15 września Nowa Prawica złożyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na PKW. Skargę składa się, zgodnie z przepisami, w PKW. Upłynęło już 8 dni i dowiadujemy się, że skarga sobie leży i czeka na przekazanie do WSA. W poniedziałek, po 11 dniach, PKW zajmie się skargą, i we wtorek zostanie ona przekazana. Na 13 dni przed wyborami. Czas leci, w telewizjach odbywaję się debaty ze "wszystkimi" komitetami ogólnopolskimi. Tak jakoś dziwnie się złożyło, że wśród tych komitetów nie ma ani jednego prawicowego lub niezależnego / obywatelskiego.
Czy mamy tu do czynienia z przypadkiem przetrzymywania skargi? Zdaniem PKW, nie:
- To nie jest żadne przetrzymywanie. Działamy zgodnie z obowiązującymi przepisami - odpowiada PKW ustami p. Beaty Tokaj.
A czy zgodnie z przepisami nie można przetrzymywać?
WSA najprawdopodobniej nie zdąży zająć się skargą przed wyborami. Cóż, pozostaje tylko żądanie unieważnienia wyników wyborów. A minister Kwiatkowski już wie jakie będa wyroki.
http://youtu.be/1l1YoNqHM4g
Proszę sobie przewinąć do 8:18, reszta to bełkot. Minister mówi, że "wyników wyborów nie da się podważyć, a dlaczego - będziemy o tym wielokrotnie rozmawiać".
Minister już wie. Czy on jest jakimś capo di tutti capi? Czy w tym kraju władza wykonawcza, będąca już prawie władzą ustawodawczą, przejęła też władzę sądowniczą?
Człowiek cywilizowany, o poglądach konserwatywno-liberalnych. Pisuję tylko o sprawach ważnych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka