echo24 echo24
1677
BLOG

NIENAWIŚĆ WYNATURZONA

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 49
W kontekście tragicznych wydarzeń, jakie spadły ostatnio na Polskę, chciałbym Państwu opowiedzieć pewne znamienne zdarzenie.
 
Otóż jedenastego listopada 2008 roku, w porze obiadowej, zadzwonił do mnie przyjaciel z Warszawy. Człowiek inteligentny, świetnie wykształcony, jak się to mówi z bardzo dobrego domu, którego zna pół Warszawy. Powiedział, że w dniu 90-tej rocznicy odzyskania niepodległości postanowił zadzwonić do swoich przyjaciół z życzeniami.
Zdziwiłem się po dwakroć mile, gdyż po pierwsze mój przyjaciel nigdy wcześniej tego nie robił, a po drugie dla tego, że dopiero, co wróciłem z manifestacji rocznicowej na Placu Matejki w Krakowie, gdzie po raz pierwszy od lat nie było gwizdów, a wręcz przeciwnie było odświętnie i bardzo pogodnie.
 
Przyjaciel przeszedł do życzeń. W jego głosie wyczułem narastające podniecenie, ale pomyślałem, że się zapewne wzruszył. I wtedy uderzył piorun. Przyjaciel wyrzucił z siebie jednym tchem życzenia następujące, cytuję dosłownie: „Drogi przyjacielu! W dniu dzisiejszego święta życzę tobie oraz wszystkim Polakom, żeby to bydło ze stajni Kaczorów, ktoś nareszcie w sposób metodyczny wyrżnął, co do jednej sztuki, zakopał w głębokich dołach i zalał gaszonym wapnem, żeby z nich nic nie zostało”. Z każdym kolejnym słowem czułem jak w jego głosie się wzmaga niekontrolowana, obłąkana nienawiść, co gorsze, że on głęboko wierzy w to, co mówi.
 
Byłem tak zszokowany, iż zdołałem jedynie wykrztusić, że właśnie jestem w trakcie obiadu i zakończyłem rozmowę. Męczyło mnie jednak, co mogło tego człowieka skłonić do tak wynaturzonej formy nienawiści.
 
Wtenczas przypomniałem sobie mojego przyjaciela Niemca, którego poznałem przed trzydziestu laty. Jest to bardzo zamożny człowiek, inteligentny, dobrze wykształcony, o nadzwyczajnej kulturze. Wspaniały dom, przemiła rodzina, urokliwe dzieci i całe morze życzliwej dobroduszności. Wielokrotnie u niego gościłem.
Jednakże za każdym razem jak wracałem od niego do Polski, męczyło mnie pytanie, jak podobni mu Niemcy w czasie Drugiej Wojny Światowej mogli dokonać tego, czego dokonali. Świat już zna odpowiedź. Otóż tym ludziom zdołano wtedy wmówić, że byli lepszymi od innych nad-ludźmi. Skutki wszyscy znamy.
 
I raptem przyszło mi do głowy groźne skojarzenie, co mogło się stać z moim kolegą z Warszawy.
Aż strach pomyśleć, ale skonstatowałem ze zgrozą, że mojemu warszawskiemu koledze ktoś zdołał wmówić, a on w to uwierzył, że przynależy do tych, którzy są lepsi od innych. A to już nie jest do śmiechu.
 
Może przesadzam. Może. Obym się mylił.
 
Krzysztof Pasierbiewicz
 (nauczyciel akademicki)
 
P.S.
Pragnę zaznaczyć, że nigdy nie należałem do żadnej partii politycznej.
 
echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka