — spiesz się powoli. Trumpus zaś wolał „spiesz się głośno”.

4. 28 punktów oznacza 28 okazji, by każdy z nich obrócić w mem.

A memy nie dostają Nobla. Jeszcze.

Konkluzja niczym sentencja z senatu rzymskiego

Być może Trumpus zasługuje na nagrodę — ale nie tę. Co najwyżej na Złotego Laura za Komedię Polityczną, którą to sztukę doskonali z zapałem godnym pretora, który zapomniał, po co przyszedł na posiedzenie.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)


echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka