Uwaga! Najpierw coś pół żartem, pół serio, a w post scriptum będzie puenta.
Na wszelki wypadek, młodszym czytelnikom mojego blogu przypomnę, że krucjaty (łac. crux = „krzyż”) to średniowieczne, religijnie sankcjonowane wyprawy zbrojne, podejmowane przez państwa i rycerstwo katolickiej Europy. Wojny te były prowadzone przede wszystkim przeciw muzułmanom, ale także przeciw poganom, chrześcijańskim heretykom, a czasami nawet przeciw katolikom. Choć powody tych wojen były w dużym stopniu religijne, to mieszały się one również z czynnikami politycznymi i ekonomicznymi. Krucjaty ogłaszane były głównie przez papieży.
A teraz do rzeczy.
Jak nasz bajroniczny Mateusz Morawiecki w wywiadzie udzielonym Telewizji Trwam – vide: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,22758869,mateusz-morawiecki-ma-ambitny-cel-chcemy-rechrystianizowac.html , mówiąc o wyzwaniach stojących przed pisowską władzą dobrej zmiany ogłosił wszem i wobec, że cytuję:
"Chcemy rechrystianizować Europę. To moje marzenie!"
pomyślałem sobie, że pan Premier stroi sobie żarty.
Aż tu masz babo placek, - bo oto portal internetowy Salon24 news – vide: https://www.salon24.pl/newsroom/871448,bedzie-kolejna-rekonstrukcja-rzadu-szydlo-wystartuje-do-parlamentu-europejskiego informuje :
”PiS szykuje się do kolejnych przetasowań w rządzie. Kilku znaczących polityków obozu rządzącego może wystartować w wyborach do europarlamentu. Mówi się szczególnie o aspiracjach Beaty Szydło i Beaty Kempy…”
Słowem wychodzi na to, że Jarosław Kaczyński rzeczywiście szykuje europejską wyprawę krzyżową, a na czele tej krucjaty zamierza postawić najbardziej bezwzględne i nieprzejednane bojowniczki gotowych na wszystko walecznych szwadronów spod znaku Ojca Dyrektora w osobach naszych dwu błogosławionych Beat: Szydło i Kempy.
Powiem więcej.
Wygląda mi to na cichą zmowę przeciwko bezbożnym europejskim heretykom zaplanowaną rączka w rączkę przez Jarosława Kaczyńskiego i papieża Franciszka.
Powiem jeszcze więcej.
Teraz już nareszcie rozumiem, czemu w podniosłej dla świata chwili, kiedy biały dym nad Kaplicą Sykstyńską jeszcze się kopcił, jak zawsze czujny Prezes w trybie wyższej konieczności już wtedy wysłał do Rzymu te właśnie cichociemne emisariuszki – vide fotka ilustrująca notkę.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
A już na poważnie. Jarosław Kaczyński będzie miał mój głos w jesiennych wyborach, jak zamiast Parlamentem Europejskim, zajmie się góralami z Góry Synaj, którzy na warszawskiej Konferencji Bliskowschodniej pokazali, iż ewidentnie chcą się zamachnąć na Polskę.
