Chevalier Chevalier
2183
BLOG

Katolicyzm wyznaniem panującym - czemu nie?

Chevalier Chevalier Polityka Obserwuj notkę 65

Pan Tomasz Terlikowski daje odpór zwolennikom anihilacji (modne ostatnio słowo wśród dziennikarzy i polityków) Kościoła Katolickiego w życiu publicznym - bo też postulaty laicyzacji życia publicznego uważa on za de facto dążenie do dechrystianizacji Polski. I argumentuje pan Tomasz Terlikowski, że nie we wszystkich krajach europejskich taki rozdział [kościoła od państwa] istnieje. W Danii wciąż mamy do czynienia z Kościołem państwowym, którego pastorzy są urzędnikami, a zwierzchnikiem jest duńska królowa, podobnie jest w Anglii, a do niedawna było w Szwecji. Czy państwa te nie są demokratyczne i nowoczesne, i to nawet w palikotowym sensie tego słowa? (Do państw z kościołem państwowym dodajmy jeszcze Finlandię i Norwegię.)

I choć wydaje się to dziwne u zwolennika laicyzacji życia publicznego - widzę dobre strony uznania największego wyznania w naszym kraju za wyznanie oficjalnie panujące. Uprzywilejowana pozycja Kościoła Katolickiego i jego ogromny wpływ na władze i życie publiczne i tak jest stanem faktycznym, zaś formalne uznanie katolicyzmu za wyznanie panujące może dać, z punktu widzenia zwolenników laicyzacji, pewne korzyści. Kościół Katolicki, jako oficjalnie w państwie panujący, temu państwu zostanie też podporządkowany. Duchowni staną się urzędnikami, mianowanymi (w przypadku biskupów) lub zatwierdzanymi przez państwo, i składającymi mu przysięgę wierności. Państwo będzie miało wpływ nie tylko na treść nauczania religii w szkołach, ale też na kształcenie wewnątrzkościelne. Od państwa zależeć będzie struktura organizacyjna Kościoła, a będzie też mogło wpływać na jego treść doktrynalną. Tak jak jest - przynajmniej formalnie - w wymienionych przez pana Tomasza Terlikowskiego państwach.

Prawda, że są to kraje, w których panującym wyznaniem jest któreś z wyznań protestanckich. Ale są i historyczne przykłady państwowej zwierzchności nad oficjalnie panującym Kościołem Katolickim - regulacje austriackiego józefinizmu (od cesarza Józefa II), obowiązujące od lat 1780-tych do roku 1855, czy regulacje francuskiej Konstytuanty z roku 1790, z pewnymi zmianami przywrócone w konkordacie zawartym przez Napoleona w 1801 roku, i obowiązującym do rozdziału Kościoła od państwa w roku 1905. W tych przypadkach oczywiście papież pozostał głową Kościoła, ale jego zwierzchność poddano istotnym ograniczeniom: wszelkie dokumenty Stolicy Apostolskiej nie mogły być publikowane i ogłaszane we Francji i monarchii habsburskiej bez zgody władz. Władze zatwierdzały też nominacje duchownych, ingerowały w nauczanie wewnątrzkościelne, w sądownictwo kościelne. Od duchownych wymagano lojalności wobec rządu - do propagowania i gloryfikowania z ambon aktualnej polityki włącznie. Takie podporządkowanie Kościoła Katolickiego państwu mogłoby zostać wprowadzone i w Polsce - o ile Kościół ten stałby się oficjalnie Kościołem panującym. A przecież może kiedyś doczekamy rządu lewicowego, rządu nawet antyklerykałów, lub choćby ludzi mało wobec Kościoła uległych. Kościół Katolicki, jako kościół o statusie państwowego, i takimu rządowi byłby, oczywiście, podporządkowany.

Nie od rzeczy jest też przypomnieć, że w wymienionych regulacjach statusu Kościoła państwowego, tak w krajach protestanckich, jak i katolickich, Kościół ten oddawał państwu wszystkie dobra nie służące bezpośrednio celom kultu religijnego, a duchownych opłacano z kasy publicznej. Zatem i Polsce uznanie katolicyzmu za oficjalne wyznanie państwowe powinno pociągnąć za sobą konfiskatę dóbr w posiadaniu Kościoła będących, a nie służących bezpośrednio celom kultu i posługi religijnej. Duchowni przejdą na państwowe pensje - opodatkowane na takich samych zasadach, jak dochody innych obywateli, i z takimi samymi składkami na ubezpieczenia. Ofiar "co łaska" nie da się urzędowo zakazać - ale wierni, wiedząc, że księża są opłacani z podatków, zapewne nie będą już tak chętni do uiszczania dodatkowych opłat za religijne posługi.

Proponuję przeto oficjalne uznanie Kościoła Katolickiego w Polsce za Kościół panujący, ze wszystkimi tego, wyżej wymienionymi, konsekwencjami.

Chevalier
O mnie Chevalier

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (65)

Inne tematy w dziale Polityka