Kamil Sasal Kamil Sasal
3041
BLOG

Upadek branży motoryzacyjnej. Inflacja smarkaczy

Kamil Sasal Kamil Sasal Polityka Obserwuj notkę 32

Kiedy myślę o motoryzacji w Polsce, to patrzę na Polskiego Fiata na włoskiej licencji. Tak mam dużego Fiata, mam taki samochód, i jestem z niego bardzo dumny. Zadbany z ryczącym miło silnikiem. Jaki jest obraz polskiej motoryzacji? Czekamy na inwestorów, a o tych, którzy są - myślimy żeby nie uciekli z powodu kryzysu. I chociaż Fiat z pracowników w Tychach jest bardzo zadowolony. To jednak zmniejsza produkcje. Na bruk pójdzie 1,5 tysiąca ludzi. Taki jest obraz naszej motoryzacji. Zdani na łaskę innych. Przyciśnięci kitem internacjonalizmu europejskiego jesteśmy świadkami nacjonalizmu włoskiego, bo wolą jednak produkować u siebie. Co my możemy produkować? Hmhm, kiełbasę? Kiedyś były polskie samochody, dzisiaj to wspomnienie. Polakowi jedno nie można zarzucić. Bardzo często musi być w czyjejś kieszeni. Kiedyś to było szukanie silnego protektora w dziedzinie polityki zagranicznej. Obecnie - zadłużenie u innych. Choć trzeba przyznać, że teraz też pielęgnuje się miłość do Niemca lub Rosjanina. Samodzielność i samowystarczalność to takie brzydkie słowa.

Pozostaje mi tylko ubolewać. Teraz wszyscy może będą mieli wyższe wykształcenie. Młodzi zostali nagrodzeni - pracy dla nich będzie bardzo "dużo". Sprzątaczka z wyższym wykształceniem, i pierwszą pracą dopiero w wieku 25-26 lat to już standard - chyba, że zostanie neetsem. Niektórym jeszcze słoma wystaje z butów, ale poziom arogancji świadczy skąd wynieśli poczucie smaku i kultury - ten dom musiał być nasiąknięty "dobrym" wychowaniem. Wczoraj miałem przykład młodej zapalczywości. Siedziałem sobie w busie. Trzymałem nowo kupioną choinkę. Coś mnie wyrwało z lekkiego snu. To był ohydny śmiech studentów. Dwie gówniary i metroseksualny smarkacz śmiali się z mojego drzewka. Hahaha, też potrafię mieć kiedy trzeba humor. Moje spojrzenie nic na nich nie zrobiło. Śmiech był jeszcze bardziej prostacki. I to jest przyszła elita narodu! Nie mogąc usiedzieć, trzeba kogoś obcego głośno obgadać. Kultura najwyższych lotów. Czemu o tym piszę?

To ma tyle wspólnego z motoryzacją, że nie mając czym się pochwalić - stajemy się zależni materialnie i umysłowo. Karmią nas tym, co już nie robi nam różnicy. Nie wymaga się od innych. Nie wymaga się od siebie. Po co? Po całym dniu trzeba skupić swoja uwage na kimś. Nawet jeśli jest to przykre. To drzewko kupiłem z moją ukochaną. Cieszyliśmy się, że jest wyprodukowane przez POLSKĄ Firmę. Cieszyliśmy się na myśl, o wspólnym jego przystrajaniu. Tradycja i miłość - właśnie po to jest TRADYCJA - by być razem. Dla nich to był tylko powód do żartów. A mi było przykro. Nie pozwolił bym sobie na to żeby w miejscu publicznym śmiać się z kogoś. To niesmaczne. W takim razie na jakim poczuciu dumy jest wychowywany młody naród? Mamo kiedy kupisz mi tableta? Tato daj! Mamo daj! Dziadek daj! Babciu daj! Ciociu daj! Daj, daj, daj. Nie mając nic w sobie - tylko chcą.

Nie mogąc tworzyć, przestaje się mieć ambicje. Żyje się pod kroplówką prostoty swej egzystencji. Minimum podstawowe zapewnione. Więcej nie trzeba - bo oni są zbyt prości. Jako przedstawiciel młodego pokolenia - mając teraz 25 lat - mogę powiedzieć - wstyd mi za moich rówieśników. Wstyd mi, że nie mam wpływu, by zmienić ten kraj. Ja już swoim dzieciom nie powiem:

- Tato?

- Słucham synu?

- Co to za samochód?

- Nasz - Polski.

pozdrawiam

Kamil Sasal

Kamil Sasal
O mnie Kamil Sasal

Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Polityka