Media atakujące prof. Glińskiego, używają argumentu, że skoro nie uda mu się zostać premierem, to po co całe wydarzenie? Kwestia jest bardzo prosta - prof Gliński nadaje PISowi nowy wizerunek. Bardziej ekspercki, a zarazem, jak już określono jest znacznie sympatyczniejszy. Czyli PIS spełnił dwa postulaty - utwierdził w popraciu swój twardy elektorat w sobotnim marszu, a dzisiaj wysłał czytelny sygnał do centrowych wyborców: zmieńmy to czego platforma zaniechała w ostatnich latach. Będzie to trudny orzech do zgryzienia przez PO.
pozdrawiam
SCHUMI
Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka